reklama
monciapl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Maj 2005
- Postów
- 342
Ja też marzyłam o drugiej dzidzi po dwóch latach, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie, mówią nie.Niestety.Martynka za 2 tygodnie kończy 2 latka i jak na razie zostanie jedynaczką. Powodów jest wiele, ale głównym jest brak stałej pracy, a z pensji męża to już nie damy rady. Ale wszystko może sie zdarzyć. Może już nie długo coś znajdę, trochę popracuję i ...... kto wie.
pozdrawiam
pozdrawiam
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
ja dzis testowalam, czy mlody bedzie mial rodzenstwo, czy nie, bo tabletek nie biore (patrz kalarepa albo pogoda albo cos innego), a ta nieplodnosc laktacyjna to dla mnie malo wiarygodna.
na razie nie bedzie. i tak sobie myslalam o tym.. bo chcialabym, zeby mial. tylko, ze chyba jak bedzie troszke wiekszy jednak. przynajmniej niech te poltorej roku skonczy, a to tylko dlatego, ze chcialabym mu sie jakos tam poswiecic. to zle slowo, ale chodzi mi o to, ze chcialabym na spokojnie obserwowac, jak sie teraz rozwija, jak stawia pierwsze kroki, zaczyna mowic. a gdybym tak wyladowala w szpitalu, jak czesc dziewczyn, co to pol ciazy tam leza? szansa na kontakt z mlodym mala. a tak nie chce. wiec mimo, iz poczatkowo myslalam, ze teraz, juz zaraz ta siostrzyczka, to nie bylby to chyba dobry pomysl.
oczywiscie, gdyby sie przytrafilo, sie nie potne
na razie nie bedzie. i tak sobie myslalam o tym.. bo chcialabym, zeby mial. tylko, ze chyba jak bedzie troszke wiekszy jednak. przynajmniej niech te poltorej roku skonczy, a to tylko dlatego, ze chcialabym mu sie jakos tam poswiecic. to zle slowo, ale chodzi mi o to, ze chcialabym na spokojnie obserwowac, jak sie teraz rozwija, jak stawia pierwsze kroki, zaczyna mowic. a gdybym tak wyladowala w szpitalu, jak czesc dziewczyn, co to pol ciazy tam leza? szansa na kontakt z mlodym mala. a tak nie chce. wiec mimo, iz poczatkowo myslalam, ze teraz, juz zaraz ta siostrzyczka, to nie bylby to chyba dobry pomysl.
oczywiscie, gdyby sie przytrafilo, sie nie potne
słowiczek
mama pisklaczków
No ja właśnie teraz chodzę z tym brzuchem... A upały to masakra.
Z resztą to moje drugie lato, ale za pierwszym razem nie było tak źle.
Z resztą to moje drugie lato, ale za pierwszym razem nie było tak źle.
A
Agnexx
Gość
A mnie się z upałami udało dwa razy. Bo kiedy występowały, ja jeszcze nie miałam brzucha. Ale wyobrażam sobie, że chodzenie w lecie z brzuszkiem nie należy do przyjemności.
MonikaGdynia
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2005
- Postów
- 20
Ja chodziłam dwukrotnie z brzuszkiem przez lato i nie narzekałam. Druga ciąża to bliźniacza i też nie było najgorzej. To raczej jest sprawa indywidualna. Jeżeli chodzi o różnicę wieku to radzę po swoich doświadczeniach nie czekać zbyt długo. Między moimi dziećmi jest 5 lat i jeden dzień różnicy i to zdecydowanie za dużo. Mamy okropne sproblemy z synkiem i jego zazdrością. Mimo,że bardzo kocha swoje siostrzyczki to brakuje mu czasu, który przedtem poświęcaliśmy jemu a teraz dziewczynkom. Strasznie się buntuje, przestał jeść i popadł w anemię. Nie daje się go zmusić do jedzenia ani prośbą ani groźbą, do tego zrobił się niegrzeczny, broi i wszystko po to, żeby wrócić na siebie uwagę. Jest już na tyle duży i sprytny, że wie co i kiedy zrobić, żebyśmy wrócili na jego zachowanie uwagę i nawet jeśli dostanie karę to go nie zraża, bo osiągnął swój cel, czyli zwrócił na sobie naszą uwagę. Doszło do tego, że idziemy z nim do psychologa. Lepiej jeśli jest taka możliwość to nieczekajcie zbyt długo z kolejnym dzieckiem.
