- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2017
- Postów
- 1
Drogie mamy prosze o poradę.
Mąż zaplanował wyjazd za kilka tygodnie tylko we dwójkę : wyjazd w czwartek w południe i powrót w niedzielę wieczorem czyli 3 nocki beze córci (11 mies). Córcia ma zostać z moimi rodzicami. Wiele razy im ja zostawiłam to były godziny, gdy mieliśmy remont to nawet na cały dzień jutro jedzie na pierwszą noc beze mnie (wykorzystaliśmy fakt malowanie w domu no i sprawdzimy czy mala zostanie z dziadkami sama). Zawsze ńocowalysmy razem u moich rodziców (ferie, wakacje) Tak ze jest do nich przywiązania. Nawet jej łóżeczko mamy tam jutro zawiezc
Strasznie cieszyłam się na ten wyjazd (3 dni chodzenia po gorach jak dawniej, marzyłam o tym wyjezdzie). Relaks, odpoćzynek oczywiście nie od córeczki bo gdyby nie fakt że to góry i dużo lazenia to by z nami pojechala, wróciliśmy kilka dni temu z wakacji znad jeziorka i było super
Im bliżej wyjazdu coraz więcej panikuje czuje się tak jakbym miala popelnic błąd życia. Ja boję się ja jutro zawiezc bo pewnie do niej za chwilę będę chciała jechać. Mamusie może powinismy odwołać wyjazd sama nie wiem.
Dodam że cały czas siedzę z małą w domu a mąż dużo pracuje dużo za dużo nie chce mi się nawet o tym gadać.
Mąż zaplanował wyjazd za kilka tygodnie tylko we dwójkę : wyjazd w czwartek w południe i powrót w niedzielę wieczorem czyli 3 nocki beze córci (11 mies). Córcia ma zostać z moimi rodzicami. Wiele razy im ja zostawiłam to były godziny, gdy mieliśmy remont to nawet na cały dzień jutro jedzie na pierwszą noc beze mnie (wykorzystaliśmy fakt malowanie w domu no i sprawdzimy czy mala zostanie z dziadkami sama). Zawsze ńocowalysmy razem u moich rodziców (ferie, wakacje) Tak ze jest do nich przywiązania. Nawet jej łóżeczko mamy tam jutro zawiezc
Strasznie cieszyłam się na ten wyjazd (3 dni chodzenia po gorach jak dawniej, marzyłam o tym wyjezdzie). Relaks, odpoćzynek oczywiście nie od córeczki bo gdyby nie fakt że to góry i dużo lazenia to by z nami pojechala, wróciliśmy kilka dni temu z wakacji znad jeziorka i było super
Im bliżej wyjazdu coraz więcej panikuje czuje się tak jakbym miala popelnic błąd życia. Ja boję się ja jutro zawiezc bo pewnie do niej za chwilę będę chciała jechać. Mamusie może powinismy odwołać wyjazd sama nie wiem.
Dodam że cały czas siedzę z małą w domu a mąż dużo pracuje dużo za dużo nie chce mi się nawet o tym gadać.