Cześć Dziewczyny!!!
Strasznie długo mnie nie było. Miałam małe problemy z siecią. Zmieniałam dostawcę netu i przy okazji jeszcze Acces point nam sie zepsuł i jakoś nie było ani kasy ani czasu żeby się tym zająć
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jednak już jest ok i wracam do "forumowania".
Widzę, że u Was sporo się dzieje... i przyznam szczerze mam problemy żeby nadrobić zaległości tu na forum
Co do karmienia to My lecimy na butli. Mały był na Bebilonie Comfort. Jadł ładnie ale do czasu zaczęły się prężenia po jedzeniu, stękania w nocy, potem wysypka na buzi. Myślałam że to trądzik niemowlęcy ale potem zmiany pojawiły się za uszami , na szyjce, na uszkach czole... i zaczęła się robić błyszcząca chropowata skóra.... Więc udaliśmy się z małym do lekarza, bo ja już miałam wizję skazy białkowej i niestety moje obawy się potwierdziły. Więc od tygodnia walczymy z Nutramigenem... Cyrki z tym straszne.... Smak początkowo jako tako mały zaakceptował, ale po dwóch dniach coś mu się popsuło
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
nie chciał jeść, pluł dławił się, płakał, bo bez przerwy głodny. Wkońcu oświeciło nas, że może smoczek ma za duży przepływ. Bebilon Comfort jest ze skrobią i jest gęsty wię używaliśmy już od dłuższego czasu "2" aventu. Nutramigen jest bardzo rzadki wiec przez dwójkę za szybko leciało. Pozmianie na "1" jest w miarę ok
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Mały je więcej i już się nie dławi i jest zdecydowanie spokojniejsszy. Tylko zastanawia mnie jedno... na poczatku przygody z nutramigenenm z rozpędu jadł to mleko przez "2"
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
więc czemu mu nagle przeszło???
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
no mniejsza z tym jest lepiej i to mnie cieszy... skończyły się prężenia po jedzeniu, stękania w czasie snu ale niestety problemu ze zrobieniem kupki pozostał - niby uda mu sie zrobić co dwa, trzy dni, ale czasem jednak trzeba mu pomóc czopkiem. Może nie powinniśmy tego robić, ale mały męczy się strasznie, napina i płacze i nic z tego nie wynika. Po czopku jak zacznie robić to nei może skończyń i niestety początek kupki jest twardy i zbity więc obawiam się że gdyby nie czopek to całkowicie by się zatkał. Jutro wybieram się na szczepienie to zapytam co na te kupki poradzić...o laktulozę pytałam ale lekarka odradziła bo mały może również nie tolerować laktozy...
No to się rozpisałam
Pozdrawiam Was wszystkie!!!!