reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią

lisa2020

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Luty 2023
Postów
53
Witam, jestem mamą 6 tygodniowego dziecka. Rodziłam przez nagłe cc. Siara pojawiła się dopiero w 4 dobie życia dziecka. Wcześniej z piersi płyneła woda, jakby klej. Nie wiedziałam, że dopóki tego nie ściagne to nie bedzie siary i dlatego tak pózno. Niestety aby dziecko nie umarło z głodu weszło mm. Mam wciąż za mało mleka by wykarmić dziecko, odciągam laktatorem podówjnym neno bella twin 60 ml czasem nawet i nie. Jem 2200 kcal. (mam 20 kg do zrzucenia) Pije duzo wody. Pije Nestle Caro, femalitiker, pobudzalam 7:5:3. Mleka wciaz jest za mało. Maly przyzwyczail sie do butli. Possie cyca jak nie jest bardzo głodny i wrzeszczy, że chce butle. Marzyłam o kp. Jestem tak zdołowona i tak mi przykro. Czy da sie jeszcze to pociagnac dalej? Odzwyczaic od butli dziecko? Pomnożyc pokarm? Czy przestac meczyc ? To moje pierwsze dziecko.

Dodam też, że dziecko robi kupki co 4/5 dni i sa to czasami wywolywane przez czopka. Puszcza dużo bączków i dużo siusia. Przybiera na wadze. Czy może miec to zwiazek z tym mieszaniem? ://
 
reklama
Tylko i wyłącznie dobra CDL.
Nikt on line nie oceni techniki ssania, wędzidełka itd.
Musisz mieć plan zejścia z MM bo przy tak dużym dziecku nie da się tego zrobić na hura
 
Niestety nie doradzę co do karmienia piersią, ale "pocieszę" z trochę innej strony. Miałam identycznie jeśli chodzi o karmienie piersią. Siara zaczęła mi lecieć dopiero po kilku dniach. Niestety ja nie mogłam przystawiać dziecka do piersi, bo pierwsze po porodzie go ze mną nie było, a po drugie mogła dostawać moje mleko tylko z butli, bo ze względów zdrowotnych miała bilans przyjmowanych i wydalonych płynów więc wszystko musiało być policzone.

Starałam się rozkręcać laktację laktatorem, ale średnio szło, nawet radziłam się tu na forum. Niestety rady w moim przypadku nie działały, pewnie dlatego, że byłam odeseparowana od dziecka i byłam w ogromnym stresie o jego życie i zdrowie.

Niestety odkad znalazłam się z dzieckiem już razem (ale w szpitalu), całkiem pokarm zanikł. Wynikało to pewnie z warunków w jakich byłam no i predyspozycji (większość kobiet w rodzinie miała problemy z pokarmem i bez takich atrakcji).

Życzę Ci z całego serca żebyś znalazła rozwiązanie tego problemu, może kpi? Tu dziewczyny dużo są w stanie doradzić. Ja długo czułam wyrzuty sumienia, ale nie warto. I bez karmienia mam bardzo bliską więź z dzieckiem. Wiem, że córka bardzo mnie kocha , a ja starałam się jej dawać ile tylko miłości potrzebuje, nawet jeśli nie mogła być w formie tego slynnego "cyca".
 
Witam, jestem mamą 6 tygodniowego dziecka. Rodziłam przez nagłe cc. Siara pojawiła się dopiero w 4 dobie życia dziecka. Wcześniej z piersi płyneła woda, jakby klej. Nie wiedziałam, że dopóki tego nie ściagne to nie bedzie siary i dlatego tak pózno. Niestety aby dziecko nie umarło z głodu weszło mm. Mam wciąż za mało mleka by wykarmić dziecko, odciągam laktatorem podówjnym neno bella twin 60 ml czasem nawet i nie. Jem 2200 kcal. (mam 20 kg do zrzucenia) Pije duzo wody. Pije Nestle Caro, femalitiker, pobudzalam 7:5:3. Mleka wciaz jest za mało. Maly przyzwyczail sie do butli. Possie cyca jak nie jest bardzo głodny i wrzeszczy, że chce butle. Marzyłam o kp. Jestem tak zdołowona i tak mi przykro. Czy da sie jeszcze to pociagnac dalej? Odzwyczaic od butli dziecko? Pomnożyc pokarm? Czy przestac meczyc ? To moje pierwsze dziecko.

