reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

Kotek jesli chodzi o karmienie to dziwna ta twoja lekarka.

Z tego co ja wiem to wlasnie nie nalezy zmieniac piersi za czesto z tego wzgledu ze najpierw leci zadki pokarm - takie jakby picie a potem tresciwy, zeby niunia sie najadla musi dojsc do tego tresciwego...wiec, ja raczej staram sie karmic na zmiane ale jedno karmienie jedna piers. Jak narazie nie ma problemow z waga malej itp. Jesli chodzi o czas - to u nas roznie. czasem mala poprostu udaje ze jest glodna bo lubi sie do piersi tulic i tak possie z 5 minut i potem tylko dudla cyca. tedy na drugi raz daje jej tego samego cyca. Czasem je jak wsciekla przez 20 minut... wydaje mi sie ze dzidzia wie co dla niej dobre...i pozwalam jej na takie humory i brak systematycznosci. EEE niech ma.
nie sadze by bylo cos takiego jak za krotkie czy za dlugie karmienie. Mysle ze dziecko zasygnalizuje ci ze cos jest nie tak - bedzie plakac jesli sie nie naje itp.

Tak ja mysle...:tak:;-)
 
reklama
Anni zgadzam się z Tobą. Dlatego wcale nie stosuję się do zaleceń lekarki robię co mi intuicja podpowiada. Co karmienie to inna pierś i jak trzeba to mała godzinę possie (ja też w międzyczasie przysnę) a kiedy indziej 20 minut. Szczerze mówiąc to dziś nie powiedziałam prawdy pani doktor o tym że nie kupiłam tego zageszczacza Bebilon AR żeby mała nie ulewała. Nie uważam żebym musiała jej to podować skoro nie ulewa ogromnych ilości a w dodatku ładnie przybiera na wadze (pani doktor od razu kazała to kupić nie kontrolując nawet wagi małej!). No nic poczekam jeszcze do następnej wizyty i jak coś będzie nie tak to po prostu zmienię pediatrę.
 
Kachasku, tak jak napisała Szopka, na popękane brodawki mi pomogło smarowanie mlekiem po karmieniu. Trzeba troszeczkę wycisnąć z piersi i rozsmarować. Mi nie pomagały żadne maści a po tym przeszło po 2 dniach.
Goździczek, współczuję, ale walcz dzielnie.
Ja walcze z niedoborem mleka, niestety. I tak jak Dzagud dokarmiam małą raz lub dwa razy dziennie. Za tydzień znajoma ma mi przywieźć z Francji jakiś granulat na pobudzenie laktacji, podobno rewelacja. Nasze herbatki niech się schowają - tak powiedziała. Zobaczymy - mam nadzieję, że pomoże, bo już nie chcę dawać Karolince tego sztucznego.
 
Dzięki dziewczyny, dziś mam się już lepiej, co najważniejsze gorączka zeszła. Całą noc walczyłam dziś z tymi moimi cyckami, co 2 godz. pobudka i odciąganie, co zajmowało mi ok. pół godziny. Przed odciąganiem rozgrzewam, potem odciągam laktatorem choć słabiutko leci (ale dziś rano już było lepiej) potem wyciskam ręcznie, boli jak niewiem co, ale czego się nie robi, nie chce całkiem stracić pokarmu, niech mały dostanie co mu się należy.

P.S.
Wszyscy mówią o tym jaki poród jest straszny, a nikt nie mówi co jest po ... dla mnie ten połóg jest 100x gorszy niż sam poród, najpierw te nieszczęsne szwy, osłabienie, uważać na przeciągi bo odporności nie mamy żadnej, potem problemy z cyckami, gorączki, diety itd.. i ciagnie się to dla mnie w nieskończoność ...
 
Moja malutka czasem ssie 20 minut (to jest dlugie karmienie!) a jak bardzo intensywnie ssie ,na glodniaka,to 10 minut...czasem sie martwie ze tak krotko,ale mala spinka dobrze i na wadze przybiera wiec chyba jest ok.

Zastoju jeszcze nie mialam i mam nadzieje ze nie bede miala (oby) ale Wasze rady super...na pewno zapamietam...dziekuje :)))
 
Goździczek ja też mam wrażenie, że poród się demonizuje (mimo wszystko :zawstydzona/y:) a zupełnie nie docenia połogu... I tych wszystkich jazd potem - z kolkami, dietami, bólami brzuszka - poród przy tym to jak dla mnie mały pikuś!
 
Monika 777 ja z czystym sumieniem na pobudzenie laktacji moge polecić piwo Karmi. Sama wypróbowałam wypiłam 1 w niedziele wieczorem a w nocy czułam jak mi sie pokarm gromadzi do rana znowu miałam balony. Tylko po otwarciu butelki odczekałam około 40 minut zeby się odgazowało.
Ja też czasami mam już dosyć i modle sie żeby jak najszybciej się wszystko unormowało tzn. spanie, jedzenie kupki itd. Dziś np. spałam 2 godziny, a małą z krótkimi przerwami (bo zasypiała przy cycu) karmiłam 6 godzin. wszystko przez to że cos jej w gardełku zalega i chyba nie mogła za dobrze ssać. Na razie stosuję się do rady położnej i zakrapiam nosek solą fizjologiczną.
Niech już sie te odchody poporodowe skończa i szwy rozpuszczą to będzie super.
 
Kotek to widzę, że też "przyszalałaś" dzisiaj ze spaniem :sick:
My z innego powodu - ale spania równie dużo...

A kiedy się te odchody poporodowe skończą? Bo mam nadzieję, że do 6 tygodni nie dobiją... Szwy mi się rozpuściły (choć wciąż nie wszystkie) jakieś 2-3 dni temu (już tracę rachubę...)
 
Kotek mojej małej w gardełku chrobotało bo katarek spływał z tyłu,i przepisano mi Mucofluid zakropliłam rano i wieczorem i ok.
 
reklama
Kotek dzięki, karmi wypijam czasami 2 nawet. Pomaga, ale nadal mleka nie ma tak dużo jak mała chciałaby zjadać.
Ja "odchody" miałam ponad 5 tygodni, to było straszne :angry::wściekła/y:. Ale to chyba dlatego, że to po drugiej ciąży. Po pierwszej około 1 m-c, jeśli to Was pocieszy ;-)
 
Do góry