reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią

Cześć dziewczyny. Ja mam podobna sytuacje. Maleństwo ma 4 tygodnie. Nie otwiera wystarczająco szeroko buzi przez to płytko ssie. Jak już złapie wydaje sie że dobrze to zaraz znowu płytko, ciagnie za sutek, odsuwa się, wierci. Więc poprzez kp nie damy rady rozkręcić laktacji. Bo to bardziej cmokanie sutka niż ssanie. Macie moze jakies sposoby na to aby chwytał cała brodawkę i tak cały czas ssał?
Odciagam ok. 4 razy dziennie ale mało tego mleka jest. Cały dzień to ok. 50ml. Właśnie probuje power pumping. Moze zrobie 3xdziennie przez 3 dni. Moze to cos da. I musze koniecznie zwiekszyc ilosc odciagniec.
W nocy nie daje rady ani kp ani sns drenem mm. Tylko butelka mm ktora ledwo trzymam przysypiając. Zamiast adrenaliny mam energie żółwia od porodu. Nie wiem czy to kwestia wieku czy tak słabo się regeneruje. Jedna kawa dziennie nie wystarcza. Moze coś innego proponujecie z supli na energie. Biore jeszcze koenzym q10.
Byłam w 3 tygodniu u cdl, która szkoli innych doradców. Zaproponowała własnie karmienie drenem sns. Nie jest to łatwe, wymaga cierpliwości i wprawy ale pomimo że to nadal mm to jest ten kontakt skóra do skóry. Odnośnie chwycenia browadki to mówiła że może sutek jest bardziej wystajacy i że moze za duzy dla niego. Ale przeciez butelka jest sporo wieksza i sobie radzi i ma ładnie wywiniete wargi. Wedzidełko sprawdziła i jest ok podobno wiec to raczej nie tu problem.
Była tez połozna która jest tez lcd ale przylozyła raz i tylko laktator mowila zeby rozkrecic wiec pozytku z niej zadnego.
Wiadomo ze bardzo chciałabym karmic tylko piersia ale czy sie uda nie wiem. Moze sprobować z inna doradczynia? Nie wiadomo kogo wybrac, patrzac na polozna-lcd to dziekuje za taka porade.
Jak macie jakies porady to chetnie przyjmę i trochę motywacji i siły w słowach bo chyba tego najbardziej nam trzeba. Dzięki.
Przykro mi, że trafiłaś na kiepskie CDL. Ja też jako położną środowiskową wybrałam taką, która jest CDL, ale ona mi nie pomogła. Dopiero udało mi się znaleźć taką, która normalnie nie jeździ po domach, tylko przyjmuje w poradni laktacyjnej. Wzięła 150 zł, ale była u mnie chyba z 5x (płaciłam tylko raz) i uratowała mi kp, więc to było naprawdę dobrze wydane 150 zł. Jeśli dziecko spłyca chwyt, to warto też odwiedzić neurologopedę. Znam kilka przypadków, gdzie wędzidełko było problemem, ale nie wszystkie położne potrafią to ocenić. Może być też problem z napięciem mięśniowym w okolicach buzi. To też ocenia neurologopeda. U nas była podobna sytuacja i właśnie przez to, że spłacał chwyt, ssanie było nieefektywne i ani on się nie najadał ani mi mleka nie przybywało. Potrzebny był czas, masaże i dokarmianie (wędzidełkopodciete było już wcześniej), ale to musi pokazać ktoś kto się na tym zna i ocenić czy u Was jest podobnie. U nas dużym problemem była też mocno cofnięta dolna szczęka, przez co mały nie mógł domknąć ust i prawidłowy chwyt był dla niego mega wysiłkiem. Na to też mieliśmy masaże i zalecenie jak najczęstszego układania na brzuchu, bo do lepszej pracy buzi potrzebne są mocne mięśnie brzucha. A że te mięśnie były słabe, to on nie chciał leżeć na brzuchu, więc byliśmy też u fizjoterapeuty. Generalnie te pierwsze 2 miesiące, to było jeżdżenie po lekarzach i masaże/ćwiczenia, ale udało się. Teraz mały ma normalną buźkę, ładnie się rozwija, a ja mam przekonanie, że zrobiłam co mogłam. Bo prawda jest taka, że tu nie chodzi tylko o kp. Karmić można tak samo dobrze mm. Natomiast pewne trudności, które powodują problemy z karmieniem, będą miały wpływ na dalszy rozwój dziecka. Zarówno problemy z wędzidełkiem, jak i napięciem mięśniowym mogą odezwać się przy RD, czy nauce mówienia. I naprawdę łatwiej wyprostować te rzeczy na początku. Wiem co mówię, bo najstarszemu synowi podcinałam wędzidełko dopiero w wieku 7 lat, bo wcześniej trafiłam na kiepskich specjalistów. I wiem, że to mega ciężkie, naprawdę nie chciałabym wracać do tego czasu. Przytulam i życzę powodzenia 🍀
 
