reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersią czy butelką.Co polecacie?

Sposób karmienia, to Twoja indywidualna sprawa. Ja jestem za kp. Ale, uważam, że każdy powinien mieć wybór.

Co do czasu dla siebie.... Cóż. Ja bym na Twoim miejscu nie robiła sobie zbyt wiele oczekiwań w tym temacie. Pierwsze miesiące są trudne, dziecko potrzebuje mamy, bez względu na sposób karmienia. Poza tym, ty jako mama też będziesz zmęczona chociażby nocnymi pobudkami. Poza tym mogą się trafić kolki, dziecko może być wymagające. Więc myślę, że powinnaś brać też pod uwagę to, że ciężko będzie w tym pierwszym okresie wygospodarować czas dla siebie. Z czasem jest coraz łatwiej, ja ok 4-5 miesiąca mogłam już spokojnie wyjść na 2h na paznokcie czy do fryzjera, a karmiłam piersią.

Co do wyboru metody karmienia, wg mnie kp nie koniecznie oznacza"uwiązanie" do dziecka, bo można mleko ściągnąć i poda je kto inny.
Natomiast mm to niestety dla mnie ten problem, że musisz je przygotować, zawsze pamiętać zabrać. Pierś (o ile nie ma się problemów z laktacją) masz zawsze przy sobie. Np. w nocy karmiąc kp po prostu wyciągasz pierś i już. Jak decydujesz się na współspanie, to nawet z łóżka nie wstajesz. A przy mm musisz je najpierw przygotować/podgrzać, a co za tym idzie musisz wstać.

Wszystko zależy tak na prawdę od tego co danej osobie pasuje. Weź wszystkie za i przeciw i wybierz co tobie i dziecku najbardziej odpowiada.
 
reklama
Dodam jeszcze, że założenia „będę karmić tak a tak, tyle KP a tyle MM” są przedwczesne. Możesz nie mieć pokarmu. Dziecko może nie chwycić. Może mieć nietolerancje (laktozy, BMK, inne). Może super załapać KP, wszystko będzie szło jak po maśle. Dziecko może nie tolerować formuły. Planowanie to czas zmarnowany :) w końcu będzie chodziło o to, żeby dziecko JADŁO i PRZYBIERAŁO. No i faktycznie karmienie naturalne jest dla dziecka nieporównanie lepsze niż formuła.
A co do uwiązania do dziecka - to zależy jak sama się uwiążesz. Ja karmiąc piersią zaliczyłam całonocną imprezę poza domem jak dziecko miało 2 tygodnie.
 
Jakbyś nie karmiła, na początku czasu dla siebie nie będziesz mieć, taki maluch potrzebuje bardzo dużo czasu u opieki , pokarm można ściągnąć i ktoś może butla nakarmić, ja gdybym miała możliwość, nigdy bym z piersi nie zrezygnowała, ale to jest indywidualna sprawa ,z butla najgorsze były dla mnie noce ,wstawanie kilka razy ,robienie ,mycie itd

Ale butle może tez przygotować mąż, partner...ktokolwiek.
Ja świadomie zdecydowałam się na butle właśnie z tego powodu, ze mąż może pomoc w karmieniu. To w końcu tez jego dziecko.
Dzisiejsza receptura mm nie odbiega zbytnio od mleka z piersi i ja u swoich dzieci nie widze żadnych ubocznych efektów stosowania tej metody karmienia.
Z butelka tez można być blisko dziecka, można się przytulac, budować wiez. Dodatkowo, partner tez ma szanse pomoc w karmieniu. Moje oba maluchy uwielbiały powoli spijać butle w ramionach taty. Mama w tym czasie może odpocząć czy iść pod prysznic.
U nas oboje żeśmy przygotowywali butelki. Wymienialiśmy się nocami, jedna noc karmiłam ja, druga noc karmił tata.
Mnie się wprawdzie nigdzie nie spieszyło i nie wychodziłam nigdzie bez dziecka ale nadal te chwile co miałam dla siebie były niezwykle istotne.
Wybor metody karmienia zależy tylko od rodziców. Nie ma się co przejmowac opiniami bo i tak się nigdy wszystkich nie zadowoli. Myśmy dwójkę wykarmili butelkami i problemów nie było.
Nie było tez problemów z odzwyczajaniem od piersi a wiem, ze tutaj potrafią być problemy.
Wiez z dziećmi mam. Żadne z nas w tym temacie nie ucierpiało.
 
Ja polecam kp. Tez myślałam o tym, że chyba wolałabym karmić butelką żeby właśnie mieć czas dla siebie, jakieś wyjście choćby do sklepu. Chwila gdy na świat przyszedł mój syn zmieniła to myślenie , stałam się chhba nawet wręcz zaborcza bo nie wyobrażałam sobie iść gdzieś bez niego, a jak już poszłam to czułam się jak bez ręki :) początki kp były baaaaaardzo ciężkie ale wytrwałam 13 miesięcy. Skonczylam tylko dlatego, ze mój organizm już powiedział dość (włosy, ogólny stan zdrowia).
 
