reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

krew pępowinowa

Ciotka mego męża zdecydowała się przy 1 dziecku na przechowywanie krwi pępowinowej, gdyby nie kosztowało to tak dużo to też bym się zdecydowała. Wiem, że ludzie biorą na to kredyty. Nie orientuję się teraz dokładnie ile to kosztuje ale Kasi powiedzieli, że ta krew może pomóc również innym członkom rodziny, gdy zajdzie potrzeba i będzie zgodność.
Jeśli będę mieć kolejne dziecko i finansowo będę stać troszkę lepiej -zdecyduję się.
 
reklama
Ja się zdecydowałam, w pierwszej ciąży nie miałam na to środków, ale teraz było mnie stać, więc pobraliśmy krew i przechowujemy z nadzieją, że nigdy nam się nie przyda. Wiem, że kiedyś, gdyby jednak, nie darowałabym sobie, że na inne rzeczy wydaje bez zastanowienia, a na to było mi szkoda kasy.
Nie pamiętam dokładnie, ale chyba płaciłam 400 za zestaw, potem chyba 1600 po 2 tygodniach od pobrania, a teraz 420 rocznie. Gdyby ktoś ze znajomych się zdecydował i powiedział, że wie od nas to mamy rok gratis (sami tak zrobiliśmy), ale nie mam "oczekujących" znajomych jak na razie, więc gratis nam się nie trafił.
 
wczoraj przedyskutowaliśmy z mężem sprawę i jesteśmy zdecydowani. Jeszcze miałam kilka pytań i byłam na spotkaniu z przedstawicielką Polskiego Banku Komórek Macierzystych Krew Pępowinowa - Polski Bank Komórek Macierzystych SA.
i owszem dowiedziałam się ciekawej rzeczy... mianowicie że jest w Polsce publiczny bank krwi pępowinowej, który gromadzi tę krew do badań i do przeszczepów nie dla konkretnego człowieka ale dla potrzebujących i zgodnych antygenowo ( czyli na tej samej zasadzie co inne przeszczepy) . Krew jest pobierana nieodpłatnie i w Warszawie możliwe to jest tylko na Karowej i na Starynkiewicza. Ciekawa jestem jak to wygląda w praktyce? Dajcie znać dziewczyny jeżeli któraś z Was rodziła w tych szpitalach jakoś ostatnio? czy w ogóle wiedziałyście o takiej możliwości? czy informowane są wszystkie pacjentki czy tylko te najbardziej dociekliwe dowiadują się o tym i czy są jakieś limity na tego typu procedury? Generalnie mam świadomość że dużo większy sens ma pobieranie krwi "od wszystkich dla wszystkich" i wykorzystywanie jej do badań i przeszczepów, ale mam też świadomość że nie ma rzeczy "bezpłatnych" i to że rodzice nie płacą za pobieranie tej krwi znaczy tylko tyle że płaci ktoś inny. NFZ nie należy do instytucji szastających pieniędzmi stąd moje podejrzenie że limity uniemożliwiają oddanie krwi przez wszystkie chętne mamy. Dlatego my się decydujemy na bank prywatny. A poza tym mamy wybrany inny szpital.
annaoj kce z usług jakiego banku korzystacie? jeśli chcesz i jeśli będzie taka możliwość to mogę powołać się na Ciebie;)
 
W Walentynki w tym roku nie robimy sobie z mężem prezentów materialnych tylko podpisaliśmy umowę z bankiem krwi pępowinowej. Mamy nadzieję że nigdy z tej krwi nie skorzystamy. Mam pewność że gdyby przydarzyło się coś o czym nie chcę nawet pomyśleć i krew mogłaby się przydać a zamiast niej miałabym jakąś fajną biżuterię, ciuch czy kosmetyk to pewnie wspominałabym ten dzień jako najgorszy w moim życiu. Tak więc w Walentynki daliśmy sobie trochę bardziej spokojny sen:)
Z okazji Walentynek życzę Wam wszystkim duuużo miłości!! :-)
 
Pępek świata

Dla zainteresowanych - W ostatnich "wysokich obcasach" wywiad z Prof. Wiesławem Jędrzejczakiem o deponowaniu krwi pępowinowej w prywatnych bankach. Osobiście się zgadzam że powinno się deponować krew każdego dziecka w publicznych bankach, jest to dużo bardziej racjonalne i pożyteczne zarówno dla ogółu jak i dla jednostki, ale logika logiką a rzeczywistość rzeczywistością. Bankowanie publiczne leży i kwiczy :( Tak jak dla świętego spokoju mam autocasco, tak zdecydowałam się na deponowanie krwi z nadzieją że się nigdy nie przyda.
 
Ten bank publiczny zostal otwarty wlasnie przez Polski Bank Komorek Macierzystych, wiem stad, ze chce zdeponowac krew pepowinowa, najmocniej zastanawiam sie nad PBKM i czesto wchodze na ich strone, widnieje tam taka informacja. Nie wiecie, jak to wyglada teraz? Jak ten publiczny bank funkcjonuje? Jesli nie zdecyduje sie na zdeponowanie krwi dla siebie prywatnie, chcialabym ja oddac.
 
Ja powiem szczerze że finansowo moglabym sobie pozwolić na to ale nie zdecydowałam się świadomie,dla mnie jest to naciąganie rodziców, którzy zrobiliby wszystko dla swojego dziecka.
 
Nie powiem, też mam takie obawy że ta instytucja (prywatny bank) ma głownie zarabiać a dopiero po pomagać, ale to jak z każdym ubezpieczycielem:( A prawda taka że wielu rodziców zrobiłoby może nie wszystko ale wiele dla dziecka, i ja po prostu znam siebie, wiem że gdyby coś (odpukać) to bym się chyba zadręczała. Bardziej kwestia charakteru niż roztropności i wiary we wszechmoc medycyny. Ale podpisałam umowę, nie żałuję, mam nadzieję że nigdy mi się ta krew nie przyda.
Też bardzo jestem ciekawa czy są tu jacyś rodzice którzy oddali krew do banku publicznego i jak wygląda to w praktyce?
 
reklama
Ja się kiedyś dowiadywałam, ale to było kilka lat temu, to można było oddać za darmo, tylko w Warszawie i w określonych dwóch szpitalach, ale przez lata może się coś zmieniło.
Marmila jak samopoczucie?
 
Do góry