reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych bąbelków

reklama
Dzisiaj lekarz mnie podłamał...
Powiedział, żeby Krzysio jeszcze przez minimum pół roku pozostał na słoiczkach. Jeśli domowe jedzenie to w grę wchodzi tylko i wyłącznie ze sprawdzonego źródła, żeby było pewne że nie karmimy małego jakimiś środkami owadobójczymi......
A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze....
5 słoiczków dziennie x 4 zł = 20 zł x 30 dni = 600 zł :szok:
a gdzie reszta... pieluchy jakieś ciuszki..... soczki...
o matko, nawet sobie nie zdawałam do tej pory sprawy, ze tyle na dziecko wydajemy....
a może kurka ten lekarz przesadza..... sama już nie wiem...
 
Emmila nie traktuj mojej opinii jako specjalnie istotnej :zawstydzona/y: ale ja uważam, że lekarz przegina. Słoiczki wcale nie są takie "the best" - spróbuj zrobić żarełko, zamknąć je ciśnieniowo i zobaczymy, ile wytrzyma. Na pewno nie tak długo, jakie są daty przydatności słoiczków :baffled: W takie bujdy niespecjalnie wierzę...
Poza tym - ilu lekarzy, tyle opinii. Moja alergolog z kolei odradza słoiczki, bo z doświadczenia wie, że wiele dzieci uczulają (tak mi powiedziała). No więc już sama nie wiem, co bym zrobiła na Twoim miejscu... Ale Ci pomogłam... :zawstydzona/y:
 
Dzisiaj lekarz mnie podłamał...
Powiedział, żeby Krzysio jeszcze przez minimum pół roku pozostał na słoiczkach. Jeśli domowe jedzenie to w grę wchodzi tylko i wyłącznie ze sprawdzonego źródła, żeby było pewne że nie karmimy małego jakimiś środkami owadobójczymi......
A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze....
5 słoiczków dziennie x 4 zł = 20 zł x 30 dni = 600 zł :szok:
a gdzie reszta... pieluchy jakieś ciuszki..... soczki...
o matko, nawet sobie nie zdawałam do tej pory sprawy, ze tyle na dziecko wydajemy....
a może kurka ten lekarz przesadza..... sama już nie wiem...
A dlaczego dajesz 5 słoiczków dziennie?
Ja podaje zarówno słoiczki, jak i dania ugotowane np. a'la ciocia Toska:-D
 
Isztar lekarz twierdzi, że słoiczki są bezpieczne, z bezpiecznych upraw bez środków chemicznych...
....wiem wiem, ze gdyby te słoiczki były aż takie ekologiczne to by kosztowały chyba 15 zł, a nie 5 zł :baffled:
Do tej pory nawet nie interesowałam co i jak można dziecku domowym sposobem przygotować, ale teraz zaczęłam..
Czy pieczarki są eko? z tego co wiem to rosną sobie na łajnie (fuj) i chyba nie wymagają stosowania środków owadobójczych. Marchewkę będę miała od babci nie pryskaną, z mięskiem też może jakoś sobie poradzę - cielęcinka jest podobno de best :tak:. No nic jakoś myślę przeżyjemy. :-)
PS moja alergolog też odradzała słoiczki, ale Krzyś miał 5 miesięcy i właśnie zaczęła go dopadać alergia, no ale wtedy to pożerał jeszcze cyca więc inny temat był.
 
Emmila to Krzysio zjada aż 5 słoiczków dziennie? Z tym gotowanie też bym spróbowała zwłaszcza że masz skąd brać produkty ;-).
Mi wczoraj pediarta (też alergolog) powiedziała żeby zacząć wprowadzać mleko zwykłe. Na początku w produktach czyli sery, serki jogurty a jak bedzie ok to zwykłe mleko w kartonie! Jestem w szoku i chyba z tym mlekiem w kartonie poczekam.
 
Kotek moja pediatra już od jakiegoś czasu poleca podawać serki itp. z mleka krowiego, ale na pytanie o "kartonowe" to machnęła ręką i powiedziała, że jeszcze dłuuugo z tym poczekamy.
 
Jeju, mleko, serki..... z chęcią bym zapodała małemu. Dopiero kiedy mu nie wolno jeść produktów mlecznych widzę, ile potraw go omija. :-(
Kotek ano 5 - śniadanie, II śniadanie, obiadek, owocki i kolacja - co 3,5-4 h. Aha i dodam, że wstaje o 5, wiec czasami juz o 6 jest po śniadaniu. No i zajada bidulek marchewke z miesem w kółko, czasem marchewke z kluseczkami... tylko Hipp ma potrawy z ziemniakami - czyli biało zielone - zawsze to odmiana jakas....
 
reklama
Emmila to współczuję bo to naprawdę spory wydatek tyle sloiczków dziennie. A co Krzysio zjada na śniadanko i kolacje ze słoiczka? Ja też słyszałam że pieczarki (i w ogóle grzyby) oprocz walorów smakowych nie mają zadnych wartości odżywczych.
 
Do góry