reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

mój Sebcio je praktycznie wszystko i jest wyjątkowo mięsożerny lubi wszelkiego rodzaju kotleciki mielone z piersi schabowe troszke mniej ale też zje:tak:z kolei do owoców ma większe opory jedyne jakie je to jabłka:baffled:i przepada za nabiałem serki żółte mniam no i oczywiście serki typu danonki bakuś:tak:
Maju mój Sebuś też pije litrami:tak:woda herbatka soczki wszystko:tak:
dlatego pewnie też się poprawił nie jest gruby ale też nie chudaśny w końcu nie obrywam za niego od lekarzy że herlawy ale w końcu(tfu tfu)przestal tak chorować jedynie jakieś przeziębienia(nie odwiedziliśmy na szczęście żadnego szpitala tak jak rok wcześniej):-)

za to z Paulinką mam problemy w zeszłym roku usuneliśmy jej migdała i niestety odrósł większy i znów uciska ucho:-(więc czeka nas kolejny zabieg termin mamy na 21 grudnia dopiero :-(tym razem będzie miała usówany w narkozie żeby zrobić to dokładniej...
 
reklama
Zrobiliśmy Martynie morfologię i żelazo i pani doktor powiedziała, że mam się odczepić od córki :sorry2: Wyniki są bardzo dobre. No cóż muszę przeżyć, to że moja córka do szczęścia potrzebuję suchą bułkę i ziemniaczki :baffled::sorry2:
Och Ewa to rzeczywiście niemiła wiadomość i te terminy - szkoda słów. Zdrówka dla Paulinki!!!
 
I znów raz po raz, ale napiszę, a co tam :sorry2:
Byliśmy w lipcu 3 tygodnie na działce i Martynie wlazł kleszcz między żebrami. Źle się wpił, bo wcale nie urósł. M pojechał z nią do punktu medycznego, usunęli kazali obserwować, no i po niecałych dwóch tygodniach wylazł rumień. Ja miałam takie przyczucie, że to to, ale lekarz rodzinny (pediatra była na zwolnieniu) stwierdził, że to chyba liszaj :baffled: Nie dało mi to spokoju i udało mi się załatwić na szybko wizytę u dermatologa. Pani potwierdziła, że to rumień, zapisała antybiotyk i po jednej dawce zlazło, ale okazało się, że teraz tego antybiotyku zakaźnicy nie stosują, lepiej dłużej poleczyć. Na 8.09 mamy wizytę w poradni chorób zakaźnych i wtedy będą sprawdzać czy są przeciwciała na boreliozę. Na szczęście nie miała żadnych innych objawów, a co dalej zobaczymy w wrześniu. Chodzę jak na szpilkach, oglądam ją codziennie, wieczorem macam czy nie ma gorączki. Wpadnę w paranoję. Nic o boreliozie nie czytałam, bo bym chyba w depresję wpadła. Jeszcze teściowa torchę nam krwi na psuła - farmaceutka więc najmądrzejsza na świecie. A jakby tego było mało, to jeszcze u Bartka jakieś szmery nad serduszkiem się pojawiły - też we wrześniu mamy wizytę u kariologa i okaże się co to za licho.

A z radości, to co raz bliżej i Martyna pójdzie do przedszkola. Musimy kupić kapcie i jeszcze jakieś bluzeczki i spodnie i zobaczymy jak sobie moja "artycha" poradzi. Za dwa tygodnie zajęcia intergracyjne, to zobaczę jak jej pójdzie z dziećmi, bo ostatnio taka małpa się z niej złośliwa zrobiła :baffled: Jak ten czas szybko leci. Jeszcze nie dawno była taka malutka :-D

A i najważniejsza sprawa. Chociaż wstyd się przyznać, ale prawie miesiąc temu udało się pozbyć smoczka. Myślałam, że ten dzieńnigdy nie nadejdzie i do szkoły pójdzie ze swoim "tami" :-)
 
Ostatnia edycja:
Kasiu no to am nadzieję że historia z kleszczem i rumieniem u Martynki dobrze się skończy.....trzymam mocno kciuki
Jeśli chodzi o Bartka, Lila jak była malutka też miala szmery...u małych dzieci to podobno normalka, ale pewnie...lepiej sprawdzić u kardiologa...
Jeśli chodzi o przedszkole to u nas spotkanie integracyjne wyglądało tak, że każde dziecko bawiło się, owszem ale....ze swoimi tatusiami /bo ci przeważali/:), drugie spotkanie integracyjne się nie odbyło, bo Lilka zrobila mi taką histerię przed wyjściem że powiedzialam że nigdzie nie jadę z niedobrym dzieciorem:zawstydzona/y:, a trzecie jeszcze przed nami,..wreszcie może dowiem sie co konkretnie będzie potrzebne...ale bardzo się boję pierwszego samodzielnego dnia w przedszkolu....
 
U nas zajęcia są od 26-28.08 i 31.08 żeby od razu we wrześniu dzieci się znały i wiedziały mniej więcej co i jak. Ja też się boję jak to będzie. Myślę, że jej się spodoba, ale w praniu wyjdzie. Ja będę jeszcze dwa miesiące w domu więc na początku bedę ją odbierać trochę szybciej tak o 14, a potem bedziemy przedłużać.
 
Kasiu dlaczego to badanie tak pozno? Trzeba tyle czekac? A moze mozna gdzies zrobic prywatnie to badanie. Ja bym oszalala, przeciez to prawie miesiac. Kazda kase warto dac dla spokoju.
 
Tu chodzi o to żeby wynik był miarodajny. Jak bedzie wysoki, to powtórzą antybiotyk, a jak nie to trzeba kontrolować. To nie jest kwestia kolejek, tylko z tego co zrozumiałam taka procedura.
 
reklama
Do góry