Zosiulenka
Zaciekawiona BB
I ja dołączam do grona mam butelkowych, choć Mała dostaje mój pokarm odciągany. Miałam cc i komplikacje po leżałam 3h na stole operacyjnym,krwotok z pęknietego jajnika, torbielka, jakiś włókniak (podejrzenie endometriozy:-( bo oba jajniki i macica na zewnątrz pokryte drobnymi zmianami) i tak mnie stres zeżarł, że pokarmu za mało, do tego poranione brodawki Zosia wymiotowała krwią. Zaczęło się od dokarmiania i moja córcia obraziła się na cyca:-(
Woli mleko mamy niż modyfikowane, ale z butelki. Też mam wyrzuty sumienia i jest mi z tym źle, ale myslę sobie, że najważniejsze jest to, że mamy zdrowe dzieci, ile mam musi przechodzić dużo więcej, bo mają chore dzieciaczki...
Dziewczyny nie rozumiem presji starszego pokolenia, moja mama miała 3 cesarki i wtedy na początku lat 80 nie pozwalali karmić piersią po cc, dopiero jak urodziła mojego brata w 1990 to karmiła piersią. Matki moich koleżanek też w większości karmiły butlą a jeśli piersią to krótko. Więc skąd ta presja?
Woli mleko mamy niż modyfikowane, ale z butelki. Też mam wyrzuty sumienia i jest mi z tym źle, ale myslę sobie, że najważniejsze jest to, że mamy zdrowe dzieci, ile mam musi przechodzić dużo więcej, bo mają chore dzieciaczki...
Dziewczyny nie rozumiem presji starszego pokolenia, moja mama miała 3 cesarki i wtedy na początku lat 80 nie pozwalali karmić piersią po cc, dopiero jak urodziła mojego brata w 1990 to karmiła piersią. Matki moich koleżanek też w większości karmiły butlą a jeśli piersią to krótko. Więc skąd ta presja?