Puk puk, ktoś tu jeszcze zagląda? Jak się układa mamusiom? Jak z rodzeństwami? U nas niestety nie pomagają leki, diety, monitoringi i po prostu odpuściliśmy starania o biologiczne rodzeństwo dla Hani. Przez tych 6 lat jeden raz zaszłam w ciążę i w 6 tygodniu poroniłam, szanse na drugie dziecko maleją, bo mam już 39 lat. Na początku czerwca chcemy złożyć wniosek adopcyjny i przygarnąć siostrę dla młodej ze 2-3 lata młodszą
Zawsze chcieliśmy, żeby dzieci było 3-4 w zbliżonym wieku, ale niestety nie udało się, więc trzeba spróbować inaczej. I tu moje pytanie, czy któraś przechodziła podobny proces? Może ktoś ze znajomych albo rodziny adoptował dziecko mając już jedno własne? Wiem, że dla niektórych to dziwne, ale Hania codziennie dopytuje o rodzeństwo, już wie, że będziemy próbowali z adopcją i bardzo jest pozytywnie nastawiona. Nie może się już doczekać. Chciałaby od razu 2 braci i siostrę, ale najpierw czeka nas weryfikacja zdrowotna, finansowa i mieszkaniowa. Próbowałam co nieco doczytać na forum adopcyjnym, ale brak informacji, które by mnie interesowały. Zazwyczaj adoptują pary, które nie mają własnych dzieci. Nasze będą miały szansę na "wyprawkę" jedynie dzięki temu, ze od 2 lat jesteśmy w UK. Na razie tylko mąż pracuje, ale na bardzo dobrych warunkach, więc o przyszłość rodziny jestem spokojna, mogę pozwolić sobie na to, żeby szukać pracy nie pierwszej lepszej tylko takiej, która będzie mi odpowiadała. Czasami zazdroszczę rodzinom, gdzie "co rok to prorok"