Difrax też był i chicco. A napisz mi proszę czym wiotkość się u Was objawiała? Czy to było takie oczywiste czy ciężko było postawić diagnozę?
U nas to wszystko było trochę pokręcone, bo córka miała operację na serduszko jak była noworodkiem. W CZD stwierdzili wiotkość krtani (wrodzoną) i porażenie fałdu głosowego (po operacji prawdopodobnie od intubacji lub "poruszenia" nerwu głosowego, który przebiega blisko tętnicy).
Ciężko mi powiedzieć co było od porażenia fałdu a co od wiotkości, ale były następujące objawy:
- w okresie noworodkowym i wczesno niemowlęcym cichy płacz,
- chrumkanie jak świnka,
- głośne oddychanie, charczenie czasami na jawie, czasami przez sen,
- takie odgłosy jakby coś jej zalegało w gardle,
- pokasływanie,
- też na początku życia problemy z połykaniem - im później tym lepiej. Teraz to mam wrażenie, że problemy jej dziwnie wracają jak jej coś nie smakuje
ma prawie 9 miesięcy.
Nam pomagało karmienie w pozycjach bardziej pionowych, spanie na poduszce z klinem, jak najwolniejszy przepływ smoczka. Mi dziewczyna z sali pokazała taki sposób na karmienie, że jedną stopę masz na podłodze, drugą na siedzeniu, kładziesz kocyk i robi się taki fajny dołek dla dziecka plus podparcie ze zgietej nogi (tej na siedzeniu). Tak karmiłam bardzo długo. Pomagało.