witam,
po ćwiczeniach już, drugie śniadanie zjedzone, -9 u nas jest siedzimy w domu oczywiście muszę palić w piecu, brrrrrrr
Z T. mamy teraz ciche dni, nie kłócimy się ale wczoraj mnie wkurzył bo wrócił przed 16 zjadł obiad i do 21 z przerwą na sranie i kolację siedział przed kompem a ja a Miłoszem lekcje, potem powtarzaliśmy do sprawdzianu, z Olką ćwiczyłam logopedię i potem z ksiązki zadania takie dla 6-latków, jeszcze Maks bez przerwy coś chciał i o 21 dopiero sie położyłam. Na to Maks, że chce mleko a T. do mnie, że mam iśc zrobić, na co ja, że cały czas gdy on przyklejony do kompa był to ja robiłam : iw wymieniłam mu listę. I co? Jego słowa: "No i?" W tym momencie odwróciłam się dupą do niego i poszłam spać. No dawno mnie tak nie zirytował
Sorki, że o sobie ale do teraz mnie trzyma
po ćwiczeniach już, drugie śniadanie zjedzone, -9 u nas jest siedzimy w domu oczywiście muszę palić w piecu, brrrrrrr
Z T. mamy teraz ciche dni, nie kłócimy się ale wczoraj mnie wkurzył bo wrócił przed 16 zjadł obiad i do 21 z przerwą na sranie i kolację siedział przed kompem a ja a Miłoszem lekcje, potem powtarzaliśmy do sprawdzianu, z Olką ćwiczyłam logopedię i potem z ksiązki zadania takie dla 6-latków, jeszcze Maks bez przerwy coś chciał i o 21 dopiero sie położyłam. Na to Maks, że chce mleko a T. do mnie, że mam iśc zrobić, na co ja, że cały czas gdy on przyklejony do kompa był to ja robiłam : iw wymieniłam mu listę. I co? Jego słowa: "No i?" W tym momencie odwróciłam się dupą do niego i poszłam spać. No dawno mnie tak nie zirytował
Sorki, że o sobie ale do teraz mnie trzyma