reklama
no super cos czuje ze jak juz bedziecie na swoim to sie bedzie działo;-)u nas tatuś dzielny,
4 dni walczy z robotami, z treningami, krótkim spaniem i jeszcze plecki żonie umył wczoraj ....;-):-)
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Madzia już we własnej wannie mi plecki umył ...ale ze względu na zmęczenie nie było szans na jakieś wybryki...ale kto wie, kto wie, może poźniej..no super cos czuje ze jak juz bedziecie na swoim to sie bedzie działo;-)
No Mysia, to zaczyna się robić pozytywnie:-)
A ja muszę pochwalić Tomka. W tym całym zamieszaniu zwanym - "bal" - zajął się wszystkimi domowymi sprawami, abym mogła się jakoś zorganizować
Biegam na solarium, aerobik, do fryzjra, kosmetyczki, po sukienkę ( to ostatnie idzie mi fatalnie ), a mąż nie dość, że nie marudzi, to jeszcze wszystkim się zajmuje. Robi zakupy, obiady i odbiera Małgosię od teściów. Normalnie chyba ktoś mi męża podmienił
A ja muszę pochwalić Tomka. W tym całym zamieszaniu zwanym - "bal" - zajął się wszystkimi domowymi sprawami, abym mogła się jakoś zorganizować
Biegam na solarium, aerobik, do fryzjra, kosmetyczki, po sukienkę ( to ostatnie idzie mi fatalnie ), a mąż nie dość, że nie marudzi, to jeszcze wszystkim się zajmuje. Robi zakupy, obiady i odbiera Małgosię od teściów. Normalnie chyba ktoś mi męża podmienił
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
to fajnie dziewczyny, że u was też tak pozytywnie w relacjach z mężczyznami:-) super Mysia że wszystko sie u was zaczyna układać, trzymam kciuki, by wszystko było OK i byście byli szczesliwi razem:-)
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
Tomo został na 3 godzinki z Filipem jak pojechałam do kosmetyczki...
Zabrał go na nasze podwórko ....pełne błota i wody....w sandałkach w których chodził po domu...Filip calusieńki mokry, widzę, ze zabłocone i mokre rzeczy wiszą na grzejnikach (zimnych)
Mało tego, zabłocił podłogę w calym domu, która do południa pastowałam 3 godziny..
Nie napalił w piecu, choć go prosiła, by zawsze była ciepła woda...obiecał...a wody nie ma....
Ja wysiałam z auta a ten szybko wsiadł i na trening pojechał....
Jedyne co go ratuje i dostanie mały opiernicz to to, ze mam bardzo dobry nastrój...wizyta u kosmetyczki działa
Zabrał go na nasze podwórko ....pełne błota i wody....w sandałkach w których chodził po domu...Filip calusieńki mokry, widzę, ze zabłocone i mokre rzeczy wiszą na grzejnikach (zimnych)
Mało tego, zabłocił podłogę w calym domu, która do południa pastowałam 3 godziny..
Nie napalił w piecu, choć go prosiła, by zawsze była ciepła woda...obiecał...a wody nie ma....
Ja wysiałam z auta a ten szybko wsiadł i na trening pojechał....
Jedyne co go ratuje i dostanie mały opiernicz to to, ze mam bardzo dobry nastrój...wizyta u kosmetyczki działa
Miśka 5
Mamy lutowe'07
dobrze, ze masz dobry humor, bo inaczej
reklama
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Moja Zosia w ogole ostatnio tatusia sowjego nie wiwduje no chyba ze wczesnie rano jak robi jej mleczko ...bo wraca po całym dniu dopiero o 22.oo :/
Mysia ...chyba sporo mialas tego pastowania wspolczuje...ale tacy sa mezczzni nie patrzą, na pewno chcial dobrze twoj Tomo.
Matylda...tylko pozazdrościć.
Mysia ...chyba sporo mialas tego pastowania wspolczuje...ale tacy sa mezczzni nie patrzą, na pewno chcial dobrze twoj Tomo.
Matylda...tylko pozazdrościć.
Podziel się: