S
reklama
S
skowronek
Gość
Anetas ja też słyszałam różne opinie..... no i wiele osób twierdzi że to naciąganie... :-( niestety
ale tak czy inaczej już i tak podpisaliśmy umowę i oby było tak, że nigdy nie będziemy musieli korzystać z tych komórek....
Fakt jest taki że te durne banki okropnie zdzierają z ludzi pieniądze... może trochę pochopnie podjęliśmy decyzję... bo zostały 3 dni do terminu, a wcześniej jakoś wogóle o tym nie myśleliśmy..., ale myślę że nie ma co rozmyślać i żałować... jeśli naciągnęli nas to trudno....
Z drugiej strony koleżanka długo myślała o tym żeby złożyć te komórki w banku i nie zdecydowała się ze względów finansowych... ale teraz strasznie żałuje i twierdzi że ma okropne wyrzuty sumienia.... teraz uważa że mogła się zapożyczyć, pozbierać po rodzinie albo nawet wziąć kredyt....
Tak czy inaczej nie jest to łatwa decyzja do podjęcia ze względu na koszty... niestety :-[
pozdrowienia
aga
ale tak czy inaczej już i tak podpisaliśmy umowę i oby było tak, że nigdy nie będziemy musieli korzystać z tych komórek....
Fakt jest taki że te durne banki okropnie zdzierają z ludzi pieniądze... może trochę pochopnie podjęliśmy decyzję... bo zostały 3 dni do terminu, a wcześniej jakoś wogóle o tym nie myśleliśmy..., ale myślę że nie ma co rozmyślać i żałować... jeśli naciągnęli nas to trudno....
Z drugiej strony koleżanka długo myślała o tym żeby złożyć te komórki w banku i nie zdecydowała się ze względów finansowych... ale teraz strasznie żałuje i twierdzi że ma okropne wyrzuty sumienia.... teraz uważa że mogła się zapożyczyć, pozbierać po rodzinie albo nawet wziąć kredyt....
Tak czy inaczej nie jest to łatwa decyzja do podjęcia ze względu na koszty... niestety :-[
pozdrowienia
aga
S
skowronek
Gość
My chodziliśmy do szkoły rodzenia i rodzice dopytywali się na zajęciach czy warto i czy to nie naciąganie i o to jak to rzeczywiście wygląda z medycznego pkt widzenia.... ale niestety nikt nie mógł nic konkretnego na ten temat powiedzieć... W dodatku na początku ciąży przeprowadziłam mały wywiad w rodzinie, bo pełno w niej lekarzy.... i generalnie zdania były podzielone jedni uważali komórki macierzyste pobrane od innych noworodków wtedy jak są potrzebne są równie skuteczne.... ale i tak nie gwarantują powrotu do zdrowia - zależy od choroby i wielu innych czynników.... Inni twierdzili że nauka w przeciągu 10 lat rozwinie się na tyle że komórki te powinny być normalnie wykorzystywane przy leczeniu białaczek, nowotworów itd i że stanie się standardową metodą leczenia.... no i odejdzie się od przeszczepu szpiku kostnego.... W każdym razie po tych wszystkich dywagacjach z lekarzami obiektywnymi (w żaden sposób nie związanymi z żadnym bankiem kom. macierzystych - bo Ci twierdzą że wspaniała sprawa złożyć kom do zamrożenia :-) ) temat poszedł w niepamięć i specjalnie nie zawracaliśmy sobie nim głowy......
No ale kilka dni temu spotkaliśmy koleżankę, która myślała też o złożeniu tych komórek nie złożyła ich i żałuje.... więc podpisaliśmy umowę pod wpływem impulsu.... nie chcąc chyba już słuchać różnych opinii..... tym bardziej że tak naprawdę nikt nie był w stanie jasno i wyraźnie powiedzieć, że w razie czegoś to te komórki pomogą....
Literatury na ten temat nie szukałam niestety.... czytałam tylko jakieś tam artykuły w Wyborczej..... ale jeśli któraś znalazła jakąś ciekawą literaturę na ten temat to napiszcie proszę...
pozdrawiam
aga
No ale kilka dni temu spotkaliśmy koleżankę, która myślała też o złożeniu tych komórek nie złożyła ich i żałuje.... więc podpisaliśmy umowę pod wpływem impulsu.... nie chcąc chyba już słuchać różnych opinii..... tym bardziej że tak naprawdę nikt nie był w stanie jasno i wyraźnie powiedzieć, że w razie czegoś to te komórki pomogą....
Literatury na ten temat nie szukałam niestety.... czytałam tylko jakieś tam artykuły w Wyborczej..... ale jeśli któraś znalazła jakąś ciekawą literaturę na ten temat to napiszcie proszę...
pozdrawiam
aga
NIE ZAPOMNIJCIE ZE WLASNIE Z TEJ KRWI ZOSTALA SKLONOWANA OWIECZKA DOLLY. MEDYCYNA IDZIE Z POSTEPEM . MOJA GINKA TEZ ZAINWESTOWALA DLA SWOJEJ WNUCZKI TEGO TYPU WYPRAWKE. W NIEMCZECH ODRATOWANO 32 LETNIEGO MEZCZYZNE CHOREGO NA NOWOTWOR Z JEDNEJ PROBKI KRWI!!!
Powtarzam sie!!! Szkoda ze dla ratowanie ludzkosci i walki z chorobami nie pobieraja i przechowuja tej krwi za darmo tak jak w Belgii. Sluzba zdrowia zaoszczedzilaby swoje reformowane fundusze!!! Ach...
Powtarzam sie!!! Szkoda ze dla ratowanie ludzkosci i walki z chorobami nie pobieraja i przechowuja tej krwi za darmo tak jak w Belgii. Sluzba zdrowia zaoszczedzilaby swoje reformowane fundusze!!! Ach...
Witam
dzisiaj na onecie jest ciekawy artykuł dotyczący krwi pępowinowej
http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1217737&MP=1
dzisiaj na onecie jest ciekawy artykuł dotyczący krwi pępowinowej
http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1217737&MP=1
S
skowronek
Gość
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
Ja przy pierwszej ciązy nawet nie słyszałam o krwi pępowinkowej - bo to były dopiero początki w Polsce a gino ani położna w szkole rodzenia ani słowem. Gazetki dla mamuś tez niezbyt chetnie. Ale teraz chce dzidziusiowi krew zostawić. Mam nadzieję że się nie przyda, ale tfu tfu tak na wszelki wypadek. No i podobno można też braciszkowi w razie potrzeby.
Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do tej "technologii" no i proszę, przeczytajcie ten artykuł.
http://wiadomosci.onet.pl/1304449,2677,kioskart.html
http://wiadomosci.onet.pl/1304449,2677,kioskart.html
reklama
Podziel się: