reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

Esiu u mnie grzybiczka wyleczona ( biale plmki na jezyczku lub pliczkach i podniebieniu) a mala dalej tak walczy z cyckiem...identycznie jak u Ciebie ,po kilku min jedzenia ,czasem jest to 5 a czasem 15 minut zaczyna plakac,wypluwa piers,pluje mleczkiem,bije cycusia piastkami.Nie robi tak przy kazdym karmieniu...szczegolnie wieczorem i ma potem problemy z zasnieciem nawet do 3 godzin.Tez nie wiem jak sobie z tym radzic... :(

Wasze maluszki tez nie potrafia zasnac wieczorkiem?Amelka ladnie spinka caly dzien i po tych wieczornych bojach jak juz zasnie ,to nocki tez ladnie przesypia po karmeniu...ale to wieczorne usypianie i karmienie mnie dobija...zal mi jej strasznie....bidulka tak sie meczy...

Aha!!Esiu wracajac do grzybicy...to ja wyczailam ale na poczatku jezyczek wygladal jak by z mleczka dlatego tak dlugo zwlekalm z wizyta u lekarza,dopiero sie zorientowalam jak ten bialy nalocik zaczol formowac sie w plamki...na poczatku jak juz pisalam lekko bialy jezyczek jak po karmieniu...
 
reklama
Rachunek sumienia zrobiony. Mam podejrzanych - oczywiście na pierwszy ogień smoczek. Będziemy drastycznie ograniczać podawanie. Poza tym, od kilku dni podajemy herbatkę z butelki (nie smakuje mu, pije kilka łyków - no ale zawsze). Przejdziemy na łyżeczkę.
No i podejrzany nr 1. Od początku stosuję na piersi bepanthen - pisałam, że mocno mnie pieką pod koniec karmienia. No więc wczoraj uznałam, że pora odstawiać. I przestałam smarować brodawki po każdym karmieniu. Do głowy mi nie przyszło, że to ma smak! A ma - taki maściowo/chemiczny. Może się Piotruś przyzwyczaił :confused: Wrócę do smarowania i zobaczymy...

Olla współczuję - bo wiem jakie to trudne, gdy dziecko odpycha pierś... My wieczory też mamy najtrudniejsze - nawet przed tymi akcjami. Najtrudniej zasypia, długo marudzi i najczęściej kończy się na lulaniu. Czytałam że dzieci są najbardziej pobudzone właśnie wieczorami - może to dlatego :confused:
A grzybica czyli pleśniawka? Kupię aftin (jakoś tak się nazywa) bo języczek Piotrusia też jest cały biały. Bez żadnych kropek - dlatego myślę że to od pokarmu, no ale diabli wiedzą...
 
Esiu ja na twoim miejscu poszla bym do lekarza bo od pokarmu powinno zniknac do nastepnego karmienia...ja podawalam malutkie j nystatyne w kropelkach a brodawki smarowalam clotrimazolem...ale grzybica byla bardzo zaawansowana i leczylysmy sie ponad dwa tgodnie!!! Nie zwlekaj i pedz do lekarza...nie ma sensu na wlasna reke...

Powodzenia :*
 
Zapomnialam dodac ze jak grzybica byla juz mocno zaawansowana to wszystkie kopeczki zlaly sie w calosc i jezorek byl caly oblozony i warstwa ta robila sie co raz grubsza...straszne cholerstwo ... a byla to plesniawka ale pisze grzybica bo po angielsku to to samo slowo takze mi sie miesza...
 
u nas też problemy z zasypianiem:-( dzisiaj Misiek wydoił dwie piersi po kąpaniu i nadal był głodny. W ciągu dnia odciągnęłam ok 80ml i to również wciągnął. teraz nie śpi tylko sobie marudzi. Jak tak dalej pójdzie, to bez dokarmiania chyba się nie obejdzie:no::-( a jakoś dziwnie mam zahamowania psychiczne przed dokarmianiem:confused: sama nie wiem czemu. przecież już w szpitalu był dokarmiany (a na początku tylko karmiony NANem), ale mimo wszystko póki co bronię się rękoma i nogami przed mieszankami, a powoli karmienie mnie wykańcza, pomimo, że od trzech dni jest jakby lepiej
no i zaczęła się też nagminna walka w cyckami:-( tyle, że nie za każdym razem jest przy tym płacz
 
Kurde znow zapomnialam ...jesli o smoczek chodzi to byl moj glowny podejzany...mylilam sie ...zabralam smoczek na 3 dni i mala byla tak rozdrazzniona ze piers lapala co raz gorzej !Masakra! Smoczus wrocil do lask ..
 
Olla kurcze, nie wiem czy do następnego karmienia znika... Ale na 100% nie było etapu kropeczek - od początku jest to jednolity nalot w tyle języczka (podniebienie, policzki i wszystko inne czyste).
Jutro dzwonię do pediatry i ściągam do nas jak najszybciej.
Staram się nie łapać schizy ale coraz mi trudniej... :sick:

Kachasek rozumiem Cię. Może postaraj się jeszcze powalczyć - herbatki laktacyjne, położenie się z Maleńkim do łóżka i cyckanie, no sama już nie wiem...
 
u nas bez smoczka ani rusz:no: zwłaszcza przy usypianiu. no chyba, żeby mi Michał cały czas przy cycku wisiał albo jeździł (samochód lub wózek)
a w zasypianiu ostatnio (w spaniu oczywiście też - mniej więcej po pół godz spania) przeszkadza pielucha. kupiliśmy pampersy (mini 2) i za każdym razem siku wylatuje górą:angry:
no i zastanawiam się, czy nie zacząć kąpać Misia rano, a wieczorem tylko umyć, bo mam wrażenie, że po kąpaniu jest bardziej głodny niż normalnie i karmienie wieczorne trwa z małymi przerwami do 3 godzin zanim mu się uda zasnąć (przy cycku oczywiście)
 
Esiu próbuję cały czas (tylko cały czas naciski rodzinki o dokarmianie mnie rozwalają, chociaż z drugiej str to jest pewna motywacja na zasadzie "ja wam pokażę, że się uda"). NAN stoi kupiony, już mialam któregoś wieczora podać Miśkowi (miałam już wodę w butelce), ale zrezygnowałam na rzecz kolejnej godziny "od piersi do piersi"
 
reklama
Moim zdaniem nie ma znaczenia kiedy kąpiemy - więc przełóż kąpiel tak, jak Ci wygodnie :tak:
A naciski rodzinki to fatalna sprawa :baffled: W końcu - Ty jesteś Matką i Ty wiesz najlepiej co najlepsze dla Twojego dziecka. Reszta może tylko doradzać i to tylko poproszona o to. Szkoda że nie wszyscy to rozumieją...
Ja też nie chcę dokarmiać - nie chcę nawet myśleć o tym, że miałabym przestać karmić piersią...:sick:
 
Do góry