Witajcie babeczki :-)
Jolit@ pisz częściej, będzie Ci raźniej i wygonimy deprechę ;-) U nas pogoda ostatnio w kratkę.
Było kilka gorących dni, ale w porównaniu z tym co było rok temu to kicha. W tym miesiącu może ze 3 dni były takie gorące. Mam nadzieję, że lipiec będzie gorący, a zwłaszcza 2 połowa
Ja ostatnimi czasy nauczyłam sie odmawiać. Ale nie zawsze i nie każdemu można. No bo jak ktoś przyjeżdża raz na pół roku to bym nie umiała. Ale jak mój brat chciał ostatnio przyjechać, to po prostu powiedziałam że nie. On potrafi tak co 2 tygodnie przyjechać. Chyba maja teraz z bratową focha o to, ale trudno.
Jolek musisz dopasować diete do siebie. Nic na siłę, dieta wcale nie musi być katorgą. To prawda, że potrzeba wielu wyrzeczeń i silnej woli, ale da się. Nawet z takiej wagi jak Ty chcesz.
Założycielka tego wątku Szyszka schudła ponad 30 kilo, dzięki niej i ja zrzuciłam swoje kilogramy. Co prawda ja zgubilam tylko 12 kg, ale lekko nie było.
Ja stosowałam dietę 1200 kcal. Wszystko ważyłam i przeliczałam kalorie. Oczywiście zrezygnowałam z pewnych rzeczy: zero słodyczy, cukru, tłustego, bez majonezu, sosów, śmietanę zastąpiłam lekkim jogurtem, bez smażonego - mięso tylko gotowane lub duszone, ewentualnie pieczone lug grilowane bez tłuszczu, białe pieczywo zastąpiłam razowym (lepsze razowe od chrupkiego, bo można się najeść), do obiadu - ziemniaki bez sosu, brązowy ryż lub kasza. I oczywiście dużo warzyw - mi pomagała kiszona kapusta - jak byłam głodna. Raz dziennie jakiś owoc.
Słodyczy nie jadłam wcale, jak nie potrafisz się oprzeć kup sobie chrom - po nim nie chce się słodkiego. Czasem pozwolilam sobie na batonik musli.
I oczywiście żadnych przekąsek typu chrupki, chipsy, paluszki.
Tak wyglądała moja dieta przez 3 miesiące i w ciągu tego czasu schudłam 10 kilo, potem stopniowo zaczęłam jeść normalnie i spadło jeszcze 2 kg.
Ciężko było i czasami miałam naprawdę dość, ale jak widziałam efekty to było fajnie.
Co do ćwiczeń, to na początku nie ćwiczyłam wcale. Samo to, że przeszłam na dietę było dla mnie nie lada wyzwaniem. I dopiero jak oswoilam sie z dietą to zaczęłam ćwiczyć tak gdzieś po miesiącu.
Jakoś do zwyklych ćwiczeń nie potrafiłam się zmobilizować, dopiero jak odkryłam zumbę to się w niej zakochałam i wiedziałam że to jest dla mnie :-)
Potem jeszcze zaczęłam robić 8 abs.
Teraz już nie jestem na diecie i jem normalnie. Tylko takie dietetyczne myślenie chyba już mi na zawsze pozostanie. W sumie jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Tylko chcę jeszcze nad sylwetka popracować, bo chciałabym co nieco poprawić ;-)
Editku ja kiedyś ciągle tyle ćwiczyłam, nawet codziennie. Teraz bym chciała tak ze 2 razy w tygodniu. Na pewno dobrze mi to zrobi i to nie tylko fizycznie, bo od razu mam lepszy humor po takim zumbowaniu.
Jolit@ to prawda, że 6 weidera daje lepsze efekty od 8 abs, tylko po jakimś czasie zajmuje dużo czasu, a tutaj tylko 8 minut i jak się ćwiczy systematycznie to też będzie efekt
Alusia ja mam ten rozgrzewający i paaali
właśnie mi się kończy i musze sobie jakiś nowy kupić.
Tylko jeszcze nie wiem jaki, coś ujędrniajoco-wyszczuplająco-antycellulitowy
Coś mi się cellulit znowu pokazuje
a już niemal zniknął. Dlatego też zaczęłam znowu ćwiczyć, bo myślę że to głównie dzięki ćwiczenim się go pozbyłam.