reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

reklama
Ja już nie pamiętam kiedy Hania jadła w krzesełku :sorry2: Jada w fotelu albo na kanapie. Jak się przeprowadzimy musimy zmienić te zwyczaje :tak:
 
Byliśmy wczoraj w poradni metabolicznej. Ciemiączko Martynie zarasta i chwała Bogu, tylko jak miała wtedy robione badania, to TSH (hormon tarczycy) było podwyższone i pani doktor kieruje się w stronę niedoczynności. Pobrali jej znowu krew i we wtorek będą wyniki. Wtedy dowiem się czy trzeba będzie podawać jej jakieś hormony. Zupełnie nie wiem czy, to poważna sprawa, bo w internecie jak sprawdzałam, to nie było jakoś tragicznie. Generalnie ona nie ma żadnych objawów charakterystycznych dla niedoczynności. Jestem lekko skołowana i czekam do przyszłego tygodnia.
 
Moj Kuba w swoim krzeselku je tylko kaszke na sniadanko a obiadek juz na moich kolanach, choc nie ukrywam , ze okropnie sie kreci. Kuba w ogole slabo jada, więc jestem zadowolona, ze choć na kolanach mi coś zje.

A co do Martynki to wszyscy trzymamy kciuki.
 
My postanowiliśmy ze sprzedamy krzesełko:tak: Madzia nie chce już w nim jeśc a ja troszkę się obawiam bo mała wchodzi na nie i tańczy:baffled: Więc wynieśliśmy je już na strych. Co do jedzenia na normalnym krześle to u nas jest oki. Madzia spokojnie siedzi i je, a jak już skończy to wyciąga ręce i mówi pomuś to ją ściągam:tak: Wydaje mi się że ona taka spokojna, bo widzi jak Adrianek siedzi na krześle. Byle nie brała przykłądu z jego jedzenia, bo mi drugi niejadek w domu nie potzrebny:huh:
 
u nas Sara nie je od 2 tygodni na swoim krzesełku- bo ja- wyrodna matka sprzedałam na allegro- bo Sara wrzeszczała w niebogłosy jak chcielismy ja tam włożyc- i teraz siedzi z nami przy stole- na poduszce- oczywiscie wierci sie i schodzi z krzesła bez przerwy- wiec mówie- to idz sobie do pokoju jak nie chcesz jesc- a Sara- o tiu o tiu o tiu- pokazuje palcem ze chce siedziec- Sara to straszny niejadek sie zrobił- własnie wcisnełem jej całe 3 łyzki krupniku na obiad- tera siedzi i ogląda Kubusia Puchatka- wiec tak jakby dziecka nie było:tak:
 
moj sebollo nie posiadal takiego krzeselka wiec juz przyzwyczjony jest do siedzenia przy stole i je juz sam czasem wiecej nabrudzi czasem mniej:-)

trzymam mocno kciuki za martynke:tak:
 
Dziękujemy za kciukasy - pomogły :rofl2::rofl2::rofl2:! Poziom TSH spadł i był śliczny i w normie. Pani doktor zadowolona i wyznaczyła kolejny termin na kontrolę ciemniączka, które też robi śliczne, twarde i malutkie :tak: - na 15.10 - hmm ciekawe czy mnie puszczą z porodówki, bo na wtedy mam termin :laugh2:. Może ginka na usg przewidzi godzinę porodu to zdążymy obrócić do Bydgoszczy i z powrotem :laugh2:. W każdym bądź razie ogromny kamień spadł mi z serca :tak:
 
reklama
Do góry