ja podaje ketotifen od 5 dni. Od tamtej pory mam inne dziecko - moja dwuletnia corka wpada w jakies ataki szalu, krzyczy, piszczy, histeryzuje tak, ze sie jej nie da uspokoic, stalo sie to z dnia na dzien, po pierwszej dawce, nie jest to zwykla zlosc, ale szal taki, ze az sie zanosi. Dopiero dzisiaj skojarzylam, ze to moze byc od ketotifenu, na ulotce jest napisane, ze moze powodowac drazliwosc, nerwowosc (moim zdaniem delikatnie to ujeli) a szczegolnie u dzieci.
Corka duzo lepiej toleruje Aerius, wiec Ketotifen idzie do smieci. Zreszta podaje od 5 dni, a wczoraj pojawila sie skaza na lokciu, wiec widac nie dziala.
Corka duzo lepiej toleruje Aerius, wiec Ketotifen idzie do smieci. Zreszta podaje od 5 dni, a wczoraj pojawila sie skaza na lokciu, wiec widac nie dziala.