Ja jestem dzieckiem karmionym mm, ale wtedy też były inne czasy i nie było mleka z pierdylionem dodatków. Krzywda mi się nie stała ;). Chcesz to karmisz piersią, nie chcesz to nikomu nic do tego. U nas jest strasznie gloryfikowane KP, w innych krajach nie ma takiego ciśnienia.
 
Ostatnia edycja:
Przy KP też można wykorzystać tatę :)
O tym, co je dziecko decydują rodzice a w zasadzie matka. Nie babcia, ciocia czy pediatra. O ile urodzisz zdrowe i donoszone dziecko to w zasadzie można dawać co dusza zapragnie. Jeśli pojawiają się problemy albo wcześniactwo to mleko matki jest na wagę złota. Żadna formuła nie ma takiego składu jak mleko kobiece. Link do: Skład mleka kobiecego (różnice między mlekiem matki a mlekiem modyfikowanym)
 
Jeśli nie sama pierś to może kpi. Ściągasz mleko laktatorem i podajesz butelka, choć dla mnie to dużo zabawy z butelka. Osobiście dwoje dzieci kp. Oboje jedli co 2-3h więc mogłam wyjść bez problemu. Syn od 3 mies. przesypiał nocki, córka ma obecnie prawie 14 mies i budzi się 1-2 w nocy. Zje ciepłe mleko raz dwa i zasypia odłożona do łóżeczka. Kp ma dla mnie te przewagę, że posikek mam zawsze przy sobie. Szłyśmy na spacer i nie musiałam wracać by szykować mleko czy nosić wodę w termosie (rodziłam zimą).
Jednak to jaki sposób wybierzesz to Twoja indywidualna sprawa. Twoje dziecko i ty decydujesz nie teściowa, babcia czy mama. One miały już pole do "popisu" w tym temacie 😉
 
Jeśli nie jesteś przekonana do karmienia piersią, to i tak nikt Cię do niego nie przekona.
Ja mam 3 dzieci i dwie córki karmiłam piersią a pierwszą z butelki, ale moim ściąganym mlekiem.
Dla mnie nie ma nic piękniejszego niż ta wieź która nawiązuje się z dzieckiem przy piersi.
ALE
Ja na Twoim miejscu karmiłabym tak jak planowałaś ten 1 miesiąc, bo jednak mleko matki jest nieporównywalnie lepsze od modyfikowanego, wiec chociaż ten miesiąc a potem zobaczysz. Dla mnie dużo szybciej łatwiej i bezproblemowo karmi się piersią. Moje córki jadły szybko (max 10-15) i wcale nie co chwile tylko w podobnych odstępach ja córka karmiona butelką. nawet pomijając sciąganie mleka to podgrzewanie, wyparzanie butelek, itp dla mnie było nie do zniesienia. Pomijam fakt, ze z małym dzieckiem tak do pół roku to jesteś prawie nie rozłączna (bo zazwyczaj nie ma wielu chętnych do zajęcia się takim maleństwem) wiec na spacerze czy wyjeździe karmienie piersią jest dużym ułatwieniem.
Zrób tak jak czujesz.
 
reklama
Po pierwsze nie nastawiaj się nic, a bądź gotowa na wszystko. Noworodek potrzebuje dużo opieki matki i na początku pewnie będzie Ci trudno znaleźć czas tylko dla siebie. Wszystko zależy od dziecka.
W moim przypadku było tak, że bardzo chciałam kp i to mi się udało. Karmiłam przez 10 miesięcy i syna i córkę. Jeśli chodzi o butelkę to córka dostawała od czasu do czasu, gdy musiałam wyjść, albo z jakiegoś powodu nie mogłam dać jej piersi. Ogólnie była spokojnym niemowlakiem więc miałam czas dla siebie.
Syn był trudniejszy w "obsłudze". Taki typ "nie zabierajcie mnie od mamy" i przy nim wyjście do toalety to był wyczyn. Akceptował tylko pierś, nie potrafił pić z butelki i nie wykazywał absolutnie żadnych chęci by tę umiejętność opanować. Przez 3 miesiące leżałam na łóżku z dzieckiem raz przy jednej piersi, raz przy drugiej. Ale minęło szybko i potem było już łatwiej z czasem.
W mojej opinii kp jest mniej czasochłonne. Nie trzeba myć butli, grzać wody itd. wystarczy przystawić. W nocy nie wyobrażałam sobie wstawać co 2 godziny robić mleka, potem karmić i ledwo zasnąć, by obudził mnie płacz dziecka i znów powtórka.
Warto też pamiętać, że można podać w butelce pokarm ściągnięty z piersi. Wtedy możesz wyjść spokojnie sama z domu a tata załatwi sprawę.
Wszystko okaże się gdy dziecko pojawi się na świecie, więc póki co spokojnie przygotuj się na każdą ewentualność.
 
Ostatnia edycja:
Do góry