Rekompensować jako pozycję w schemacie ;-) Bo w większości trafionych przeze mnie stoi jak wół "kaszka". A co ona takiego niesamowitego ma, to pojęcia nie mam - ja nie przepadam ;-)Esiu... spytam przewrotnie - a co jest takiego w kaszce co trzeba rekompensowac?
reklama
E
efilo
Gość
kalorie
a tak na serio - juz kiedys pisalam ale sie powtorze. pani doktor stwierdzila ze niepotrzebnie sie dzieci tym futruje - same węglowodany bez sensownej wartości. poza tym pytala mi sie w jakim celu ja chce te kaszki zapodac - ja jej na to zeby sie wyspac
powiedziala ze niestety zazwyczja ta metoda nie dziala ale jakbym sie juz bardzo upierala to zeby sinlac dac choc wciskanie dziecku czegos ciezej strawnego tuz przed snem nie jest super sensowne.
poza tym mowila ze glownym celem wprowadzania nowych pokarmow jest powolne przestawianie maluszka na jedzenie doroslych. a taka kaszka nijak sie ma do tego celu.
to tyle.
P.S. Dziewczyny 'kaszkowe' - błagam nie poczujcie się urażone tym postem - to tylko jeden z punktów widzenia. Myślę że szkoda naszych humorów na ewentualną polemikę.
a tak na serio - juz kiedys pisalam ale sie powtorze. pani doktor stwierdzila ze niepotrzebnie sie dzieci tym futruje - same węglowodany bez sensownej wartości. poza tym pytala mi sie w jakim celu ja chce te kaszki zapodac - ja jej na to zeby sie wyspac
powiedziala ze niestety zazwyczja ta metoda nie dziala ale jakbym sie juz bardzo upierala to zeby sinlac dac choc wciskanie dziecku czegos ciezej strawnego tuz przed snem nie jest super sensowne.
poza tym mowila ze glownym celem wprowadzania nowych pokarmow jest powolne przestawianie maluszka na jedzenie doroslych. a taka kaszka nijak sie ma do tego celu.
to tyle.
P.S. Dziewczyny 'kaszkowe' - błagam nie poczujcie się urażone tym postem - to tylko jeden z punktów widzenia. Myślę że szkoda naszych humorów na ewentualną polemikę.
No tak - też gdzieś czytałam podobną opinię
Ja póki co zostaję przy sinlacu (efekt qpowy mnie przekonuje ;-)) ale gdy już wjadą pełną parą obiadki, to pewnie z niego zrezygnujemy... Tylko będę musiała jakoś sensownie to wszystko poukładać - póki co, pojęcia nie mam
Ja póki co zostaję przy sinlacu (efekt qpowy mnie przekonuje ;-)) ale gdy już wjadą pełną parą obiadki, to pewnie z niego zrezygnujemy... Tylko będę musiała jakoś sensownie to wszystko poukładać - póki co, pojęcia nie mam
pani doktor stwierdzila ze niepotrzebnie sie dzieci tym futruje - same węglowodany bez sensownej wartości.
No dietetykiem to widać ta pediatra nie była :-) Toż węglowodany stanowić mają docelowo podstawę dorosłej diety... No ale cóż... Świat jest różnorodny.
A
agik25
Gość
No właściwie ja tez już się pogubiłam z karmieniem. U mnie to prawie żaden dzień nie jest taki jak poprzedni ze schematem jedzeniowym:-(, bo moje synie ostatnio ma mleko w nosie, no to próbuję nadrabiać wszystkim innym. Jak zrobię butlę a nie wypije mleka to mu na tym kaszkę robię, ale kaszka też beee. Najbardziej wchodzi mu zupka jarzynowa i desery owocowe, zauważyłam, że lepiej mu idzie jedzenie łyżeczką niż przez smoczek... ale gdy już wjadą pełną parą obiadki, to pewnie z niego zrezygnujemy... Tylko będę musiała jakoś sensownie to wszystko poukładać - póki co, pojęcia nie mam
No i niby ładnie przybiera na wadze, ale ile to przez cały dzień się trzeba nalatać i nadenerwować żeby dziecię cokolwiek raczyło do ust włożyć
NUNA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2007
- Postów
- 225
A może dzidzi wychodzą zęby, i dlatego nie chce ze smoczka pic?No właściwie ja tez już się pogubiłam z karmieniem. U mnie to prawie żaden dzień nie jest taki jak poprzedni ze schematem jedzeniowym:-(, bo moje synie ostatnio ma mleko w nosie, no to próbuję nadrabiać wszystkim innym. Jak zrobię butlę a nie wypije mleka to mu na tym kaszkę robię, ale kaszka też beee. Najbardziej wchodzi mu zupka jarzynowa i desery owocowe, zauważyłam, że lepiej mu idzie jedzenie łyżeczką niż przez smoczek
No i niby ładnie przybiera na wadze, ale ile to przez cały dzień się trzeba nalatać i nadenerwować żeby dziecię cokolwiek raczyło do ust włożyć
Agik a próbowałaś robić kleik na mleczku z owocami?? Tak,zeby zabiło smak mleka...
Tak jak pisałam wcześniej, moj a raczej pediatra Jakuba powiedział, ze mogę zacząć wprowadzać małemu jogurty... No i podobno jogurt naturalny danone jest bardzo dobry w sytuacjach gdzy dziecko nie chce pić mleka
Nuna ma racje... U nas też jak smok jest wypluwany i mały pręży się przy jedzeniu... chociaż bywa to rzadko, to smaruje małemu dziąsełka i po chwili jest wszystko ok.
U nas narazie kaszka banabowa jest ok, innej nie próbowalismy
Przed chwilka maly wciagnął całe jabłuszko
Tak jak pisałam wcześniej, moj a raczej pediatra Jakuba powiedział, ze mogę zacząć wprowadzać małemu jogurty... No i podobno jogurt naturalny danone jest bardzo dobry w sytuacjach gdzy dziecko nie chce pić mleka
Nuna ma racje... U nas też jak smok jest wypluwany i mały pręży się przy jedzeniu... chociaż bywa to rzadko, to smaruje małemu dziąsełka i po chwili jest wszystko ok.
U nas narazie kaszka banabowa jest ok, innej nie próbowalismy
Przed chwilka maly wciagnął całe jabłuszko
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Efilo, pewnie masz rację, bo w zasadzie w kaszkach prawie nic wartościowego nie ma, poza kaloriami. My niestey musimy coś jeść poza cycem, żeby niunia nie zapomniała jak się je łyżeczką. I dlatego jemy kleik, lub sinlac a od wczoraj kaszkę ryżową z jabłkami. I apropo`s quponów - mamy dwa razy dziennie ale zapach jest ......
Postanowiłam jednak nie dzwonić do mojej alergolog w tym tygodniu po wyniki testu, bo w każdej chwili może mieć pogrzeb mamy, zaczekam do poniedziałku. I jeśli wszystko będzie ok, to wtedy wprowadzę znów zupki. Będę gotowała sama na razie. Mam już warzywa od babci ze wsi.
Postanowiłam jednak nie dzwonić do mojej alergolog w tym tygodniu po wyniki testu, bo w każdej chwili może mieć pogrzeb mamy, zaczekam do poniedziałku. I jeśli wszystko będzie ok, to wtedy wprowadzę znów zupki. Będę gotowała sama na razie. Mam już warzywa od babci ze wsi.
reklama
Podziel się: