Hej hej. U nas w sumie ok. Rafał dalej troche pokasłuje, ale je ładnie, kataru już nie ma, broi normalnie, wiec wszystko ok. A ten kaszel to tak co jakis czas ma jakis napadzik, chwile pokaszle i potem spokoj. Syropki mi sie wczoraj pokonczyły i sama nie wiem czy cos dalej dawac czy poczekac az samo przejdzie. A moze isc na kontrole jeszcze?? Ale w sumie chyba bez sensu skoro wszystko po za tym jest ok ?? A kaszel sie moze dłuzej utrzymywac nie?? No tylko z tym tyłeczkiem problem, po nocy prawie nic nie ma, a zrobi tylko kupke to krosty, czerwone i płacz jak tylko dotkne :-( Dzisiaj były 3 kupki, to na wieczór dupka tragicznie wygladała... :-( Juz nie wiem co mam stosowac. probowałam krem z hippa, sudokrem, clotrimazol, nawet triderm, bo miałam od ostatniego razu, przemywam rivanolem, nawet kartoflanka robiłam, ale wszystko pomaga tylko na chwile :-( A jest kupka i od nowa to samo... :-(
A Patryk chyba dopiero w sobote po poludniu bedzie i znowu w niedziele z powrotem :-( A w ogóle to jego wujek z Bydgoszczy przedwczoraj spadł z dachu, z 8m i z tego co sie dowiedziałam ma reke złamaną w kilku miejscach, podajze 3 żebra, jakis uraz miednicy podejrzewają, wstrząs mózgu miał i krwiaka, ale "na szczescie" zewnetrznego, a wczoraj wyszły jakies komplikacje - odbite nerki, krwiomocz i obita wątroba :-( I moze cos jeszcze, ale ja mam informacje od Patryka, a ten od Babci bo ona tam pojechała. Ogólnie leży w szpitalu pod kroplówkami i nie fajnie :-( Szkoda mi go, młody facet. Lekko po 40 :-( Jutro może sama tam przedzwonie do Patryka ciotki i się dowiem czegos wiecej i jakos pociesze?? :-(
Dwupaczki rozpakowujcie się w koncu :-) hihi
Ana mam nadzieje, ze teraz jak juz bedziesz na zwolnienu to uda nam sie w koncu spotkac po bardzo długim czasie... :-)
Marta ja tez juz raz moj telefon wyciagałam ze smieci, u mnie za to Rafał zgubił już 2 smoczki i za cholere ich znalezc nie moge, jednego juz z miesiac, a na pewno jest gdzies w domu... No chyba ze w smieciach wyladował... A Rafał jeden przedwczoraj doszczetnie pogryzł, a bez smoka nie zasnie... A jak tam przygotowania do ślubu?? To już niedługo :-)
A dzisiaj była u mnie kolezanka z Jeleniej Góry, znaczy kiedys tutaj mieszkała, w tym domu co ja na oksywiu :-) Przyjechała dzisiaj do Gdyni na rozmowe o prace, a rano juz wyjezdza. Jakby ją dostała to fajnie :-)
No i robimy z dziewczynami z pazdziernika zlot czarownic w Boże Ciało, juz mamy w sumie miejsce wybrane i zaklepane - Ślesin, koło Konina, teraz trzeba rozdzielic jakos domki i wpłacic zaliczke :-) W sumie sie ciesze ze je w koncu poznam na zywo po 2 latach na forum :-)
Ehh no nic lece umyc małego butelki i do spania, bo padam.