reklama
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
PPPPPPPP (długi wypięty ozor) już zakładam nowy temat tak aby wszystko było jasne !!!!!!!!!!!!! sama aministruje i moderuje forum... z jednej strony rozumiem ale z drugiej... czy to nie lekka przesada.... jak mamy nowe wieści o klinice to je tutaj wpisujemy a jak chwilowo ich brakuje to sobie opowiadamy o innych sprawach .... no ale... moderator ma zawsze racje jak jej nie ma patrz punkt pierwszy ;-)
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
to ja :-) Asiołek... Żużaczku zapisałam Twój numer gg i już mam CIę na liście kontaktów :-) jak bede miałą chwilkę to cosik napisze :-)
CO do wiosny to rzeczywiście zanika... a szkoda .. bo miałą jakąs magie w sobie.... zawsze jak myślę o Aniz Zielonego Wzgórza to moja wyobraźnia przenosi się do sadu mojej Babci... i te kwitnące drzewka owocowe... ech i z tym włąsnie zwizana jest moja wymarzona wiosna... a ten zapach.... ech żyć nie umierać - cudny :-)
Co do mdłości to trwały 3 tygodnie a teraz już nic mi nie dolega... za wyjątkiem apetytu :-) końsko słoniowego :-)
Betty dbaj o zdrowko to bardzo wazne zwlaszcza w naszym stanie... wygrzewaj się dzielnie i trzymam ckiuki za to abyś już jutro byłą zdrówa jak rybka:-)
przesyąm buziaczki koleżankom :-) może nas stad nei wygonią :-)
CO do wiosny to rzeczywiście zanika... a szkoda .. bo miałą jakąs magie w sobie.... zawsze jak myślę o Aniz Zielonego Wzgórza to moja wyobraźnia przenosi się do sadu mojej Babci... i te kwitnące drzewka owocowe... ech i z tym włąsnie zwizana jest moja wymarzona wiosna... a ten zapach.... ech żyć nie umierać - cudny :-)
Co do mdłości to trwały 3 tygodnie a teraz już nic mi nie dolega... za wyjątkiem apetytu :-) końsko słoniowego :-)
Betty dbaj o zdrowko to bardzo wazne zwlaszcza w naszym stanie... wygrzewaj się dzielnie i trzymam ckiuki za to abyś już jutro byłą zdrówa jak rybka:-)
przesyąm buziaczki koleżankom :-) może nas stad nei wygonią :-)
Ż
żużaczek
Gość
no... z tego forum to chyba juz nie. Byłam u tej toxycznej lekarz (hi) od toksoplazmozy. Dostałam rowamecynę, prewencyjnie, chyba tylko na odczepnego. Trudno. W kazdym razie nie taka końska dawke jak inne dziewuszki. 2 tygodnie i miesiąc przerwy a potem sie zobaczy
Widzę, że mamy nowy wątek :laugh: . No tutaj to chyba o wszystkim będzie można dyskutować. Nawet o tzw. d.... Maryny.
Dla mnie jest ciągle zimno ale to może przez to przeziębienie. Pogoda jest koszmarna i chyba nic nie wskazuje na to żeby było bardziej wiosennie. A szkoda. Ja chcę już wiosny!
Dla mnie jest ciężko teraz łazić w tych wszystkich kurtkach, swetrach, ale i tak współczuję Wam bo zaliczycie lato w zaawansowanej ciąży. A chyba ciężko w upały z bebeszkiem śmigać?
Trzymajcie się cieplutko.
Dla mnie jest ciągle zimno ale to może przez to przeziębienie. Pogoda jest koszmarna i chyba nic nie wskazuje na to żeby było bardziej wiosennie. A szkoda. Ja chcę już wiosny!
Dla mnie jest ciężko teraz łazić w tych wszystkich kurtkach, swetrach, ale i tak współczuję Wam bo zaliczycie lato w zaawansowanej ciąży. A chyba ciężko w upały z bebeszkiem śmigać?
Trzymajcie się cieplutko.
