reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

krew pępowinowa

Ja jestem zdania, że jest to jakieś ubezpieczenie.
Nawet gdyby to miało być 17 uratowanych żyć rocznie na świecie. Weźmy pod uwagę jaki to procent ludzi, który zachorowali na dane choroby i dodatkowo byli "ubezpieczeni" w pbkm. Życie jest bezcenne.
Dwa lata temu córa moich znajomych zmarła właśnie na białaczkę. Kiedy chorowała i ciągle jej stan się pogarszał byli tak zdesperowani, że chodzili do jakiś uzdrowicieli nawet... Zdecydowali się też na drugie dziecko, żeby być może od niego pobrać szpik. Niestety dziewczynka nie dożyła. Wtedy zrobiliby wszystko. Przy drugim dziecku już było oczywiste, że pbkm to jakaś szansa.
 
reklama
Witam Was Dziewczynki:)
tak czytam Was dość często i postanowiłam się zalogowac i wrzucić swoje 5 groszy do tematu. Jeżeli chodzi o pobieranie komórek macierzystych,to w Centrum Onkologii w Warszawie pobiera się probówki przed porodem i w czasie porodu położna pobiera krew pępowinową,po czym małżonek może zawieźć do CO i po ok 3 miesiącach dają odpowiedź czy krew została dobrze pobrana.Koszt takiego badania to 1000zł,natomiast rocznie koszt przechowywania KM to 300zł. Siostra mojego męża rodziła we wrzesniu w IMiD i w ten sposób załatwiła.W bankach komercyjnych koszt jest o 3 razy wyższy,a w CO jest najtaniej chyba w Polsce(podobno).
 
Czy jest jakaś mama na forum która przechowuje krew swojego dziecka w Banku krwi?
Co sądzicie o tym?Pozdrawiam
 
Ja pozwolę sobie wkleić poniżej link bo ta krew pępowinowa w ciąży mi żyć nie dała :zawstydzona/y:tak bardzo chciałam oddać krew na potrzeby ogólnodostępne a u nas w Polsce nic na ten temat nie ma :no: nie wiem jak jest za granicą ...u nas tylko 3 banki były w tym okresie jak chciałam coś na ich temat znaleźć i mają gdzieś fundusze na 500 próbek ...

cytat :"Gdyby w Polsce udało się doprowadzić do powstania ogólnodostępnego, państwowego banku krwi pępowinowej, można by co roku uratować ok. 250 dzieci chorych na białaczkę, które umierają, bo nie udaje się dobrać dla nich dawcy szpiku. Dlatego sensowniej byłoby pobierać krew do ogólnego niż do własnego użytku. Jeśli bowiem pobieranie i przechowywanie krwi pępowinowej będzie się nadal rozwijać głównie za pieniądze rodziców dla ich własnych dzieci, to jaki będzie efekt?"

a reszta tu:
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3541060.html



 
Ostatnia edycja:
myślę, że mało kogo na to stać... lecz popieram ludzi którzy pobierają krew pępowinową bo jednak to może uratować życie chociaż boli mnie fakt, że za to trzeba płacić.. i to tak ogromne pieniądze...
 
a ile kosztuje przechowywanie w Polsce?
Gosia u nas tez istnieja panstwowe banki krwi dla wszystkich ale wieksza popularnosc maja prywatne i dla danego dziecka
 
Podczas pierwszej ciąży długi myslałam nad tym tematem, ale rozmawiałam z przyjacielem moich rodziców- onkologiem dziecięcym, ktory katygorycznie odradzil, poniewaz jak uznał szanasa na to ze taka krew nada sie dla dziecka jest znikoma, a on sam nie odwazylby sie jej uzyc poniewaz nie mozna w 100% stwierdzic ze w krwi takiej nie ma komórek rakowych. Ja zrezygnowałam, nie potrafie jednak ostatecznie doradzic w tej kwestii, kazdy musi zrobic jak uwaza.
 
Ja uważam, że w dzisiejszych czasach gdy jest taka możliwość to trzeba z niej skorzystać. Nawet jeśli okaże się, że tej krwi nigdy się nie użyje bo nie będzie trzeba, albo co gorsza po prostu się nie uda to przynajmniej nie będę sobie wyrzucać, że nic nie zrobiłam. A cena moim zdaniem tez nie jest nie wiadomo jakim ograniczeniem. za pobranie i przechowywanie 2000- 3000. W kolejnych latach około 500 rocznie. Ja bym tyle dała za uratowanie komuś życia...A nawet jeśli miałoby się nie przydać też bym dała...
 
ifena, zgadzam sie z Tobą.Wiadomo, że dając krew pepowinowa do banku to zaden rodzic nie chce by byla kiedykolwiek użyta!Tak samo może stać sie nie użyteczna gdyby była potrzebna ale warto zainwestować.Wiem, że tej krwi nie pobiera sie wiele i może nawet nie starczyć na potrzeby dziecka zwłaszcza starszego ale zawsze to nadzieja!
Ja mam rzadką grupe krwi i moje dziecko jesli je odziedziczy to w razie przeszczepów dawców z grupa krwi 0 jest dużo mniej, a j moge nie móc dac swojej powiedzmy
martaik ale szansa jest nawet znkoma.W rodzinie moja kuzynka pobierała krew pepowinową i okazało sie ze została chyba zle przechowana lub zle pobrana bo wykryli bakterie e-coli.I tez nic z tego nie wyszło ale mój narzeczony który jest chirurgiem dziecięcym uważa że warto.Tak samo twierdzi duza część lekarzy tutaj
 
reklama
Mi również temat ten nie daje spać spokojnie... Z jednej strony nie chcę żeby ktoś żerował na mojej trosce i miłości do jeszcze nie narodzonego dziecka, a z drugiej nie wybaczyłabym sobie gdyby kiedyś ta krew mogła się przydać a ja wolałam wydać te pieniądze na gadżety , ciuchy i inne pierdoły. Pojutrze wybieram się na spotkanie z przedstawicielką banku krwi pępowinowej i może dowiem się czegoś więcej. Wiadomo że nie dowiem się w jakim kierunku pójdzie medycyna jeśli chodzi o komórki macierzyste bo to dopiero przyszłość pokaże, ale chciałabym dowiedzieć się jakie są wszystkie koszta, czy mogą wzrosnąć po jakimś czasie, jak i gdzie ta krew jest przechowywana i zabezpieczona, jak i gdzie może być wykorzystana, czy będzie można ją wykorzystać żeby pomóc innemu członkowi rodziny i co w przypadku błędów przechowywania albo wypadków losowych, np pożar i krew ulega zniszczeniu? w końcu za tym idą nie małe pieniądze i ktoś.. nie oszukujmy się... zarabia na tym.
 
Do góry