Dawidowa, wykłady są w poniedziałek o 17.00 w szpitalu. Trzeba zejść do "podziemia" (huhu!) i szukac AULI. Szumna nazwa i na wyrost :laugh: Zapisy o tej własnie godzinie, co Ci mówiła babka przez telefon, a godziny ćwiczeń to zależą od grupy. Ta baba, co z nami ćwiczy ma grupy w środy i piątki o 16 i 17. Ale podobno jest jeszcze jedna pani. Spotkania też w szpitalu, na oddziale rehabilitacji. Co do dresów, to pewnie jest w nich wygodniej, ale póki co ćwiczenia nie wymagają aż takich wygibasów, żeby dresik był niezbędny. Trampek nie trzeba, bo i tak siedzi się na boso na materacach. Jakby co, to zawsze można się tam przebrać. Ale naprawdę nie spodziewaj się dużgo wysiłku i potu na czole.. W każdym bądź razie, narazie nic takiego nie miało miejsca ;D Kręciłyśmy rękoma i robiłyśmy kocie grzbiety... 8)