U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
reklama
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 887
Jest taka ze jak ich nie ma to nie ciągnie tak i nie kluje ta pętelka na końcu.A jest jakaś różnicabez szwów ? Ja miałam rozpuszczalne więc przez chyba 3 tygodnie tak chodziłam [emoji23]
Mój gin mnie nie ciał, on nie.pracuje w szpitalu niestety.
I jakoś tak śmielej sobie można poczynać przy jakichś obowiązkach przy dziecku. Bo jak mam szwy to ciągle takie uczucie ze mi coś tam pęknie [emoji85]
Akurat mój tez mnie nie ciął tym razem. Nie zdążył. Podjechałam pod szpital to w godzinę byłam na stole. A on zrozumiał jak dzwoniłam ze podjadę na dół najpierw do niego do poradni.
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 887
O to właśnie podobnie te szycie. Bo ostatnio też dostałam na pamiątkę fragment żyłki na ryby [emoji1787][emoji85]U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
A pamiętasz ile czasu ci się to goiło?
G
gość _199
Gość
No właśnie tak samo miałam :/U mnie delikatnie sączyło się z jednej końca rany. Z tego co pamiętam dostałam antybiotyk - ale musiałabym poszperać. Było to po wyciągnięciu nitki, która biegła wzdłuż szycia. Reszta szwów była rozpuszczalna. Miałam wrażenie jakby nie do końca chciały się jednak rozpuścić...
No mnie cholernie bolało, strasznie to przechodziłam ale staram się zapomnieć.Jest taka ze jak ich nie ma to nie ciągnie tak i nie kluje ta pętelka na końcu.
I jakoś tak śmielej sobie można poczynać przy jakichś obowiązkach przy dziecku. Bo jak mam szwy to ciągle takie uczucie ze mi coś tam pęknie [emoji85]
Akurat mój tez mnie nie ciął tym razem. Nie zdążył. Podjechałam pod szpital to w godzinę byłam na stole. A on zrozumiał jak dzwoniłam ze podjadę na dół najpierw do niego do poradni.
Jivka
Moderator
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2018
- Postów
- 17 951
Ja siny miałam po pierwszej cc. Ale nic nie wyciekało. Żadnych powikłań. Szwy pięknie zdjęte w 7 dzień bo się zagoiło ładnie.
A teraz tak "bezobjawowo". Bo ten krwiak to gdzieś się tam w środku umiejscowił widocznie. I jak leżałam na lewym boku to było ok. A w ten wieczór się "zapomnialam" I na bolący prawy położyłam. Widocznie się coś tam przekuło i najpierw doszedł zapach az mnie obudzilo (myslalam ze to wina psa ze puscil bąka [emoji1787]). A jak wstałam to i efekty wizualne doszły. Więc przeprosiłam psa za wyzwiska [emoji85]
Kurczę w sumie dziwne że założyli te zwykle szwy a nie rozpuszczalne, myślałam że to już standard [emoji848] Drut kolczasty miałam 9lat temu, 2 lata temu rozpuszczalne i komfort życia nieprawdopodobnie różny!
Jak już dostałam antybiotyk na to, to zaraz przeszło. Myślę że max do 2 tygodni po cc mogło to trwać.O to właśnie podobnie te szycie. Bo ostatnio też dostałam na pamiątkę fragment żyłki na ryby [emoji1787][emoji85]
A pamiętasz ile czasu ci się to goiło?
reklama
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 887
Jeszcze dwie tabletunie dalacinu [emoji16][emoji16][emoji16] już je zaklinam by działały jak należy [emoji120]Jak już dostałam antybiotyk na to, to zaraz przeszło. Myślę że max do 2 tygodni po cc mogło to trwać.
Podziel się: