reklama
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Isska, sorki, ale zakręcona strasznie jestem.. Wiem, że do położnej, także chętnie - poproszę.. Jak znajdę chwilę czasu to pogrzebię we wcześniejszych postach i poszukam tej rozmowy.
Ola, nie ma czegoś takiego jak "przenoszona ciąża", a już na pewno nie w okolicach dwóch tygodni czy to na + czy na - od wyznaczonego "terminu". We wszystkich kalkulatorach wyliczających daty porodu jest napisane, że jest to termin UMOWNY. Nie mozna wyliczyć terminu porodu, bo biologia na to nie pozwala. Rozwój osobniczy każdego człowieka przebega indywidualnie - nie na wzór arytmetyczny. Arytmetyka działa w przypadku matematyki, mechaniki itp. W przypdaku ciąży jest za dużo niewiadomych, poza tym powiązane są ze sobą dwa organizmy o różnych właściwościach, czyli nikt nie opracuje jednego wozru na Ciebie i Twoje dziecko, bo takiego wzoru być nie może (przynajmniej przy dziesiejszym stanie wiedzy). Więc nie daj sobie wmówić, ze przenosisz dziecko i będą z tego tytułu jakieś nieprzyjemne zapewne konsekwencje. Jesli jestes pod kontrolą lekarską, nie masz zadnych niepokojących objawów - to zufaj sobie i synkowi, kótry kiedy tylko będzie gotowy dogra się z Twoim organizmem i będzie gotowy na "samodzielne" żcyie... uff.. ale się napisałam.. Nosi mnie czasem pod tym tematem :
Ola, nie ma czegoś takiego jak "przenoszona ciąża", a już na pewno nie w okolicach dwóch tygodni czy to na + czy na - od wyznaczonego "terminu". We wszystkich kalkulatorach wyliczających daty porodu jest napisane, że jest to termin UMOWNY. Nie mozna wyliczyć terminu porodu, bo biologia na to nie pozwala. Rozwój osobniczy każdego człowieka przebega indywidualnie - nie na wzór arytmetyczny. Arytmetyka działa w przypadku matematyki, mechaniki itp. W przypdaku ciąży jest za dużo niewiadomych, poza tym powiązane są ze sobą dwa organizmy o różnych właściwościach, czyli nikt nie opracuje jednego wozru na Ciebie i Twoje dziecko, bo takiego wzoru być nie może (przynajmniej przy dziesiejszym stanie wiedzy). Więc nie daj sobie wmówić, ze przenosisz dziecko i będą z tego tytułu jakieś nieprzyjemne zapewne konsekwencje. Jesli jestes pod kontrolą lekarską, nie masz zadnych niepokojących objawów - to zufaj sobie i synkowi, kótry kiedy tylko będzie gotowy dogra się z Twoim organizmem i będzie gotowy na "samodzielne" żcyie... uff.. ale się napisałam.. Nosi mnie czasem pod tym tematem :
hej dziewczynki
dawno nie pisałam bo ostatnio mam ograniczony dostęp do kompa no i mnóstwo pracy z dzidziolem
e_mama a gdzie mieszkasz? jeśli można wiedzieć. ostatnio tyle brzuchatek widuję że moze ..... ;D
mój mały też nie za dobrze znosi te upały. główny problem że nie moze spać jak jest tak gorąco więc ryczy ze zmęczenia aż biedacwto padnie a ja przy tym razem z nim :
a w takie upały dopajam małego wodą minelarlną gotowana 5 min. (wg zaleceń pediatry) i czasem dosypuję mu odrobinkę herbatki hippa. tylko że Mati nie radzi sobie z butelką zawsze się zachłystnie i kaszle więc pijemy wodę z łyżeczki - niezła zabawa.
a Szemryk jest ok ja też go polecam.
buziaki bo mały piszczy
dawno nie pisałam bo ostatnio mam ograniczony dostęp do kompa no i mnóstwo pracy z dzidziolem
e_mama a gdzie mieszkasz? jeśli można wiedzieć. ostatnio tyle brzuchatek widuję że moze ..... ;D
mój mały też nie za dobrze znosi te upały. główny problem że nie moze spać jak jest tak gorąco więc ryczy ze zmęczenia aż biedacwto padnie a ja przy tym razem z nim :
a w takie upały dopajam małego wodą minelarlną gotowana 5 min. (wg zaleceń pediatry) i czasem dosypuję mu odrobinkę herbatki hippa. tylko że Mati nie radzi sobie z butelką zawsze się zachłystnie i kaszle więc pijemy wodę z łyżeczki - niezła zabawa.
a Szemryk jest ok ja też go polecam.
buziaki bo mały piszczy
ja dostałam m.in. taką wywieszkę w "prezenciku" wychodząc ze szpitala... fakt była naklejką, ale zerwałam te gumowe przylepce z maskotek i przyczepiłam jakoś do wywieszki, potem przykleiłam do szyby ;D na razie się trzyma.
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
Nie martw się Ola. Urodzimy Kiedyś napewno
Mój brzus zdecydowanie urósł od czasu kiedy widziałyśmy się po raz ostani, i jeśli Twój też to naprawdę musi Ci być baardzo ciężko.. dziś pierwszy raz poczułam zdecydowany dyskomfort siedzenia na krześle - brzuch przeszkadza.. kurdę.. czuję go prawie na udach! : Może jakiś środek transportu do pchania brzucha trzeba skombinować?
Ewa, czy Ty pisałaś, że siedzisz na takiej podusi z dziurką? Sądzę, ze będzie mi bardzo przydatna do jazdy samochodem. Gdzie to można kupić i za ile?
Siunia, sto lat Cię nie było, ale powód masz tak uroczy, że tłumaczy wszystko bez słów
Przeszłam samą siebie i zmajstrowałam dziś dwa ciasta, po raz pierwszy nie z proszku i hehe.. wyszły! 8) Sernikczek na zimno z galaretkami i truskawkami i cisteczko z owocami i bitą śmietaną dla tatusia, co to niedługo będzie miał imieniny (środa) i urodziny (piątek). Może uda się zgrać jeszcze jakiś ruchliwy prezencik ??? To by było.. ;D
Mój brzus zdecydowanie urósł od czasu kiedy widziałyśmy się po raz ostani, i jeśli Twój też to naprawdę musi Ci być baardzo ciężko.. dziś pierwszy raz poczułam zdecydowany dyskomfort siedzenia na krześle - brzuch przeszkadza.. kurdę.. czuję go prawie na udach! : Może jakiś środek transportu do pchania brzucha trzeba skombinować?
Ewa, czy Ty pisałaś, że siedzisz na takiej podusi z dziurką? Sądzę, ze będzie mi bardzo przydatna do jazdy samochodem. Gdzie to można kupić i za ile?
Siunia, sto lat Cię nie było, ale powód masz tak uroczy, że tłumaczy wszystko bez słów
Przeszłam samą siebie i zmajstrowałam dziś dwa ciasta, po raz pierwszy nie z proszku i hehe.. wyszły! 8) Sernikczek na zimno z galaretkami i truskawkami i cisteczko z owocami i bitą śmietaną dla tatusia, co to niedługo będzie miał imieniny (środa) i urodziny (piątek). Może uda się zgrać jeszcze jakiś ruchliwy prezencik ??? To by było.. ;D
agula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Styczeń 2005
- Postów
- 991
uh... 3 stówki to sporo.. Spróbuję szczęścia bez
Ola, mi wyszło tak, jak z usg , czyli 20 czerwca albo.. 19 lipca.. jessu.. tego mogłabym nie znieść już ;D Dziś coś mnie tu kopie, rwie i kurczy w brzuszku.. Troszkę się pośliznęlam w kuchni (chyba na galaretce :laugh: ) i uderzyłam się w rękę i pośerdnio w brzuś, ale bez siniaków. Może dzidek teraz oddaje strzała?
Aha, pasów nie musisz zapinać. W razie czego mogłby CI bardziej zaszkodzić niż pomóc. Kodeks drogowy, przynajmniej ten, z którego ja się uczyłam, zwalnia kobiety w widocznej ciąży z obowiązku zapinania pasów. Zdziczałabym gdybym miała szarapać się z pasami! Poza tym jeżdzę z poduszką pod dupką - średnio się sprawdza - i ciągle się wiercę : Ale obawiam się, że po ewentualnych nacięciach niemiło - jesli w ogóle - można siedzieć.. A tylko ja mam w tym domu prawo jazdy, więc coś trzeba będzie wykombinować....
