ja też chciałabym do końca lata. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Młody wytrzymał 3 mies. Był dokarmiany butlą, bo ja byłam maksymalnie zestresowana czy się najada, bo z cyca bardzo nerwowy był, gryzł mnie i płakał. Dla mnie jakieś niesamowite emocje z karmieniem się nie wiązały, chyba nawet mi ulżyło jak przestałam karmić, stres zszedł. teraz wiem, że nie było o co się tak stresować, ale wtedy nie miałam kogoś, któ by mnie wsparł.
A co do chorowania, Daissy, to nie chcę nic mówić, ale młody przez pierwszy rok życia miał raz lekki katarek. Natomiast od kiedy zaczął chodzić do żłobka, poooooszzłooooo
A co do chorowania, Daissy, to nie chcę nic mówić, ale młody przez pierwszy rok życia miał raz lekki katarek. Natomiast od kiedy zaczął chodzić do żłobka, poooooszzłooooo