Betka
nie wpadaj w deprechę, to niczyja wina, człowiek całe życie ryzykuje, ludzie są okradani w biały dzień, nie da sie przed tym uchronic nigdy w 100 procentach. I to nie jest kwestia Twojego pecha, dla mnie to Ty kochana jesteś szczęściara w czepku urodzona, wygrane, matamorfoza, a przedewszystkim piekna zdrowa córa, potrafiłaś sobie świetnie z tym zdarzeniam poradzic, poszłaś na policję, pogadałaś z dziewczyna, a nie wsadziłaś głowy w piasek jak by to niektórzy zrobili. Jesteś waleczna , nie dasz sobie w kaszę dmuchac, i widać że umiesz sobie ze wszystkim poradzić.
Przemówiłaś dziewczynie do rozsądku i odzyskałaś pierścionek, to co dalej z nia będzie to zależy od sprawy, narozrabiała i będzie miała nauczkę, nie wolni pobłażać, i pomyśl jeszcze, że dzięki Twojej reakcji ona już pewnie nigdy nie popełni takiego głupstwa.
Niestety wpuszczając obcą osobę do domu, usimy się liczyć z tym że będzie grzebała w naszych rzeczach, na to nie ma rady, to jest zwykła ludzka ciekawośc, a ona młoda i głupiutka połakomiła się na zysk nie wiedząc jakie mogą być tego konsekwencję.
Taka niestety jest teraz nasza młodzierz, i trzeba sie z tym liczyć. Głowa do góry Betka, nie pierwsza i nie ostatnia znalazłaś sie w takiej sytuacji, ale za to swietnie sobie z nia poradziłas...jak dyplomowany mama detektyw
Szacuneczek
nie wpadaj w deprechę, to niczyja wina, człowiek całe życie ryzykuje, ludzie są okradani w biały dzień, nie da sie przed tym uchronic nigdy w 100 procentach. I to nie jest kwestia Twojego pecha, dla mnie to Ty kochana jesteś szczęściara w czepku urodzona, wygrane, matamorfoza, a przedewszystkim piekna zdrowa córa, potrafiłaś sobie świetnie z tym zdarzeniam poradzic, poszłaś na policję, pogadałaś z dziewczyna, a nie wsadziłaś głowy w piasek jak by to niektórzy zrobili. Jesteś waleczna , nie dasz sobie w kaszę dmuchac, i widać że umiesz sobie ze wszystkim poradzić.
Przemówiłaś dziewczynie do rozsądku i odzyskałaś pierścionek, to co dalej z nia będzie to zależy od sprawy, narozrabiała i będzie miała nauczkę, nie wolni pobłażać, i pomyśl jeszcze, że dzięki Twojej reakcji ona już pewnie nigdy nie popełni takiego głupstwa.
Niestety wpuszczając obcą osobę do domu, usimy się liczyć z tym że będzie grzebała w naszych rzeczach, na to nie ma rady, to jest zwykła ludzka ciekawośc, a ona młoda i głupiutka połakomiła się na zysk nie wiedząc jakie mogą być tego konsekwencję.
Taka niestety jest teraz nasza młodzierz, i trzeba sie z tym liczyć. Głowa do góry Betka, nie pierwsza i nie ostatnia znalazłaś sie w takiej sytuacji, ale za to swietnie sobie z nia poradziłas...jak dyplomowany mama detektyw
Szacuneczek