andariel
mama super dwójki :]
u nas smoczek też nie cieszył się uznaniem - najpierw się z tego cieszyłam, bo nawet nie kupowałam żadnego na "dzień dobry", ale jak mała miała jakiś skok wzrostowy/rozwojowy i chciała wisieć na cycku non-stop (oczywiście mi pokarm leciał cały czas, więc cycochy ledwo zipiały a mała z przejedzenia potrafiła zwrócić nawet), to strasznie chciałam by podydkała smoka i dała mi odpocząć; ale nic z tego - potem ok.4 m-ca swego życia Ninka nagle zassała, ale nie na długo - po miesiącu odrzut kategoryczny i już; i w sumie dobrze, teraz nie mam problemu z odstawianiem od smoka:-)ale przyznaję, że przez pare m-cy mieliśmy problem z ssaniem kciuka za to - dopiero zaklejenie kciuka plastrem na okres 2 tyg. zdał egzamin i mała zapomniała o istnieniu tego paluszka;
teraz chyba jakiś smok zakupię...
edit. traschka właśnie dziś posłałam małzona po taka samą komodę do nas, bo nie mam gdzie szpargałów przeróżnych trzymać (tylko ciemną, co by do reszty mebli pasowała); no i pojechał dziś po mebelki do pokoju dla Ninki, może jak mu sie uda to poskręcać w weekend to będę mogła zacząć organizować miejsce dla dzieciaków wreszcie... oby!!
teraz chyba jakiś smok zakupię...
edit. traschka właśnie dziś posłałam małzona po taka samą komodę do nas, bo nie mam gdzie szpargałów przeróżnych trzymać (tylko ciemną, co by do reszty mebli pasowała); no i pojechał dziś po mebelki do pokoju dla Ninki, może jak mu sie uda to poskręcać w weekend to będę mogła zacząć organizować miejsce dla dzieciaków wreszcie... oby!!
Ostatnia edycja: