@Nulini nie zamierzam się z Tobą spierać, sama decydujesz, sama poniesiesz, bądź nie - konsekwencje. I w sumie tego drugiego Ci życzę Ja już niestety pożegnałam kilka osób, które nie przeżyły i takich, które są młodsze ode mnie i borykają się z poważnymi powikłaniami.
Mam znajomych lekarzy, których też dopadło to cholerstwo i nie było lekko. Masz rację, że ten wirus jest i będzie. I w sumie masz też rację, bo to chyba ty pisałaś, ze śmiertelność nie jest wysoka. Umrzeć bym nie chciała, ale jeżeli tak by się stało, to naprawdę byłoby mi wtedy wszystko jedno Ja raczej obawiam się powikłań, bo wygląda, że niestety Covid potrafi spowodować niezłe zniszczenia, nawet jeśli przechodzimy go praktycznie bezobjawowo.
Pytanie też, gdzie mieszkasz i jaką masz szansę na styczność z wirusem. Bo myślę, ze to również ma znaczenie.
Jeśli chodzi o koronawirusa i ciążę, to ostatnio pisałam o najnowszych badaniach. Masz tu link do artykułu . Na twoim miejscu, jeśli to początek ciąży uważałabym na siebie, bo jesteśmy w okresie wzmożonych infekcji, a pierwsze tygodnie ciąży bywają kluczowe. Jeśli masz szansę się chronić, to zrób to.
Mam znajomych lekarzy, których też dopadło to cholerstwo i nie było lekko. Masz rację, że ten wirus jest i będzie. I w sumie masz też rację, bo to chyba ty pisałaś, ze śmiertelność nie jest wysoka. Umrzeć bym nie chciała, ale jeżeli tak by się stało, to naprawdę byłoby mi wtedy wszystko jedno Ja raczej obawiam się powikłań, bo wygląda, że niestety Covid potrafi spowodować niezłe zniszczenia, nawet jeśli przechodzimy go praktycznie bezobjawowo.
Pytanie też, gdzie mieszkasz i jaką masz szansę na styczność z wirusem. Bo myślę, ze to również ma znaczenie.
Jeśli chodzi o koronawirusa i ciążę, to ostatnio pisałam o najnowszych badaniach. Masz tu link do artykułu . Na twoim miejscu, jeśli to początek ciąży uważałabym na siebie, bo jesteśmy w okresie wzmożonych infekcji, a pierwsze tygodnie ciąży bywają kluczowe. Jeśli masz szansę się chronić, to zrób to.