Witam :-)
Jolit@ wróciłaś i od razu jest co czytać
W końcu jakiś większy ruch na wątku.
Fajnie, że udało się dres Mai kupić. Ja mojej ostatnio kupiłam leginsy a dzisiaj rano stwierdziła, że są złe. Najpierw były za duże, a potem już za małe
Ogólnie czasem mam z nią takie jazdy przy ubieraniu, że mam dość. I to ma tak od małego, ledwo to się gadać nauczyło to już umiało powiedzieć, że ten ciuch brzydki albo coś
Mateuszkowa współczuję akcji z pająkiem. Choć ja pająków się nie boję, w przeciwieństwie do K. i Angeli. Tylko te takie grube i włochate mnie brzydzą, a długonogie mi nie przeszkadzają, byle mi się do domu nie pchały.
Ogólnie kiedyś bardziej bałam się wszelkiego robactwa, a teraz przywykłam. Mieszkając na wsi ciężko całkiem tego uniknąć ;-).
Gaja i u nas była kiedyś wilgoć, bo to stary dom. Wiele lat z nią walczyliśmy, ale jakoś się udało. Tyle, że wymagało to dużo wysiłku i kasy, bo my w każdym pomieszczeniu zbijaliśmy stare tynki i kładliśmy nowe, dom ocieplony, wentylacja zrobiona i teraz już jest lepiej. Tylko niemal 10 lat non stop się remontowaliśmy. Teraz ten korytarz skończymy i już niemal koniec będzie
ufff
Oczywiście takich grubszych remontów, bo w domu zawsze jest co remontować.
Ja kocham wieś i za żadne skarby nie wróciłabym do miasta.
Na początku też nie miałam prawka i jakoś dawałam radę, choć przyznam, że teraz jest mi o wiele wygodniej.
A nie myślałaś o tym, żeby pójść na prawko ?
A jeszcze co do sprzątania, to i mój potrafi mi powiedzieć, że jestem syfiara
Bo właśnie jak mu coś walnie i chce sprzątać, to sprząta właśnie za szafkami, pod łóżkiem i mówi że tam syf i dlaczego ja tam nie sprzątam. To ja mu mówię, że jak chce to niech sprząta
Mi wystarczy, że codziennie i tak wszędzie sprzątam, myję podłogi, to jeszcze jakbym miała wszystko odsuwać to by mi dnia brakowało.
A ostatnio jak wracałam z pracy, to wszędzie coś się walało, to powiedziałam, żeby było trochę czyściej jak wracam do domu. Na razie nie jest źle ;-)
Alusia zdrówka życzę
U nas od rana leje
Nic się nie chce w taką pogodę.
Może w końcu zrobię porządek w szafkach z ubraniami, chyba pora letnie rzeczy eksmitować :-(