Hej i ja się wmykam na nasze koczowisko internetowe.
Gosik, ja cię też podziwiam za decyzje piersiową, sama nie mogę się zdobyć, a Jonatan już rok i osiem skonczyl! Ale ja tak lubię go karmić...mialaś rację, że to trudniej dla mamy niż dla dziecka. Tak sobię myślę, że zatęskniłam za trzecim dzieckiem wlasnie z powodu karmienia, niezapomniane to przezycie i tak zaspokaja emocjonalnie...ech...może w sierpniu odstawię.
Mądrze napisalas Gosiku Shoomnie, jesli jest milość, warto probować dotrzeć do siebie.Tylko żeby bylo do czego docierać, nieraz ludzie tak sie porania, że ta milośc poobijana wychodzi...
Shoomna, trzymaj sie, dawaj znać jak tam.
Żuzaczku, cudny zegar, sama bym taki powiesila w kuchni tylko z rżami. Ty lubisz lawendę, a ja pałam namiętnością do róż..no cóż...:-)
Posuwistym krokiem idę pielić.
Pa pa.
Gosik, ja cię też podziwiam za decyzje piersiową, sama nie mogę się zdobyć, a Jonatan już rok i osiem skonczyl! Ale ja tak lubię go karmić...mialaś rację, że to trudniej dla mamy niż dla dziecka. Tak sobię myślę, że zatęskniłam za trzecim dzieckiem wlasnie z powodu karmienia, niezapomniane to przezycie i tak zaspokaja emocjonalnie...ech...może w sierpniu odstawię.
Mądrze napisalas Gosiku Shoomnie, jesli jest milość, warto probować dotrzeć do siebie.Tylko żeby bylo do czego docierać, nieraz ludzie tak sie porania, że ta milośc poobijana wychodzi...
Shoomna, trzymaj sie, dawaj znać jak tam.
Żuzaczku, cudny zegar, sama bym taki powiesila w kuchni tylko z rżami. Ty lubisz lawendę, a ja pałam namiętnością do róż..no cóż...:-)
Posuwistym krokiem idę pielić.
Pa pa.