reklama
Hej, tu Autorka. Dziekuje Kochane za Wasza pomoc i rady. Wiem, ze same macie malenstwa, a poswiecilyscie swoj czas by mi pomoc. To się ceni. Malutki cała noc i poranek na piersi. W piatek tj. wczoraj laktator co 2.5 h max. Odciagane 40-20 ml. Dzis wizyta u znajomych. Maly w ogole nie chcial cyca. Nie wzielam laktatora. Ogolem wizja konca laktacji. Trudno, odpuszczam. Nie odciagam, nie ssie. No nic, stalo sie myślę.
Wracam do domu o godzinie 19, zaczyn odcoagac pp calym dniu. Leci, leci i nagle 100 ml. Oczom nie wierze. Ale to nic, piersi napelniaja sie.. tryska..
Godzina 21 odciaganie iii 150 ml :o
To juz tak bedzie? To jakis cud? :D
 
Hej, tu Autorka. Dziekuje Kochane za Wasza pomoc i rady. Wiem, ze same macie malenstwa, a poswiecilyscie swoj czas by mi pomoc. To się ceni. Malutki cała noc i poranek na piersi. W piatek tj. wczoraj laktator co 2.5 h max. Odciagane 40-20 ml. Dzis wizyta u znajomych. Maly w ogole nie chcial cyca. Nie wzielam laktatora. Ogolem wizja konca laktacji. Trudno, odpuszczam. Nie odciagam, nie ssie. No nic, stalo sie myślę.
Wracam do domu o godzinie 19, zaczyn odcoagac pp calym dniu. Leci, leci i nagle 100 ml. Oczom nie wierze. Ale to nic, piersi napelniaja sie.. tryska..
Godzina 21 odciaganie iii 150 ml :o
To juz tak bedzie? To jakis cud? :D
Nie nastawiaj się :p tak jest często po przerwie.
ja na początku jak robiłam 4h przerwy to miałam potem i 300ml.

Generalnie jeżeli będziesz odciągać faktycznie regularnie te 10x na dobę i koniecznie muszą w to wejść nocne sesje, to z czasem te ilości wzrosną :) ale dalej warto skonsultować się z cdl, jeżeli chcesz przejść z kpi na kp.
 
Hej, tu Autorka. Dziekuje Kochane za Wasza pomoc i rady. Wiem, ze same macie malenstwa, a poswiecilyscie swoj czas by mi pomoc. To się ceni. Malutki cała noc i poranek na piersi. W piatek tj. wczoraj laktator co 2.5 h max. Odciagane 40-20 ml. Dzis wizyta u znajomych. Maly w ogole nie chcial cyca. Nie wzielam laktatora. Ogolem wizja konca laktacji. Trudno, odpuszczam. Nie odciagam, nie ssie. No nic, stalo sie myślę.
Wracam do domu o godzinie 19, zaczyn odcoagac pp calym dniu. Leci, leci i nagle 100 ml. Oczom nie wierze. Ale to nic, piersi napelniaja sie.. tryska..
Godzina 21 odciaganie iii 150 ml :o
To juz tak bedzie? To jakis cud? :D
Będzie tym więcej im więcej będziesz odciągać albo maly będzie ssać. Nie poddawaj się. Pamiętaj więcej odciągasz czy przystawiasz to pokarmu przybywa i tak ta produkcja trwa... powodzenia.
 