Dodam też, że dziecko robi kupki co 4/5 dni i sa to czasami wywolywane przez czopka. Puszcza dużo bączków i dużo siusia. Przybiera na wadze. Czy może miec to zwiazek z tym mieszaniem? ://
Powiem ci, że długo dajesz radę.
Ja się poddałam po 3 tygodniach notorycznych masaży, metoda 7:5:3, odciągania, przykładania synka do piersi, picia femaltikera ...
Byłam pod opieką laktatorki, bardzo dobrej laktatorki.
Wędzidełko sprawdzone.
Mleko u mnie nie ruszyło. Zwyczajnie.
I nie jest to żadna straszna rzecz, że nie ruszy.
I nie jest prawdą, że mleko MUSI ruszyć i koniec kropka.

Usłyszałam wtedy i później, że nieraz po cc organizm zwyczajnie nie ruszy z produkcją.
Do momentu gdy te 60ml wystarczało to podejmowałam próbę raz za razem.
Każda najmniejsza chwila skupiała się wokół piersi , żeby pobudzić laktację.
Też marzyłam o karmieniu piersią, jakże nieraz marzyłam o tym by go karmić, ale po owych 3 tygodniach laktatorka , położna, i inne osoby doradziły mi, żebym odpuściła.
Bo wykończę się psychicznie. Zaczęłam się powoli załamywać .
Syna karmiłam więc mm.
Dzisiaj nie żałuję.
Wyszło jak wyszło.

Jeśli masz jeszcze siły i zapał by walczyć o karmienie piersią to spróbuj .
Musisz sama zdecydować czy masz jeszcze siłę na to, bo stres i zmęczenie nie pomagają przy laktacji.
 
Nie będę tu przytaczać całej historii, ale w skrócie: kiedy mój najmłodszy miał 6 tygodni połowa karmień była mm, a połowa moim odciągniętym mlekiem podanym w butelce. Na 3 miesiące byliśmy już w 100% na piersi, teraz mały ma prawie 8 miesiecy i laktator kurzy się w kącie, dawno nieużywany, a my karmimy się w najlepsze. Pomogła dobra CDL (dopiero druga ogarnęła sytuację). Jeśli chcesz walczyć o kp, to koniecznie poszukaj dobrej CDL. Ona oceni technikę karmienia, wędzidełko, sprawdzi przyrosty, wyliczy ile powinnaś dokładać mm. Poczytaj też o systemie SNS, podobno wielu kobietom pomógł wrócić do kp (u nas udało się bez). Czasem pomocna może być też wizyta u neurologopedy, ale zdecydowanie najpierw CDL. Trzymam za Was kciuki🤞
 
I jeszcze jedno: wydaje mi się, że moment rozkręcania laktacji, to nie jest najlepszy czas na odchudzanie. Daj sobie jeszcze chwilę. Jedz zdrowo, ogranicz słodycze itp, ale nie ograniczaj kalorii. Jeśli uda Ci się rozkręcić laktację, to dzidziuś pomoże w powrocie do formy, jeśli nie, to wtedy możesz myśleć o diecie.
 
U mnie było podobnie. Siara dopiero w piątej dobie po porodzie (poród sn ale bardzo ciężki). Dzieci dostały mm, a ja walczyłam o laktację z laktatorem. Odciagalam 8 razy dziennie po 15min. Potem dowiedziała się, że to błąd. Gdy chcesz zwiększyć ilości mleka musisz odciągać dużo częściej (10-14 razy na dobę). Poczytaj też o power pumpingu, u mnie dawał najlepsze efekty. Dzieci przystawialam, ale ani jedno ani drugie nie było się w stanie dobrze najeść. Cdl do jakiej trafiłam z polecenia to była pomyłka. Babka skupiła się tylko na tym jak przystawić mi oboje dzieci na raz, co wiązało się z jakaś ekwilibrystyka. U nas problem były wędzidełka, ale w szpitalu podciąć nie chcieli. Zrobiłam to prywatnie w 3tyg życia. Przez dwa miesiące męczyłam się najpierw je przystawiając po kolei, potem odciągając pokarm i jeszcze jednocześnie karmiąc je z butelki tym co udało się odciągnąć plus mm. Strasznie to była ciężka praca. Jak przeszłam na kpi to już mi trochę ulżyło. Dałam radę pociągnąć to do 6 miesięcy i przeszłam już na samo mm. Ostatecznie stwierdzam, że była niepotrzebnie zafiksowana na tym karmieniu piersią i moim mlekiem. Wydawało mi się to wtedy TAKIE ważne :)
No ale w skrócie:
-kup laktator na dwie piersi i gorset do niego
-rob power pumping 1 raz dziennie/lub claster pumping
-nie odciagaj bez przerw dłużej niż 15min
-od femaltikera lepiej sprawdza się czysty słód jęczmienny
-duzo pij, serio duuuuzo
-odciagaj z tym samym rygorem w nocy
-jak chcesz być długo kpi to warto kupić laktatory muszlowe
-odciagaj robiąc coś fajnego (serial/ książka)
-u mnie lecytyna pomagała na zastoje i mam wrażenie że też zwiększała ilość mleka
-najgorsza wiadomość -rekord mleczy uzyskałam po żarciu z KFC... Czyli tłusto, kalorycznie, żadnego odchudzania przy rozkręcaniu mleczarni

Dużo sił i spokojnej głowy! Powodzenia
 
Odciągasz minimum 10x na dobę?
Pijesz odpowiednią ilość plynów?

Musisz więcej jeść. Twój organizm jeszcze regeneruje się po ciązy i porodzie, do tego laktacja, to nie jest czas na redukcję. Karmienie to 500kcal dodatkowo do bilansu dobowego.

Ja mogę pomóc z kpi, więc jak coś to pytaj, karmię tak juz prawie 11 miesięcy.
Co do kp to nie pomogę.
 
reklama
U mnie było podobnie. Siara dopiero w piątej dobie po porodzie (poród sn ale bardzo ciężki). Dzieci dostały mm, a ja walczyłam o laktację z laktatorem. Odciagalam 8 razy dziennie po 15min. Potem dowiedziała się, że to błąd. Gdy chcesz zwiększyć ilości mleka musisz odciągać dużo częściej (10-14 razy na dobę). Poczytaj też o power pumpingu, u mnie dawał najlepsze efekty. Dzieci przystawialam, ale ani jedno ani drugie nie było się w stanie dobrze najeść. Cdl do jakiej trafiłam z polecenia to była pomyłka. Babka skupiła się tylko na tym jak przystawić mi oboje dzieci na raz, co wiązało się z jakaś ekwilibrystyka. U nas problem były wędzidełka, ale w szpitalu podciąć nie chcieli. Zrobiłam to prywatnie w 3tyg życia. Przez dwa miesiące męczyłam się najpierw je przystawiając po kolei, potem odciągając pokarm i jeszcze jednocześnie karmiąc je z butelki tym co udało się odciągnąć plus mm. Strasznie to była ciężka praca. Jak przeszłam na kpi to już mi trochę ulżyło. Dałam radę pociągnąć to do 6 miesięcy i przeszłam już na samo mm. Ostatecznie stwierdzam, że była niepotrzebnie zafiksowana na tym karmieniu piersią i moim mlekiem. Wydawało mi się to wtedy TAKIE ważne :)
No ale w skrócie:
-kup laktator na dwie piersi i gorset do niego
-rob power pumping 1 raz dziennie/lub claster pumping
-nie odciagaj bez przerw dłużej niż 15min
-od femaltikera lepiej sprawdza się czysty słód jęczmienny
-duzo pij, serio duuuuzo
-odciagaj z tym samym rygorem w nocy
-jak chcesz być długo kpi to warto kupić laktatory muszlowe
-odciagaj robiąc coś fajnego (serial/ książka)
-u mnie lecytyna pomagała na zastoje i mam wrażenie że też zwiększała ilość mleka
-najgorsza wiadomość -rekord mleczy uzyskałam po żarciu z KFC... Czyli tłusto, kalorycznie, żadnego odchudzania przy rozkręcaniu mleczarni

Dużo sił i spokojnej głowy! Powodzenia

Mega ciekawe z tym KFC. Aż żałuję bycia weganką 😅 bo bym sobie przetestowała
 
Do góry