reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kot pił mleko córki

aneksoza

Aktywna w BB
Dołączył(a)
6 Kwiecień 2021
Postów
70
Mamusie, czy ja wariuje?
Mam wywalczoną i wymarzoną córeczkę, 4,5 miesiąca. Oraz kochanego Maine Coona, odrobaczony przed jej przyjściem do domu, regularnie szczepiony, niewychodzacy.

Właśnie podałam jej mleko modyfikowane zrobione z wody, którą na 90% pił kot (bo przyłapałam go później na blacie jak sprawdzał, czy w tym pojemniku coś jeszcze jest). No i się martwię. Co mogło pójść nie tak? Na co być uczulonym?

Córka spędziła miesiąc na patologii noworodka. Synka straciłam w 32 tc, więc bardzo się martwię i jestem mocno przeczulona. a może właśnie jest się czym martwić?

Córka ma przeciwciała na toksoplazmozę (ode mnie).
 
reklama
Mamusie, czy ja wariuje?
Mam wywalczoną i wymarzoną córeczkę, 4,5 miesiąca. Oraz kochanego Maine Coona, odrobaczony przed jej przyjściem do domu, regularnie szczepiony, niewychodzacy.

Właśnie podałam jej mleko modyfikowane zrobione z wody, którą na 90% pił kot (bo przyłapałam go później na blacie jak sprawdzał, czy w tym pojemniku coś jeszcze jest). No i się martwię. Co mogło pójść nie tak? Na co być uczulonym?

Córka spędziła miesiąc na patologii noworodka. Synka straciłam w 32 tc, więc bardzo się martwię i jestem mocno przeczulona. a może właśnie jest się czym martwić?

Córka ma przeciwciała na toksoplazmozę (ode mnie).

Nie. Daj żyć i córce i kotu.
 
Myślę, że nic jej nie będzie. Ja mam kota i psa w domu, chociaż z kotem to dię nie zdażyło to moja córka często dzieli się jedzeniem z psem na zasadzie, że ma coś do jedzenia w ręce i raz gryzie ona a raz pies. Próbowała też już psiej karmy jak nie zdążyłam zabrać miseczki ( kot ma miseczkę na oknie w kuchni 😀). Nie mam super sterylnie w domu, a wiadomo ile sierści gubią takie koty, nieraz zdarzył nam się włos w jedzeniu. Dodam tylko, że corka ma prawie 14 miesięcy i nie choruje, dwa razy miała katar bez gorączki. Teraz chodzi do żłobka i jeszcze póki co nie była chora, chociaż jest sezon.
 
Myślę, że nic jej nie będzie. Ja mam kota i psa w domu, chociaż z kotem to dię nie zdażyło to moja córka często dzieli się jedzeniem z psem na zasadzie, że ma coś do jedzenia w ręce i raz gryzie ona a raz pies. Próbowała też już psiej karmy jak nie zdążyłam zabrać miseczki ( kot ma miseczkę na oknie w kuchni 😀). Nie mam super sterylnie w domu, a wiadomo ile sierści gubią takie koty, nieraz zdarzył nam się włos w jedzeniu. Dodam tylko, że corka ma prawie 14 miesięcy i nie choruje, dwa razy miała katar bez gorączki. Teraz chodzi do żłobka i jeszcze póki co nie była chora, chociaż jest sezon.

Jeju myślałam, że tylko moje dziecko jadło psią karmę 😅🤣
 
reklama
Do góry