reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

no to macie słodziaczka na deprechę:
412f9418c53eac04med.jpg


i kocham Was bardzo mocno. Z depresjami też. zaraz będzie trawka, bazie...zające pod miedzą. Kalinko, koc, Pratchet, herbatka i szczelnie zamknięte drzwi na conajmniej godzinę - niech tesciowa przewija jak u niej sie nie drze. Witek tak miałczy przy przewijaniu, że tynk sie rysuje:-D:-D
 
reklama
Tez jej to zaproponowałam. szczegoolnie w nocy niech przychodzi...:-)
A z depresjami to chyba pogoda je wywołuje. królestwo za odrobine slońca! Od 4 miesięcy z moim malym nie bylam na spacerze, bo ciągle chory!
Przed chwila wróciłam ze sklepu, spacer ekwilibrystyczny, szklane chodniki i zero posypanej ulicy. Na obcasach lewitowałam!
Nabylam skladniki na tort i sałatke.
Moje siostry przyjeżdżają!! Obie z mężami, tudziez rodzice + Babcia Seniorka. Dodac nas i teściów i mam 15 osób na obiedzie i kawce w niedzielę!
I staram sie troche piekna wyczarować...że tez musiałam w lutym sie rodzić!
Ale trudno. Wyczaruję co sie da, żeby bylo pieknie.
nakrycie stołu, stara porcelana, kwiaty i serwetki niebieskie...
I wiecie co- uspie zaraz Jonatana i bede czytac ksiązkę. A niech to! MUSZĘ ja przeczytać, własnie Lord Rodu Ciemiernika przemawia i wysyła Likwidatora, żeby usunął pewne dziecko...jakie dziecko? I co ma wspolnego z tym zbalozwany rockowy muzyk, który siedzi na schodkach szpitala i pali papierosa, a w szpitalu jego narzeczona poroniła....a barman w pewnej oberzy ma skrzydła...no, MUSZĘ to czytać!
:-)
Gosik, żużaczku, dzieki za kopanie w wiecie co.
;-)
 
A mi komputer oszalał.
I wszystkie, buuu, moje wszystkie buuu, zakładki się skasowały...
A było ich na całą wysokość ekranu i jeszcze trochę...
Dobrze że niektóre pamiętam...
Łaa aaa aaa...
Buuu uuu uuuu ....

Dzisiaj byliśmy w szpitalu u chirurga z Julisiowym paluszkiem.
Mamy za sobą dwie konsultacje z pediatrą, cztery z chirurgiem, jedną z dermatologiem, we wtorek byliśmy na badaniu poziomu cyklosporyny, a w poniedziałek na kontrolę do chirurga, w środę mocz do badania i jak będzie wynik to do nefrologa w sprawie zmniejszenia dawki sterydów.
I jest już wynik biopsji.
Wyszło coś w okolicach zmiany minimalnej, ale leczenie jest bardziej skomplikowane niż przy tej zmianie, także nic nie rozumiem, ale w sumie nie jest tak strasznie...


Jak to mówią: trzeba spaść na samo dno, żeby móc się od niego odbić.
I nasze wszystkie biedy już się powoli naprawiają, czyli już od dna się odbiły. Teraz to już może być tylko lepiej. I będzie...

Wszystkim mamusiom przesyłamy po trochu naszej pozytywnej energii...
A na co nam jej aż tyle, niech i wam pomaga poprawić humor...


A ja sobie w wolnej chwili czytam trylogię Bidwella.
 
Kochanę ja chwilowo rozkwitam - zapewnę przez tę wiosnę w dużum pokoju, co mi ją mój kochany synuś zafundował:-). Ale wiem doskonale o czym mówicie. Jak mi sie tak zrobi to odrazu po długości i częśtotliwości postów widać:tak:
Ale oczywiście Gosik jak mnie deptrecha dopadnie to już wiem gdzie szukać pomocy. Wielkie dzięki!
Teraz jeszcze pisemko dla męża wyczaruję, dokarmię moją Gośkę i biegniemy po Mateusza do przedszkola.
MIłego dnia
 
Ohoho Szuuuuumna!:-) Pozytywnie, pozytywnie:tak: Co prawda nie wiem co to za biopsja i co oznacza wynik, ale skoro piszesz, że nie tak źle i będzie dobrze i wychodzicie z dołka to normalnie tak sie cieszę!!!!!!!!!!:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
Któras jeszcze ma zły humor?????Po takich wieściach to chyba nie:happy:
 
Shoomna, ja tez sie ciesze, że coś sie poprawilo, że sa nowe nadzieje. :-)
To wspaniałe wieści.
a co do humoru, lepiej jakoś.
Przeczytalam Wojne kwiatów...jestem pod wieeelkim wrażeniem. Shoomna..Chodzi ci o Pani Avalonu, tą trylogie Marion Bradley?
Zmykam zajmowac sie wieczornie dzieciakami.
Milego weekendy wszystkim. Jutro pieke, gottuje et caetera,dlatego z pisaniem będzie krucho, Ale pomysle o was! :-)
 
reklama
Do góry