Hej, to super! Szew daje trochę spokoju na głowęHej hej!
Temat kończy się na tym, że od wczoraj mam szew
Zmieniłam lekarza, ordynator, do którego poszłam od razu wypisał skierowanie, tydzień po wizycie u niego szpital. 3 dni, pierwszy to przyjęcie i badania, drugi to szew, a dzisiaj, czyli na trzeci dzień wyszłam do domu. Szczerze więcej stresu i przygotowań do zabiegu niż to warte, zabieg trwał 20min od wejścia na blok do wyjścia, uśpili mnie plus znieczulenie dożylne bo bardzo chcialam być bez cewnika. Zaraz po czułam się mocno poobijana w środku, ale po godzinie juz przeszło, nawet przeciwbólowych nie brałam. Teraz jestem ponad dobę po zabiegu i już nawet plamienie mi przeszło, brzuch nie boli, kontrola za 3 tygodnie liczę na to, że będzie wszystko dobrze.
Ja tez jestem już po. Miałam zakładany w 16tc i spędziłam w szpitalu 6 dni. Najpierw czekałam na posiew potem zabieg i na następny dzien do domu Na sali jak wspomnieli o cewniku to tez zaprotestowałam i obyło się bez. Rekonwalescencja bardzo szybka nie miałam żadnych bóli ani nawet krwawień. Jedyne co otrzymałam w „pakiecie” po szpitalu to ciężko leczoną bakterie… za tydzień mam posiew i mam nadzieje ze się udało pozbyć
Aktualnie jestem w 21tc i po połówkowych miałam kontrole w poradni patologi ciąży gdzie lekarz stwierdził ze robi się lejek od wewnątrz i gdyby nie szew to pewnie byłaby powtórka z rozrywki.. tak wiec wychodzi na to ze mam klasyczną niewydolność szyjki. Dodał też, że najważniejsze aby dotrwać do 28tc bo na tyle daje gwarancje szew a później z racji wagi ciąży może wydarzyć się wszystko..
A powiedz jakie masz zalecenia? Bo mi tylko każdy powtarza żeby nie leżeć cały czas bo można o wiele gorszych powikłań się nabawić typu zakrzepica, także tylko polegiwać nie dźwigać nie forsować się. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku