reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ketotifen

ja podaje ketotifen od 5 dni. Od tamtej pory mam inne dziecko - moja dwuletnia corka wpada w jakies ataki szalu, krzyczy, piszczy, histeryzuje tak, ze sie jej nie da uspokoic, stalo sie to z dnia na dzien, po pierwszej dawce, nie jest to zwykla zlosc, ale szal taki, ze az sie zanosi. Dopiero dzisiaj skojarzylam, ze to moze byc od ketotifenu, na ulotce jest napisane, ze moze powodowac drazliwosc, nerwowosc (moim zdaniem delikatnie to ujeli) a szczegolnie u dzieci.
Corka duzo lepiej toleruje Aerius, wiec Ketotifen idzie do smieci. Zreszta podaje od 5 dni, a wczoraj pojawila sie skaza na lokciu, wiec widac nie dziala.
 
reklama
Do góry