Mam termin na najbliższą sobotę, niewiele chyba wskazuje na to by miało się udać... Generalnie to mam mętlik w głowie. Druga ciaza-pierwszy poród, a mój lekarz na urlopie i zero kontaktu. Powiedział mi po prostu, że jak do soboty nie urodzę to mam iść na sor, powiedzieć, że mnie boli brzuch żeby mnie przyjęli i już... Nie ukrywam, że bardzo nie lubię szpitali i wolałabym spędzać tam jak najmniej czasu, plus kwestia tego, że mam naklamac na dzień dobry... I no nie wiem co robić, dwa dni temu miałam też niespodziankę na bieliźnie, nie czułam kiedy to się stało, poszłam do toalety i okazało się, że całe majtki są praktycznie mokre- ale nie był to mocz, a na środku znajdowało się sporo białego, gęstego śluzu. Dziś sytuacja się powtórzyła i zastanawiam się czy to odchodzacy czop czy zwykły dla tego terminu śluz. Niestety o czymś takim jak czop usłyszałam od koleżanki, lekarz nic nie wstomnial... Boję się że pójdę do szpitala i będę tam gnić w tym upale, słaby że mnie kłamcą, co mam powiedzieć gdy spytają gdzie i jak boli? Może jednak zostać w domu kilka dni dłużej?? Czy może ew nie schodząca, mocna opuchlizna nóg może być powodem przyjęcia? Od dwóch dni jest dramat... Brak kostek totalny, nawet po nocy i żelu chłodzącym. Nie mam nawet kogo podpytać co robić, położna powiedziała że to lekarz decyduje o wszystkim i tyle w temacie. Czuje się zdenerwowana i olana.
reklama
Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 969
Albo rybka albo...Mam termin na najbliższą sobotę, niewiele chyba wskazuje na to by miało się udać... Generalnie to mam mętlik w głowie. Druga ciaza-pierwszy poród, a mój lekarz na urlopie i zero kontaktu. Powiedział mi po prostu, że jak do soboty nie urodzę to mam iść na sor, powiedzieć, że mnie boli brzuch żeby mnie przyjęli i już... Nie ukrywam, że bardzo nie lubię szpitali i wolałabym spędzać tam jak najmniej czasu, plus kwestia tego, że mam naklamac na dzień dobry... I no nie wiem co robić, dwa dni temu miałam też niespodziankę na bieliźnie, nie czułam kiedy to się stało, poszłam do toalety i okazało się, że całe majtki są praktycznie mokre- ale nie był to mocz, a na środku znajdowało się sporo białego, gęstego śluzu. Dziś sytuacja się powtórzyła i zastanawiam się czy to odchodzacy czop czy zwykły dla tego terminu śluz. Niestety o czymś takim jak czop usłyszałam od koleżanki, lekarz nic nie wstomnial... Boję się że pójdę do szpitala i będę tam gnić w tym upale, słaby że mnie kłamcą, co mam powiedzieć gdy spytają gdzie i jak boli? Może jednak zostać w domu kilka dni dłużej?? Czy może ew nie schodząca, mocna opuchlizna nóg może być powodem przyjęcia? Od dwóch dni jest dramat... Brak kostek totalny, nawet po nocy i żelu chłodzącym. Nie mam nawet kogo podpytać co robić, położna powiedziała że to lekarz decyduje o wszystkim i tyle w temacie. Czuje się zdenerwowana i olana.

Ostatnia edycja:
maszak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2022
- Postów
- 5 093
Szkoda, że trochę Cię olał. Możesz iść w sobotę i powiedzieć, że masz bóle jak na @ ...oni wszystko sprawdzą .. jeśli będą wskazania to Cię zostawią. Jeśli będzie cisza to odeślą do domu. Choć tak naprawdę masz teoretycznie jeszcze 2 tygodnie... ja dwie córki przenosiłam 6 i 4 dni. I samo się zaczęło po odejściu czopa(u mnie jednak był podbarwiony krwią)...trzymam kciuki by samo się zaczęło i to jak najszybciejMam termin na najbliższą sobotę, niewiele chyba wskazuje na to by miało się udać... Generalnie to mam mętlik w głowie. Druga ciaza-pierwszy poród, a mój lekarz na urlopie i zero kontaktu. Powiedział mi po prostu, że jak do soboty nie urodzę to mam iść na sor, powiedzieć, że mnie boli brzuch żeby mnie przyjęli i już... Nie ukrywam, że bardzo nie lubię szpitali i wolałabym spędzać tam jak najmniej czasu, plus kwestia tego, że mam naklamac na dzień dobry... I no nie wiem co robić, dwa dni temu miałam też niespodziankę na bieliźnie, nie czułam kiedy to się stało, poszłam do toalety i okazało się, że całe majtki są praktycznie mokre- ale nie był to mocz, a na środku znajdowało się sporo białego, gęstego śluzu. Dziś sytuacja się powtórzyła i zastanawiam się czy to odchodzacy czop czy zwykły dla tego terminu śluz. Niestety o czymś takim jak czop usłyszałam od koleżanki, lekarz nic nie wstomnial... Boję się że pójdę do szpitala i będę tam gnić w tym upale, słaby że mnie kłamcą, co mam powiedzieć gdy spytają gdzie i jak boli? Może jednak zostać w domu kilka dni dłużej?? Czy może ew nie schodząca, mocna opuchlizna nóg może być powodem przyjęcia? Od dwóch dni jest dramat... Brak kostek totalny, nawet po nocy i żelu chłodzącym. Nie mam nawet kogo podpytać co robić, położna powiedziała że to lekarz decyduje o wszystkim i tyle w temacie. Czuje się zdenerwowana i olana.