Będzie tym więcej im więcej będziesz odciągać albo maly będzie ssać. Nie poddawaj się. Pamiętaj więcej odciągasz czy przystawiasz to pokarmu przybywa i tak ta produkcja trwa... powodzenia.
A jak dlugo bede musiala odciagac tak po 10 serii? Jak myslisz? Tydzien? 2 tygodnie?
 
A jak dlugo bede musiala odciagac tak po 10 serii? Jak myslisz? Tydzien? 2 tygodnie?
ojej. Długo. Zdecydowanie dłużej niż 2 tygodnie. Powinnas być jeszcze przed stabilizacją laktacji, bo to zwykle jest koło 12 tygodnia. Im więcej wypracujesz do tego czasu, tym więcej z tego będziesz miała. W tym momencie powinnaś się skupić nad tym, zeby pompować ile wlezie, tylko pamietaj, ze minimalny odstep między sesjami to godzina.

Po stabilizacji ewentualnie można schodzić z ilości sesji, ale też bez przesady. Bo z kazdym zejściem i z każdym ucięciem sesji, lecą w dół ilości. A dziecko będzie jeść coraz więcej.

Mój syn ma 11 miesięcy urodzeniowo/8 korygowane, odciągam od samego początku i ciągle jestem na 7 sesjach, bo jak zejdę bardziej, to będzie nam brakować.
Generalnie tak bezpiecznie jest trzymać ilości przynajmniej do skonczenia przez dziecko 6 miesiecy, czyli do startu rozszerzania diety. A z odciaganiem też jest tak, ze stabilizacja, infekcja czy miesiączka zwykle zabierają trochę ilości.
Mnie się trafił malutki zastój 2 tygodnie temu i ciągle probuje odrobić te 200ml, ktore mi przez to zniknęły.

Kpi nie jest najprostszą formą karmienia, bo tu jest duzo zalezności i trzeba do tego podejśc bardzo technicznie.
 
ojej. Długo. Zdecydowanie dłużej niż 2 tygodnie. Powinnas być jeszcze przed stabilizacją laktacji, bo to zwykle jest koło 12 tygodnia. Im więcej wypracujesz do tego czasu, tym więcej z tego będziesz miała. W tym momencie powinnaś się skupić nad tym, zeby pompować ile wlezie, tylko pamietaj, ze minimalny odstep między sesjami to godzina.

Po stabilizacji ewentualnie można schodzić z ilości sesji, ale też bez przesady. Bo z kazdym zejściem i z każdym ucięciem sesji, lecą w dół ilości. A dziecko będzie jeść coraz więcej.

Mój syn ma 11 miesięcy urodzeniowo/8 korygowane, odciągam od samego początku i ciągle jestem na 7 sesjach, bo jak zejdę bardziej, to będzie nam brakować.
Generalnie tak bezpiecznie jest trzymać ilości przynajmniej do skonczenia przez dziecko 6 miesiecy, czyli do startu rozszerzania diety. A z odciaganiem też jest tak, ze stabilizacja, infekcja czy miesiączka zwykle zabierają trochę ilości.
Mnie się trafił malutki zastój 2 tygodnie temu i ciągle probuje odrobić te 200ml, ktore mi przez to zniknęły.

Kpi nie jest najprostszą formą karmienia, bo tu jest duzo zalezności i trzeba do tego podejśc bardzo technicznie.
Oh, nie pocieszasz :-( Wiem, nie jest najprostsze. Sporo czasu niestety zajmuje to odciąganie. A dzidzius potrzebuje mnie nonstop.
 
Oh, nie pocieszasz :-( Wiem, nie jest najprostsze. Sporo czasu niestety zajmuje to odciąganie. A dzidzius potrzebuje mnie nonstop.
Czy sporo? Nie wiem. Da radę odciągac z dzieckiem. Moje bylo nieodkladalne pierwsze 3 miesiące w domu. Teraz jest lepiej, bo się zabawi.

Dziewczyny daja radę odciagac z niemowlakami.

15min raz na 2h to można zrobic w drzemkach.
 
Przykro mi, że trafiłaś na kiepskie CDL. Ja też jako położną środowiskową wybrałam taką, która jest CDL, ale ona mi nie pomogła. Dopiero udało mi się znaleźć taką, która normalnie nie jeździ po domach, tylko przyjmuje w poradni laktacyjnej. Wzięła 150 zł, ale była u mnie chyba z 5x (płaciłam tylko raz) i uratowała mi kp, więc to było naprawdę dobrze wydane 150 zł. Jeśli dziecko spłyca chwyt, to warto też odwiedzić neurologopedę. Znam kilka przypadków, gdzie wędzidełko było problemem, ale nie wszystkie położne potrafią to ocenić. Może być też problem z napięciem mięśniowym w okolicach buzi. To też ocenia neurologopeda. U nas była podobna sytuacja i właśnie przez to, że spłacał chwyt, ssanie było nieefektywne i ani on się nie najadał ani mi mleka nie przybywało. Potrzebny był czas, masaże i dokarmianie (wędzidełkopodciete było już wcześniej), ale to musi pokazać ktoś kto się na tym zna i ocenić czy u Was jest podobnie. U nas dużym problemem była też mocno cofnięta dolna szczęka, przez co mały nie mógł domknąć ust i prawidłowy chwyt był dla niego mega wysiłkiem. Na to też mieliśmy masaże i zalecenie jak najczęstszego układania na brzuchu, bo do lepszej pracy buzi potrzebne są mocne mięśnie brzucha. A że te mięśnie były słabe, to on nie chciał leżeć na brzuchu, więc byliśmy też u fizjoterapeuty. Generalnie te pierwsze 2 miesiące, to było jeżdżenie po lekarzach i masaże/ćwiczenia, ale udało się. Teraz mały ma normalną buźkę, ładnie się rozwija, a ja mam przekonanie, że zrobiłam co mogłam. Bo prawda jest taka, że tu nie chodzi tylko o kp. Karmić można tak samo dobrze mm. Natomiast pewne trudności, które powodują problemy z karmieniem, będą miały wpływ na dalszy rozwój dziecka. Zarówno problemy z wędzidełkiem, jak i napięciem mięśniowym mogą odezwać się przy RD, czy nauce mówienia. I naprawdę łatwiej wyprostować te rzeczy na początku. Wiem co mówię, bo najstarszemu synowi podcinałam wędzidełko dopiero w wieku 7 lat, bo wcześniej trafiłam na kiepskich specjalistów. I wiem, że to mega ciężkie, naprawdę nie chciałabym wracać do tego czasu. Przytulam i życzę powodzenia 🍀
Tak miałam właśnie iść do neurologopedy która jest zarazem cdl ale terminy były na koniec lutego. Nie wiem czy u nas to wina mojego złego przystawiania czy może coś więcej. Spróbuję się dostać do tego podwójnego specjalisty albo innej doradczyni. Szkoda żeby zrezygnować z kp jak jest szansa. Dziękuję za twoja historie i słowa wsparcia 😘
Rano odciągnelam 30 ml. Wczoraj 2x power pumping. Dzisiaj powtarzamy. Musze zwiekszyc jeszcze ilosc tych odciagniec. Najtrudniej w nocy. Rozumiem że muszę się zmotywować i ze 2 razy w nocy odciągać?
Co z supli na laktacje poza femaltikerem używałyście? Ja dodatkowo jem slod jęczmienny w syropie. Moringe akurat mam wiec dodałam. Lecytyna? Kozieradka?
 
reklama
Tak miałam właśnie iść do neurologopedy która jest zarazem cdl ale terminy były na koniec lutego. Nie wiem czy u nas to wina mojego złego przystawiania czy może coś więcej. Spróbuję się dostać do tego podwójnego specjalisty albo innej doradczyni. Szkoda żeby zrezygnować z kp jak jest szansa. Dziękuję za twoja historie i słowa wsparcia 😘
Rano odciągnelam 30 ml. Wczoraj 2x power pumping. Dzisiaj powtarzamy. Musze zwiekszyc jeszcze ilosc tych odciagniec. Najtrudniej w nocy. Rozumiem że muszę się zmotywować i ze 2 razy w nocy odciągać?
Co z supli na laktacje poza femaltikerem używałyście? Ja dodatkowo jem slod jęczmienny w syropie. Moringe akurat mam wiec dodałam. Lecytyna? Kozieradka?
Power pumping powinno się robic max raz dziennie.
Musisz zwiększyć ilosć sesji przynajmniej do 10, bez tego to zadne suple nie pomogą.
 
Do góry