reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

konflikt serologiczny a druga ciąża

reklama




Profilaktyka
Zapobieganie konfliktowi serologicznemu polega na podaniu matce Rh ujemnej, która nosiła płód Rh dodatni po każdej ciąży immunoglobuliny anty D w ilości 150-300 mikrogramów jednorazowo domięśniowo w pierwszej dobie po porodzie, poronieniu, amniopunkcji oraz innych zabiegach diagnostyki prenatalnej nie później jednak niż 72 godziny. Profilaktyka taka jes skuteczna w około 97%.
Podanie immunoglobuliny anty D chroni płód tylko w następnej ciąży. W pierwszej ciąży ryzyko wystąpienia konfliktu serologicznego wynosi 1% a do immunizacji matki wystarczy tylko 0,05-0,1 ml krwinek płodu, które przedostaną się do krwi matki. W przypadku krwawienia płodowo-matczynnego 0,1-5ml ryzyko wystąpienia konfliktu wynosi od 3-65%.
Azik i inne dziewczyny, mam podobny dylemat. Mamy z mężem ryzyko konfliktu. Poroniłam pierwszą ciążę w 13tyg., częściowo naturalnie, potem miałam zabieg łyżeczkowania - 02.10.2019 i podaną immunoglobinę. Zrobiłam badanie z przeciwciała po 12tyg. od zabiegu - 27.12 i wykazało ich obecność. Dziś pobrali mi znów krew w celu dalszej diagnostyki, oznaczenia tych przeciwciał itd. Słyszałam różne opinie lekarzy na temat tego czy w związku z tym czekać z kolejną ciąża. Zaczynam teraz czwarty cykl po poronieniu i mam dylemat czy już się starać czy nie... Może lekarz powinien zobaczyć te dokładniejsze wyniki z badania przeciwciał jak już będą?
Z góry bardzo Wam dziękuję za odpowiedź!
 
Azik i inne dziewczyny, mam podobny dylemat. Mamy z mężem ryzyko konfliktu. Poroniłam pierwszą ciążę w 13tyg., częściowo naturalnie, potem miałam zabieg łyżeczkowania - 02.10.2019 i podaną immunoglobinę. Zrobiłam badanie z przeciwciała po 12tyg. od zabiegu - 27.12 i wykazało ich obecność. Dziś pobrali mi znów krew w celu dalszej diagnostyki, oznaczenia tych przeciwciał itd. Słyszałam różne opinie lekarzy na temat tego czy w związku z tym czekać z kolejną ciąża. Zaczynam teraz czwarty cykl po poronieniu i mam dylemat czy już się starać czy nie... Może lekarz powinien zobaczyć te dokładniejsze wyniki z badania przeciwciał jak już będą?
Z góry bardzo Wam dziękuję za odpowiedź!
Jeśli Twój organizm wytworzył już przeciwciala ,to ja bym się nie starała, bo prawdopodobnie kolejna ciążę tez poronisz, twój organizm płód traktuje jako wroga i to eliminuje, ja tez mam konflikt, ale po 3 ciazach, tylko jedna zakończona sukcesem ,nie wytworzyłam przeciwcial
 
Jeśli Twój organizm wytworzył już przeciwciala ,to ja bym się nie starała, bo prawdopodobnie kolejna ciążę tez poronisz, twój organizm płód traktuje jako wroga i to eliminuje, ja tez mam konflikt, ale po 3 ciazach, tylko jedna zakończona sukcesem ,nie wytworzyłam przeciwcial
Dziękuję za odpowiedź! Teoretycznie może być tak, że te przeciwciała są po po podaniu immunoglobiny? I czy jest szansa, że znikną za jakiś czas? Po prostu muszę odczekać jakiś okres czasu i ponownie zrobić badanie?
 
Nie sądzę żeby ,po imuniglobulinue to się stało, najlepiej skonsultuj to z lekarzem, ja takiej sytuacji nie miałam, ale bałam się bardzo ,w 28tc profilaktycznie dostałam imuniglobulinue, i po porodzie mimo że mój organizm nie wytworzył, tez dostałam ,ale jeśli zdecyduje się na 2 dziecko, to ryzyko będzie duże
 
Właśnie mam za tydzień wizytę u ginekologa, do tego czasu będę mieć też wynik badania więc liczę na jakieś konkretne informacje od niego. Nie rozumiem tylko czemu w takim razie piszą w wielu miejscach, że immunoglobina zapobiega w 95% konfliktowi... Może mam pecha i jestem w tych 5%... :/ Zobaczymy.
 
Do góry