reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Krwiak po cesarce

U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
 
reklama
A jest jakaś różnicabez szwów ? Ja miałam rozpuszczalne więc przez chyba 3 tygodnie tak chodziłam [emoji23]
Mój gin mnie nie ciał, on nie.pracuje w szpitalu niestety.
Jest taka ze jak ich nie ma to nie ciągnie tak i nie kluje ta pętelka na końcu.
I jakoś tak śmielej sobie można poczynać przy jakichś obowiązkach przy dziecku. Bo jak mam szwy to ciągle takie uczucie ze mi coś tam pęknie [emoji85]
Akurat mój tez mnie nie ciął tym razem. Nie zdążył. Podjechałam pod szpital to w godzinę byłam na stole. A on zrozumiał jak dzwoniłam ze podjadę na dół najpierw do niego do poradni.
 
U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
O to właśnie podobnie te szycie. Bo ostatnio też dostałam na pamiątkę fragment żyłki na ryby [emoji1787][emoji85]
A pamiętasz ile czasu ci się to goiło?
 
U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
No właśnie tak samo miałam :/
Jest taka ze jak ich nie ma to nie ciągnie tak i nie kluje ta pętelka na końcu.
I jakoś tak śmielej sobie można poczynać przy jakichś obowiązkach przy dziecku. Bo jak mam szwy to ciągle takie uczucie ze mi coś tam pęknie [emoji85]
Akurat mój tez mnie nie ciął tym razem. Nie zdążył. Podjechałam pod szpital to w godzinę byłam na stole. A on zrozumiał jak dzwoniłam ze podjadę na dół najpierw do niego do poradni.
No mnie cholernie bolało, strasznie to przechodziłam 😂ale staram się zapomnieć.
 
Ja siny miałam po pierwszej cc. Ale nic nie wyciekało. Żadnych powikłań. Szwy pięknie zdjęte w 7 dzień bo się zagoiło ładnie.
A teraz tak "bezobjawowo". Bo ten krwiak to gdzieś się tam w środku umiejscowił widocznie. I jak leżałam na lewym boku to było ok. A w ten wieczór się "zapomnialam" I na bolący prawy położyłam. Widocznie się coś tam przekuło i najpierw doszedł zapach az mnie obudzilo (myslalam ze to wina psa ze puscil bąka [emoji1787]). A jak wstałam to i efekty wizualne doszły. Więc przeprosiłam psa za wyzwiska [emoji85]

Kurczę w sumie dziwne że założyli te zwykle szwy a nie rozpuszczalne, myślałam że to już standard [emoji848] Drut kolczasty miałam 9lat temu, 2 lata temu rozpuszczalne i komfort życia nieprawdopodobnie różny!
 
reklama
Jak już dostałam antybiotyk na to, to zaraz przeszło. Myślę że max do 2 tygodni po cc mogło to trwać.
Jeszcze dwie tabletunie dalacinu [emoji16][emoji16][emoji16] już je zaklinam by działały jak należy [emoji120]
 
Do góry