A co do męża to pierwotne ustalenie było takie, że jak max godzine będzie plakał to mąż przypędzi do pracy. Rano jednak zaparł się, że on da rade, bo jak raz przyniesie do pracy to młody za nic się nie nauczy, bo zawsze będzie czekał aż się go zanisie. I był twardy przez większość czasu

a potem zaczął pękać, ale że nie miał z kim Kuby zostawić i zanim by ubrał obu to byłby niewiele wcześniej u mnie niż ja z powrotem. Dobrze,z ę jutro mam wolne, bow idzę, ze psychicznie by nie wytrzymał kolejnego dnia,a tak dopiero w piąte powtórka :-(jutro ja mu spróbuję dac butlę, zobaczymyy