Pozdrawiam
Monika, Alex, Julka i Lidka
Pozdrawiam
Monika, Alex, Julka i Lidka
reklama
Pomiedzy moimi córkami jest róznica 2 lata i 4 miesiące.
Chcieliśmy aby różnica miedzy dziećmi nie była zbyt duża. Sądzimy, że około 2 lata to optymalny odstep.
Obecnie starsza córka ma 3 lata i 3 miesiące, młodsza 11 miesięcy i muszę powiedzieć, ze sytuacja nie jest najlepsza.
Starsza jest zazdrosna, często stara się dokuczyć małej bardziej lub mniej świadomie.
Bywają jednak też bardzo dobre dni - wybuchy miłosci do młodszej siostry. Wtedy też trzeba uważać, bo może zbyt mocno ukochać młodą.
Dziecko nie panuje jeszcze nad swymi emocjami i stąd takie zachowania.
Dorosłemu trudno czasmi trzyma ćemocje na wodzy, a co dopiero małemu dziecku!
Generalnie jednak jest coraz lepiej. Starszą ciągle jednak zapewniamy, że bardzo kochamy i poświęcamy wiele czasu. Myslę, że sytuacja bedzie się coraz bardziej poprawiać.
Jesli chodzi o nas to jest ogromnie ciężko z dwójką małych dzieci. Jesteśmy sami, nie mamy blisko zadnej rodziny są więc problemy z zostawieniem dziecka w domu.
Prawie wszedzie zabieramy dzieci, jesli musimy gdzieś jechać razem.
Niektóre, mniej pilne prace domowe leżą "odłogiem", bo naprawdę nie ma kiedy zrobić.
Mąż cały dzień poza domem, ja sama z dziećmi. Ale to one są najważniejsze, a nie wysprzątany "na błysk" pokój.
Jeśli ktoś ma na miejscu babcię lub kogoś innego kto zechce pomóc, to na pewno będzie dużo lżej.
Cieszę się, że mam dwójkę wspaniałych dziewczynek i myslę, że taka różnica wieku pomimo wszystkich trudności na początku, gdy dzieci są małe, jest najlepsza.
Chcieliśmy aby różnica miedzy dziećmi nie była zbyt duża. Sądzimy, że około 2 lata to optymalny odstep.
Obecnie starsza córka ma 3 lata i 3 miesiące, młodsza 11 miesięcy i muszę powiedzieć, ze sytuacja nie jest najlepsza.
Starsza jest zazdrosna, często stara się dokuczyć małej bardziej lub mniej świadomie.
Bywają jednak też bardzo dobre dni - wybuchy miłosci do młodszej siostry. Wtedy też trzeba uważać, bo może zbyt mocno ukochać młodą.
Dziecko nie panuje jeszcze nad swymi emocjami i stąd takie zachowania.
Dorosłemu trudno czasmi trzyma ćemocje na wodzy, a co dopiero małemu dziecku!
Generalnie jednak jest coraz lepiej. Starszą ciągle jednak zapewniamy, że bardzo kochamy i poświęcamy wiele czasu. Myslę, że sytuacja bedzie się coraz bardziej poprawiać.
Jesli chodzi o nas to jest ogromnie ciężko z dwójką małych dzieci. Jesteśmy sami, nie mamy blisko zadnej rodziny są więc problemy z zostawieniem dziecka w domu.
Prawie wszedzie zabieramy dzieci, jesli musimy gdzieś jechać razem.
Niektóre, mniej pilne prace domowe leżą "odłogiem", bo naprawdę nie ma kiedy zrobić.
Mąż cały dzień poza domem, ja sama z dziećmi. Ale to one są najważniejsze, a nie wysprzątany "na błysk" pokój.
Jeśli ktoś ma na miejscu babcię lub kogoś innego kto zechce pomóc, to na pewno będzie dużo lżej.
Cieszę się, że mam dwójkę wspaniałych dziewczynek i myslę, że taka różnica wieku pomimo wszystkich trudności na początku, gdy dzieci są małe, jest najlepsza.
Podziel się: