Ale to nie o to chodzi, tylko o to, zeby ruszyc glowa i nie zostac po rodzicielskim z ręką w nocniku.
Moje dziecko tez wymaga rehabilitacji, jeździmy dwa razy w tygodniu. Do pracy wracam w maju i już wiem, ze mam gdzie wracać i będziemy rozmawiac, w jaki sposob ustawić wszystko tak, żebym mogla na te rehabilitacje dziecko zabierać.
Cięzko mi sobie wyobrazic szukanie nowej pracy i informowanie od poczatku szefa, ze tu wyjazd 2x w tygodniu na 2h. Nawet przy pracy zdalnej, dla wiekszości pracodawców to będzie problem. I co wtedy zrobi pracodawca? Zatrudni kogoś innego najprawdopodobniej.