reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

karmienie piersią i nie tylko

mnie też się wydaje, że na cytrusy jest jeszcze za wcześnie, nie są niezbędne do życia, więc spokojnie można poczekac, a chemią są bardzo naszpikowane- tak mandarynki, pomarańcze, kiwi jak i cytryny

a moim zdaniem podobnie jak podawane chętnie przez większość mamuś banany... chodzi tu o to by podawać dopiero najlpepiej po roku, ponieważ może wywołać reakcje alergiczne... bo chemia zawarta w mandarynkach czy innych cytrusach jest identyczna w każdej porze roku.. inny jest tylko kraj pochodzenia i czas dojrzewania w tych krajach...
 
reklama
A niby w jabłkach, gruszkach czy marchewkach to chemii nie ma? Otóż jest, chemia jest wszędzie i tego się nie uniknie...
 
Hipp ma herbatki owocowe z m.in. mandarynkami po 7. miesiącu. Ja nie widzę w tym nic złego, że dziecko "wypije" sok z jednej cząstki mandarynki 2-3 razy w tygodniu...nie popadajmy w paranoje :p
 
cytrusy są zbierane niedojrzałe, żeby mogły przetrwac kilkumiesięczną (!!!) podróż, a w trakcie podróży są zawijane w białe papierki, które są nasączone chemikaliami (pestycydami, a nawet formaliną), żeby mogły dojrzec, i żeby żadne muszki czy myszki się do nich nie dopięły. Smacznego:)
 
Estragon ale po 10. miesiącu już można tak, a banana po 12.? ;P Dziecku też cytrusów nigdy nie dasz? Oczywiście nie musisz dawać, tak pytam z ciekawości ;P
 
oczywiście, że nie dam! nigdy!
cytrusy są podobnie 'szkodliwe' jak drób, którego niektórzy także unikają;P
 
Czy to dla Ciebie taki problem, że dziecko dostaje mandarynkę? Nie rozumiem po co te opisy o których każdy wie, żeby zniechęcić niby? A co do podawania kurczaka, to zapytaj pediatrę tylko jakiegoś ogarniętego to Ci powie do czego prowadzi podawanie mięsa kurczaka (supermarketowego) zbyt wcześnie małym dziewczynkom.

Następnym razem pisz wprost a nie ironiami, nie będzie nieporozumień.
 
reklama
po pierwsze: do nikogo nie piszę ironiami, wyraziłam swoje zdanie, a od tego jest forum
po drugie: nie interesuje mnie czym się powinno karmic małe dziewczynki
po trzecie: mój lekarz jest ogarnięty, ale to już raczej nie twoja sprawa
po czwarte: już dawno miałam ci to napisac- jesteś pieniaczką- któraś ci już to chyba napisała, prawda?
po piąte: nie komentuj moich postów, bo ja twoich nie czytam od pewnego czasu (chyba, że się bezpośrednio do mnie odnoszą)
koniec dyskusji
 
Do góry