Magdalenka
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2005
- Postów
- 1 236
Agak - przede wszystkim ŻADNEGO noszenia!!! Wiem wiem trudno jak sie jest samemu z dziećmi cale dni Ja przechodziłam przez to dwa lata temu - miesiąc leżenia w łóżku. Trafilam na dobrego rehabilitanta i bez środków przeciwbólowych postawił mnie na nogi pod dwóch wizytach. Może szwagier móglby Ci pomóc? Potrzebne są masarze kręgosłupa rozluźniające okolice kręgów gdzie jest stan zapalny i ucisk na nerwy. Gorąca kąpiel z solą tez potrafi zdziałać cuda. Należy sie układac na boku z podgiętymi nogami żeby odciązyć dyski. Po tym co opisujesz to właściwie powinnaś przeleżeć w łóżku 10 dni To nie przelewki!!! Można sprawić że sie nie bęzie nawracało - ja od kąd chodzę reguralnie na gimnastykę i dbam o prawidłową postawę nie dźwigam nie mam większych kłopotów. Agak jak chcesz coś więcej wiedzieć, to napisz na priva.
Gosik polecam zatem Twój egzamin Panu Bogu - on szczególnie lubi artystów
Z Mateuszem były problemy jak sieurodział mial napięcie mieśniowe. Rehabilitowaliśmy go, pracował z pedagogiem logopedą, jest w przedszkolu integracyjnym i właściwie nie widać różnicy między nim a rówieśnikami bez podobnych kłopotów. Ale jak powiedziała mi p. dr. serce matki pewnych rzeczy nie widzi, a lekarz widzi
A teraz o mnie - bylam dzielna nie uciekałam, nie kopałam p.dr, nie zrobiłam histerii i dlatego już nie jestem posiadaczką dwóch brodawek:-), zamieniłam je na pewną ilość szwów - pozwolicie, że nie będę tam jeszcze zaglądać Mam dwa dni laby:-) Troche ciągnie, ale juz za mną.
Oczywiście mimo moich licznych próźb nikt p.dr. nie poinformował, że ten zabieg wymrażania to jednak zabieg hirurgiczny - oni mają komputery i tabelki i tylko w nie klikają jak coś inaczej to problem nie z tej ziemi P. dr. jak mnie zobaczyła to zbladła i mówi nic nie gotowe, pani siada a ja załatwiam. Ciśnienie mi rosło bladośc twarzy postępowałam ale czekałam. Wreszcie zdecydowała sie aststować pielęgniarka, która kiedyś pracowła na oddziale okulistycznym - miała podawać narzędzia i pilnować mnie. Szło w miarę sprawnie (dla ułatwienia powiem, że wszystko odbywało sie na fotelu gin) ale nagle pielęgniarce przy szyciu zrobiło sie słabo i przestała słuchać poleceń lekarza. Zanim p. dr. obiegła fotel to ja podtrzymywałam pielęgniarkę, żeby nie rąbnęła głową o nic. Za chwilę pielęgniarka leżała na podłodze położona przez p. dr. i mówiła, że musi wstać, żeby pomagać p.dr. przy zabiegu i jaki wstyd, że tak przy pacjencie i tak jej z tym źle. Nagle p. dr. mowi, że dostanie za raz zawału! Na szczęście to był żart - możecie sobie wyobrazić mnie - kawał brzucha częściowo zszyty, sama przez swoją dyskopatię nie byłam sie w stanie podnieść, a pod gabinetem zapalone światło nie wchodzić!
Mój mąż powiedział, że przypomina mu to słuchowisko "Z pamiętnika młodej lekarki" na trójce.
Gosik polecam zatem Twój egzamin Panu Bogu - on szczególnie lubi artystów
Z Mateuszem były problemy jak sieurodział mial napięcie mieśniowe. Rehabilitowaliśmy go, pracował z pedagogiem logopedą, jest w przedszkolu integracyjnym i właściwie nie widać różnicy między nim a rówieśnikami bez podobnych kłopotów. Ale jak powiedziała mi p. dr. serce matki pewnych rzeczy nie widzi, a lekarz widzi
A teraz o mnie - bylam dzielna nie uciekałam, nie kopałam p.dr, nie zrobiłam histerii i dlatego już nie jestem posiadaczką dwóch brodawek:-), zamieniłam je na pewną ilość szwów - pozwolicie, że nie będę tam jeszcze zaglądać Mam dwa dni laby:-) Troche ciągnie, ale juz za mną.
Oczywiście mimo moich licznych próźb nikt p.dr. nie poinformował, że ten zabieg wymrażania to jednak zabieg hirurgiczny - oni mają komputery i tabelki i tylko w nie klikają jak coś inaczej to problem nie z tej ziemi P. dr. jak mnie zobaczyła to zbladła i mówi nic nie gotowe, pani siada a ja załatwiam. Ciśnienie mi rosło bladośc twarzy postępowałam ale czekałam. Wreszcie zdecydowała sie aststować pielęgniarka, która kiedyś pracowła na oddziale okulistycznym - miała podawać narzędzia i pilnować mnie. Szło w miarę sprawnie (dla ułatwienia powiem, że wszystko odbywało sie na fotelu gin) ale nagle pielęgniarce przy szyciu zrobiło sie słabo i przestała słuchać poleceń lekarza. Zanim p. dr. obiegła fotel to ja podtrzymywałam pielęgniarkę, żeby nie rąbnęła głową o nic. Za chwilę pielęgniarka leżała na podłodze położona przez p. dr. i mówiła, że musi wstać, żeby pomagać p.dr. przy zabiegu i jaki wstyd, że tak przy pacjencie i tak jej z tym źle. Nagle p. dr. mowi, że dostanie za raz zawału! Na szczęście to był żart - możecie sobie wyobrazić mnie - kawał brzucha częściowo zszyty, sama przez swoją dyskopatię nie byłam sie w stanie podnieść, a pod gabinetem zapalone światło nie wchodzić!
Mój mąż powiedział, że przypomina mu to słuchowisko "Z pamiętnika młodej lekarki" na trójce.