reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

karmienie piersią starszaków

Karmienie eh karmienie...

Ciezka to praca. Moje dziecie na samym poczatku dalo mi niezle sie we znaki. Pomimo mojej wielkiej checi do karmienia, superoczytania dotyczacego "jak karmic" bolalo bardzo. Wiem ze go dobrze przystawialam, piers byla w mordce gleboko a mimo to, brodawki bolaly tak, jakby ktos mi zakladal kolczyki na sutki:-)

Ale bylam twarda, a z każdym dniem moje brodawki rowniez...

Obecnie moj ssaczek ma 8 tygodni i ssie pieknie, nie boli, jest super!!

Dziewczyny, nie dajcie sobie wmowic ze boli tylko wtedy gdy sie zle maluszka przystawi. Boli jak brodawki sa wrazliwe i choc byscie przystawialy super extra zarombiscie, to bedzie bolalo az sie przyzwyczaicie, Wy i Wasze brodawki !

Pozdrawiam i zycze niezrazania sie do karmienia!
 
reklama
Karmienie piersią to wielka frajda dla mamusi i dzidziusia, chociaż początki często są ciężkie... Dla mnie też start nie był łatwy, ale na szczęście udało się :D .
Najgorzej jednak wspominam czas gdy mój maluch miał ponad 6 miesięcy i podczas jednego karmienia źle się przyssał... przez tydzień nie mogłam się z bólu pozbierać - każde karmienie z krwawiącymi brodawkami... nie mogłam ich zaleczyć. No, ale nie dałam się :D .
Pozdrawiam wszystkie mamusie!
 
KARMIENIE PIERSIA BYLO DLA MNIE CIEZKIE BO MUSIALAM SCIAGAC POKARM GDY MOJ MALUSZEK LEZAL W CIEPLARCE; PAMIETAM SCIAGANIE CO 3-4H NAJPIERW 10ML POTEM 15ML POTEM 20ML ITD I ZANOSZENIE SIOSTROM. ONE GO KARMILY BUTELKA.........AZ PRZYSZLA TA CHWILA KIEDY MOJE MALENSTWO CHOC OPATULONE WYSZLO Z CIEPLARKI I ZOSTALO NAKARMIONE PRZEZE MNIE PIERSIA;POCZATKI BYLY TRUDNE JEDEN DZIEN DRUGI I MALY UMIAL DOBRZE ZLAPAC.TERAZ MA 10M-CY I WAZY PRAWIE 10KG -CALY CZAS JEST NA PIERSI.UWAZAM ZE KARMIENIE PIERSIA JEST WSKAZANE. NIEKTORE MAMY MOWIA ZE TO UDREKA BO NIGDZIE NIE MOGA WYJSC ITP. JA SIE Z TYM ZGADZAM ALE SZTUCZNE MLEKO PODANE DZIECKU NIE ZAPEWNI TYLU WITAMIN CO POKARM MATKI I NIE DA DZIECKU TYLE CIEPLA CO MAMA A MALENSTWA TEGO POTRZEBUJA.
 
Witam mamy małych i tych większych ssaków :D
Agawa, Ty to faktycznie weteranka jesteś, gratuluję tak długiego stażu :wink:
Ja w porównaniu z Tobą karmię "dopiero" 16 miesięcy, ale dla mnie to ogromny sukces, bo mojego starszego syna karmiłam tylko 10 dni :(
 
Pamiętam moje początki jako Karmiącej Mamy, Magdzia jest moim pierwszym dzieckiem więc nie umiałam jej przystawiać, będąc w szpitalu[11 dni - cesarka] latałam co karmienie do Pielęgniarek po pomoc, bolało okrutnie brodawki miałam w strzępach, ale nie dałam się, po pewnym czasie zaczęło sie udawać, Madzia najedzona spała cudnie. Tylko że jak jadła to i po godzince, podkładałam poduszki pod plecy, ale to nic nie dawało, przetrzymałam. Karmiłam moje Słonko 14 miesięcy, wspominam ten czas z łezką w oku, to wtulone we mnie moję Dziecię , teraz ma dwa latka, jest cudowna, rozgadana, rozbiegana, wszędzie jej pełno.
 
Dzięki Akia za uznanie :D
Rzeczywiście długo Juleczkę karmiłam ale Myszka moja jest wczesniaczkiem więc tak długie karmienie było wskazane :wink:

Mariolu,
Doskonale wiem co znaczy odciąganie pokarmu w ilości 10 ml. Moje początki były jeszcze mierniejsze niz to 10 ml - odciągałam 3 - 5 ml i to był juz sukces... wszystko zanosiłam do laktarium.
 
Kochane mamuski karmiace! Przygotowuje sie dzielnie do nowej roli (juz za chwileczke, juz za momencik :lol: ) i duzo nasluchalam sie na temat diety dla mamy karmiacej. Moge prosic o jakies wskazowki? Moja gin to bardzo dobry lekarz, ale nie mieszkam w Polsce i nie mowie zbyt dobrze w tutejszym jezyku, wiec czasami nie moge wszystkiego zlapac. Zreszta jakos bardziej ufam Waszemu doswiadczeniu. Czego unikac??? Co zupelnie wykluczone? Bede wdzieczna za wszystkie porady.
 
Witaj Kanka :D

Na samym poczatku dietka lekko strawna: gotowane, duszone potrawy... bez ziół... nadmiaru soli i cukru...
Odstawiamy owoce pestkowe i rozdymające, mleko raczej proponuję w formie przetworzonej i też z umiarem...
Odstawaimy napoje wysokogazowane i wysokozmineralizowane...
Alkohol - wykluczony...
Cytrusy - niech lepiej poczekają ;)

Polecam gotowe posiłki dla niemowląt (słoiczki) jako przekąski dla mamy :D

W miarę doroślenia dzieciątka wprowadzamy nowości i bacznie obserwujemy reakcję na dany pokarm...

Parę przydatnych linków:
http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/0,54926,2065959.html
http://dziecko.nestle.pl/in_menu2_4_k_piersia4.phtml
http://www.potomek.pl/dieta_karmiacej_free.html
http://niemowle.onet.pl/1096065,3,1,1118,7552,0,pytania.html
http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl.php?id=1089
http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/2891,prawidłowa,dieta,kobiety.html
http://laktacja.webpark.pl/fakty.html
http://www.dzieckook.pl/zyw.html
i wiele innych...

Możesz także korzystać z telefonicznych porad z Poradni Laktacyjnych:
http://www.laktacja.pl/komitet.html
http://baza.rodzicpoludzku.pl/pl/rpl/placowki?qt=a&&start:int=1&

No i rzecz jana... "cudze chwalicie - swego nie znacie" :wink:
:arrow: https://www.babyboom.pl/dzieci_0_2/ciaza_i_porod/poradnik_laktacyjny.html

Pozdrawiam serdecznie :D
 
reklama
Dziekuje pieknie, Agawo, jak zwykle jestes niezastapiona. Bede miala mila lekture na dlugie bezsenne noce oczekiwania na dzidzie. Uffff, jeszcze 30 dni do terminu...
 
Do góry