Ale chcesz rodzic siłami natury? Nie rozumiem po co ten pośpiech. Tak naprawdę mały odsetek kobiet rodzi dokładnie w wyznaczonym terminie. Jeżeli nic się nie dzieje zostań w domu, mój lekarz jedynie zalecił, żeby w dniu wyznaczonego terminu iść na ktg i powtarzać je co 2 dni aż do porodu. Byłam na takim ktg dwa razy, bo na drugim juz się pisały skurcze. Daj sobie czas, dziecko będzie gotowe to wszystko się zacznie
Tak, siłami natury i on o tym wie. Chodzę na ktg raz w tygodniu jak kazał, a co do szpitala to stwierdził, że przynajmniej będę pod opieką... Nie do końca też to rozumiem bo sam wie jaka jest pogoda i jakie są warunki w szpitalu. Miałam "przyjemność" być już na sorze z plamieniami na początku ciąży to jedynie dowiedziałam się że mają aparat do ust popsuty i mnie nie zbadają ale mogą mnie wziąć na oddział. Lekarz ogólnie nic nie wspominał o żadnym zagrożeniu, ciąża książkowa, wody ok...Ale chcesz rodzic siłami natury? Nie rozumiem po co ten pośpiech. Tak naprawdę mały odsetek kobiet rodzi dokładnie w wyznaczonym terminie. Jeżeli nic się nie dzieje zostań w domu, mój lekarz jedynie zalecił, żeby w dniu wyznaczonego terminu iść na ktg i powtarzać je co 2 dni aż do porodu. Byłam na takim ktg dwa razy, bo na drugim juz się pisały skurcze. Daj sobie czas, dziecko będzie gotowe to wszystko się zacznie
Jeżeli z ciążą jest wszystko ok, to chodziłabym na ktg co 2 dzień i czekała w domu. Zawsze w domu przyjemniej niż leżeć w szpitalu bez żadnego powodu. Cierpliwości, ogólnie do soboty jeszcze jest kilka dni. Mi skurcze zaczęły się w nocy i urodziłam następnego dnia, nie miałam nic przepowiadającego poród. Nie odeszły mi wody, czop odszedł dopiero w szpitalu, a ze skurczami poszłam jeszcze na ktg i czekałam w kolejce. Wiec cierpliwościTak, siłami natury i on o tym wie. Chodzę na ktg raz w tygodniu jak kazał, a co do szpitala to stwierdził, że przynajmniej będę pod opieką... Nie do końca też to rozumiem bo sam wie jaka jest pogoda i jakie są warunki w szpitalu. Miałam "przyjemność" być już na sorze z plamieniami na początku ciąży to jedynie dowiedziałam się że mają aparat do ust popsuty i mnie nie zbadają ale mogą mnie wziąć na oddział. Lekarz ogólnie nic nie wspominał o żadnym zagrożeniu, ciąża książkowa, wody ok...

Ale szpital Cię raczej nie przyjmie z powodu terminu porodu ;-)
Ja bym poszła na IP, powiedziała, że się martwię, bo dzisiaj wypada termin porodu. Zapewne zrobią KTG - i o ile nic nie będzie wskazywało, że się akcja rozpoczyna, to wyznaczą Ci termin kolejnego KTG.
PS. I przygotuj na tą wizytę torbę, bo może być tak, że z tego stresu zaczniesz rodzić ;-)
Ja bym poszła na IP, powiedziała, że się martwię, bo dzisiaj wypada termin porodu. Zapewne zrobią KTG - i o ile nic nie będzie wskazywało, że się akcja rozpoczyna, to wyznaczą Ci termin kolejnego KTG.
PS. I przygotuj na tą wizytę torbę, bo może być tak, że z tego stresu zaczniesz rodzić ;-)
No właśnie też tak myślę i dlatego kazal mi mówić że mnie boli i koniec. Bo on chce żebym była pod opieką.... No sorry ale to nie jest opieka, predzej z głodu tam umrę. Torbę mam gotowa na te okazję, tak samo nie rozstaje się z teczka z wynikamiAle szpital Cię raczej nie przyjmie z powodu terminu porodu ;-)
Ja bym poszła na IP, powiedziała, że się martwię, bo dzisiaj wypada termin porodu. Zapewne zrobią KTG - i o ile nic nie będzie wskazywało, że się akcja rozpoczyna, to wyznaczą Ci termin kolejnego KTG.
PS. I przygotuj na tą wizytę torbę, bo może być tak, że z tego stresu zaczniesz rodzić ;-)
reklama
Podziel się: