mamjakty
styczniówka 2009
Zauważ jak Maluszek ssie przez te 5 minut? Słyszysz przełykanie?
Moja córcia miała podobnie - do trzech miesięcy niemal wisiała mi na cycu a potem z dnia na dzień się to skracało - tyle, że wyraźnie było słychać ssanie, wcześniej nie było to aż tak intensywne. I widać było jak pierś opróżnia się z tego mleczka.
Więc sądzę, że jest dokładnie tak jak napisała Eliza - malutka nauczyła się ssać i nie potrzebuje godzinnego tulenia się do cyca - teraz jest tyle interesujących rzeczy wokół, że przebywanie non stop przy cycu nie jest już tak ciekawe jak kiedyś
Laktacją nic się nie martw - nasze piersi produkują wystarczają cą ilość mleczka dla naszych maluszków Ja pod koniec karmienia myślałam, że już nic w piersiach nie mam bo miałam miękkie, mniejsze niż na początku a córa i tak na noc i w nocy coś tam ssała, jak zakończyłam karmienie to musiałam co jakiś czas laktatorem sobie odciągać bo tyle tego mleka mi się uzbierało jak Malutka nie ssała! W szoku byłam! Także, mimo że go nie widać to jest i robi się na bieżąco
Powodzenia!
Moja córcia miała podobnie - do trzech miesięcy niemal wisiała mi na cycu a potem z dnia na dzień się to skracało - tyle, że wyraźnie było słychać ssanie, wcześniej nie było to aż tak intensywne. I widać było jak pierś opróżnia się z tego mleczka.
Więc sądzę, że jest dokładnie tak jak napisała Eliza - malutka nauczyła się ssać i nie potrzebuje godzinnego tulenia się do cyca - teraz jest tyle interesujących rzeczy wokół, że przebywanie non stop przy cycu nie jest już tak ciekawe jak kiedyś
Laktacją nic się nie martw - nasze piersi produkują wystarczają cą ilość mleczka dla naszych maluszków Ja pod koniec karmienia myślałam, że już nic w piersiach nie mam bo miałam miękkie, mniejsze niż na początku a córa i tak na noc i w nocy coś tam ssała, jak zakończyłam karmienie to musiałam co jakiś czas laktatorem sobie odciągać bo tyle tego mleka mi się uzbierało jak Malutka nie ssała! W szoku byłam! Także, mimo że go nie widać to jest i robi się na bieżąco
Powodzenia!