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
ja juz zamówiłam u Męża gumowy basen :-) wstawie do ogródka i całą ciąże bede :-) sie moczyć... upały to dla mnie okropność... ale z tego co pamietam Żużaczek lubi :-) wiec choć jedna z nas bedzie zadowolona :-)
Aniu 77 zapraszamy w nasze skromne progi :-) wszyscy goście mile widziani :-)
Betti... moja siostra jak była w ciąży dużo przytyła i miała bardzo duży brzuszek.... mówiła że czułą się jak motylek :-) mimo, że zanim przeszła na światłach Aleje z skrzyżowaniu z Sienkiewicza... to światła dwa razy sie zmieniły :-) także może optymizm doda nam lekkości :-) i te upały nawet z wielkimi brzuszkami jakoś uda sie przetrwać... oby oby :-)
Aniu 77 zapraszamy w nasze skromne progi :-) wszyscy goście mile widziani :-)
Betti... moja siostra jak była w ciąży dużo przytyła i miała bardzo duży brzuszek.... mówiła że czułą się jak motylek :-) mimo, że zanim przeszła na światłach Aleje z skrzyżowaniu z Sienkiewicza... to światła dwa razy sie zmieniły :-) także może optymizm doda nam lekkości :-) i te upały nawet z wielkimi brzuszkami jakoś uda sie przetrwać... oby oby :-)
Ż
żużaczek
Gość
Witam z rana! Betti i Asiołku, zgadaz się, ja będe baaaaardzo szczęsliwa jak już słoneczko da innym w kosć 8). Specjalnie tak z mężem dzidziusia planowalismy, zeby urodził się w sierpniu. Tak było i z miom pierwszym synkiem i pora była rewelacyjna. Póki brzuszek wyrósł, pozbyłam się cięzkich zimowych łachów i ostatnie miesiace chodziłam prawie goła. Było mi tak baaardzo lekko! No i z maluszkiem mogłam od razu wychodzić na spacery a nie kisic się w domu jak moja kumpelka z grudnia. Ale to pewnie wszystko zalezy od tego jak kto jakie temperatury trawi. Ja mam niskie ciśnienie, ciągle mi zimno, teraz spię pod wełniana kołdrą wtulona w męża i tylko nos mi wystaje a odżywam razem z trawka i kwiatkami. Najchętniej to co roku szła bym spać z misiami na cała zimę. ;D
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
Zużaczku z tym ciśnieniem to i ja tak mam... niskie i marzną mi stopy i dłonie....
Napisz mi jak to jest z wychodzeniem z dzidzi na spacery... jak to sie dzieje i kiedy już możńa wyjś c i jak wygląda przygotowanie dzidzi do spacerów... ja nie mam o tym bladego pojęcia ...
Napisz mi jak to jest z wychodzeniem z dzidzi na spacery... jak to sie dzieje i kiedy już możńa wyjś c i jak wygląda przygotowanie dzidzi do spacerów... ja nie mam o tym bladego pojęcia ...
reklama
Cześć dziewczyny!
Ja też mam niskie ciśnienie ale wolę umiarkowane temperatury. Co do spacerów to wydaje mi się, że to zależy od nas samych. Pierwszego synka urodziłam w lutym i już po 2 tygodniach byłam z nim na krótkim spacerze. Drugi urodziłl się w maju i już dwa dni po powrocie ze szpitala poszłam na spacerek. Teraz mam termin w kwietniu i nie mam zamiaru kisić się w domu przez miesiąc. Ale to tylko moje zdanie. A przygotowanie do spaceru zależy od pory roku i też od nas. Ja np. wolę jak moim dzieciom zrobi się chłodno niż mają przegrzać się i one też tak wolą. Każda mama chyba wie co jej dziecku bardziej odpowiada i wydaje mi się że powinna bardziej słuchać własnej intuicji niż rad cioć i babć (chociaż niektóre są przydatne).
Zmykam już, może uda mi się dzisiaj dostać do internisty bo za nic nie mogę dodzwonić się do przychodni ciągle zajęte.
Trzymajcie się cieplutko w ten ponury dzionek.
Ja też mam niskie ciśnienie ale wolę umiarkowane temperatury. Co do spacerów to wydaje mi się, że to zależy od nas samych. Pierwszego synka urodziłam w lutym i już po 2 tygodniach byłam z nim na krótkim spacerze. Drugi urodziłl się w maju i już dwa dni po powrocie ze szpitala poszłam na spacerek. Teraz mam termin w kwietniu i nie mam zamiaru kisić się w domu przez miesiąc. Ale to tylko moje zdanie. A przygotowanie do spaceru zależy od pory roku i też od nas. Ja np. wolę jak moim dzieciom zrobi się chłodno niż mają przegrzać się i one też tak wolą. Każda mama chyba wie co jej dziecku bardziej odpowiada i wydaje mi się że powinna bardziej słuchać własnej intuicji niż rad cioć i babć (chociaż niektóre są przydatne).
Zmykam już, może uda mi się dzisiaj dostać do internisty bo za nic nie mogę dodzwonić się do przychodni ciągle zajęte.
Trzymajcie się cieplutko w ten ponury dzionek.
Podziel się: