Dziewczyny,
tak jak obiecałam - opisuję swój przypadek, bo wiem, że gdy się usłyszy taką diagnozę to jednak szuka się o niej informacji
Mam nadzieję, że moja historia Wam pomoże i uspokoi.
Przede wszystkim - krwiaki w ciąży są popularne. Jak usłyszałam tą diagnozę to okazało się, że kilka moich znajomych i i ch znajomych też miało i szczęśliwie się skończyło. Nie słyszałam o żadnym przypadku gdy krwiak przyczynił się do poronienia - za to w internecie takie też znajdziecie - nie czytajcie
Krwiak jest jak siniak - musi się wchłonąć. Potrzebuje na to czasu i odpowiednich warunków.
Zacznijmy od tego, że w 7 TC zdiagnozowano u mnie krwiaka przy zarodku. Miał ok 13 mmx8mm i został przez lekarza określony mianem "drobniutki" i miał się samoistnie wchłonąć po ok. 1,5 tygodnia.
Oczywiście dostałam zalecenie oszczędzania się i nie wysilania oraz L4. Toteż przez 2 tygodnie (wtedy miałam mieć kontrolę) oszczędzałam się - ale nie tak, że leżałam plackiem w łóżku. Spacerowałam po mieszkaniu, robiłam sobie obiady, siadałam przy stole itd. W moim mniemaniu się oszczędzałam
Nie pomagał fakt, że wówczas miałam ogromne mdłości z wymiotami więc mną i moim brzuchem szarpało. Brałam wtedy tylko Duphastol.
I po dwóch tygodniach okazało się, że krwiak się powiększył - na 22 mmx11mm.
Byłam przerażona! Bo przecież oszczędzałam się i uważałam - a on się powiększył! Jak mógł?!
Więc lekarka zaleciła mi bezwzględne leżenie w łóżku, ze wstawaniem tylko na siku i małą toaletę. Dużo komedii, książek i kontrola po 3 tygodniach... toteż zastosowałam się i leżałam przez kolejne 3 tygodnie - naprawdę plackiem. I dzisiaj - na poczatku 12 tc - byłam i po krwiaku ani widu ani słychu
Brałam wtedy duphastol i luteinę.
Dziewczyny! Na krwiaka jedyną metodą - w moim przypadku skuteczną - jest leżenie i bardzo oszczędzający się tryb życia, Tak wiem - jest ogromnie trudno, bo psychicznie można wysiąść i aż ciągnie, żeby wyjść.
Ja leżałam 5 tygodni! To był koszmar. Bo ileż można czytać rozwiązywać krzyżówek etc?
W każdym razie z takich moich rad to:
- LEŻ! Półleż, półsiedź, ale raczej odpoczywaj i chodź jak najmniej.
- UNIKAJ GORĄCYCH KĄPIELI i przegrzewania się. Wówczas naczynia krwionośnie się rozszerzają. Nie bierz długich kąpieli, lecz letnie prysznice.
- NIE PODNOŚ! Ani dzieci, ani nawet laptopa. Mój lekarz powiedział mi, że jedyne co mogę podnieść to kubek z herbatą czy książkę...
- 0 SEKSU czy innych czynności mogących wywołać skurcze. Śmiać się wolno
- ZAINWESTUJ W DOBRĄ PODUSZKĘ i leż na wygodnym materacu (wtedy unikniesz bólów pleców i głowy)
- i BEZWZGLĘDNIE - STOSUJ SIĘ DO RAD SWOJEGO LEKARZA
Ja leżąc przez ten miesiąc doświadczałam oczywiście standardowych reakcji ciężarnych - mdłości, wymiotów i było mi źle. Leżenie nie pomagało i psyche też siadała.
Dziewczyny myślę, że aby psychicznie to przetrzymać trzeba dwóch rzeczy:
- zaakceptowania, że to najlepsza rzecz, jaką mogę teraz zrobić i doszukania się w tym pozytywów,
-
zezwolenie na upływ czasu