Ola, mi wyszło tak, jak z usg , czyli 20 czerwca albo.. 19 lipca.. jessu.. tego mogłabym nie znieść już ;D Dziś coś mnie tu kopie, rwie i kurczy w brzuszku.. Troszkę się pośliznęlam w kuchni (chyba na galaretce :laugh: ) i uderzyłam się w rękę i pośerdnio w brzuś, ale bez siniaków. Może dzidek teraz oddaje strzała?
Aha, pasów nie musisz zapinać. W razie czego mogłby CI bardziej zaszkodzić niż pomóc. Kodeks drogowy, przynajmniej ten, z którego ja się uczyłam, zwalnia kobiety w widocznej ciąży z obowiązku zapinania pasów. Zdziczałabym gdybym miała szarapać się z pasami! Poza tym jeżdzę z poduszką pod dupką - średnio się sprawdza - i ciągle się wiercę : Ale obawiam się, że po ewentualnych nacięciach niemiło - jesli w ogóle - można siedzieć.. A tylko ja mam w tym domu prawo jazdy, więc coś trzeba będzie wykombinować....
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
siunia od stycznia br zadomowiliśmy się na osiedlu Cztery Pory Roku, więc do Kowal mam rzut beretem no i przez cudną łąkę często spaceruję z moim psiakiem właśnie w pobliże Kowali
Wczoraj szalałam z upału, a dziś mam nadzieję, że nie wykluje się aż tak potworny żar !!!
Mam zamiar spakować dziś torbę, tak na wszelki wypadek, niech ona czeka na mnie a nie ja na nią
Objadam się migdałami, arbuzami, truskawkami i czekam, czekam, czekam....
U mnie jeszcze kawałek drogi do przebycia... po ostatnim badaniu USG mój gin stwierdził, że dzidzia ma 3 kg, więc rośnie pięknie w normach
We wtorek przed nami rozpoczęcie montażu kuchni, oj będzie się działo... ale nareszczie się doczekam
pozdrawiam serdecznie wszystkie ciężarówki i mamuśki
Wczoraj szalałam z upału, a dziś mam nadzieję, że nie wykluje się aż tak potworny żar !!!
Mam zamiar spakować dziś torbę, tak na wszelki wypadek, niech ona czeka na mnie a nie ja na nią
Objadam się migdałami, arbuzami, truskawkami i czekam, czekam, czekam....
U mnie jeszcze kawałek drogi do przebycia... po ostatnim badaniu USG mój gin stwierdził, że dzidzia ma 3 kg, więc rośnie pięknie w normach
We wtorek przed nami rozpoczęcie montażu kuchni, oj będzie się działo... ale nareszczie się doczekam
pozdrawiam serdecznie wszystkie ciężarówki i mamuśki
reklama
damayanti
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2004
- Postów
- 429
Cześc, ale fajnie, że nie ma upału, ufff. Ostatnio padałam na nos .
Martyna, "Cypiska" kupowałam w Gdyni, w Akpolu, węc pewnie w Gdańskim Akpolu tez będzie. Płaciłam 2.65 - jeszcze mam cene naklejona na jednym pudełku .
I wiecie co, mam takie głupie pytanie... Będę rodzić sama, bez męża.. I kto się w tym czasie moją torba wielką zajmie? Wszędzie ostrzegają, że komórki kradną, że szpitale za rzeczy nie odpowiadają... Czy te moje rzeczy zostana wrzucone na jakąś salę, gdzie potem będę leżec, czy trafiaja do położnych do jakiejś szafy i po porodzie je dostaję?
Martyna, "Cypiska" kupowałam w Gdyni, w Akpolu, węc pewnie w Gdańskim Akpolu tez będzie. Płaciłam 2.65 - jeszcze mam cene naklejona na jednym pudełku .
I wiecie co, mam takie głupie pytanie... Będę rodzić sama, bez męża.. I kto się w tym czasie moją torba wielką zajmie? Wszędzie ostrzegają, że komórki kradną, że szpitale za rzeczy nie odpowiadają... Czy te moje rzeczy zostana wrzucone na jakąś salę, gdzie potem będę leżec, czy trafiaja do położnych do jakiejś szafy i po porodzie je dostaję?
Podziel się: