reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie i przepisy maluszków

no jednak rozciencze.
w złobku zawsze tak robiłysmy, tzn tak rodzice kazali, jesli przynosili swoje soczki...

bo w sumie nawet jabłuszko na deser rozrabiam z woda.

pytanie znowu: jak dam sok, to juz rezygnowac z podwieczorku czy normalnie?? bo gdzie wyczytałam, ze albo-albo. no ale i tak daje herbatki i owoce, wiec moze to bez roznicy??

ale tu chodzi o te soki takie bardziej geste takie cos ala kubuś,jak masz taki zwykly sklepowy to rozcienczysz i podwiczorek tez spokojnie mozesz dac
 
reklama
katrinka - ja zawsze podgrzewalam starszemu synkowi i Adasiowi tez zamierzam. A soki rozcienczam do dzis dnia. Wlasnie jak dziewcyzny pisza ze wzgledu na to ze sa slodkie bardzo.
 
Ja obiadki podgrzewam w mikrofali na talerzyku,w takiej ilości jaką mała zjada a reszte ma w słoiczku na następny dzień.Soczek winogronowo jabłkowy rozrabiam w ilości mniej więcej 3:1.Więcej wody niż soku.Jak zrobiłam pół na pół to jak dla mnie było za słodkie.Nawet herbatki rozrabiam tak aby nie było słodkie,dodaje mniej niż na opakowaniu radzą.
Wiecie co mnie zastanawia?Mycha nie chce deserków ze słoika.Bananem pluła a jabłkowo jagodowy zjadła troszkę ale bez zachwytu...to o tyle dziwne,że gdy dałam jej polizać świeżego ananasa czy truskawkę to aż mi z rąk chciała wyrwać:tak:Przy czym truskawka była kwaskawa!
 
ja bym nie rozcińczał i już raz dałam soczek niezbyt chciał,
tak samo żadnych papek nie chce! kurcze i kolejny problem ani papek ani zbytnio mleka niechce co za wybredas maly!
musi jeść...eh
:/
 
oj candy ciężka przeprawa cię czeka z twoim dzidziem :)
moj dzięki soczkom nauczyl sie znowu pic z butelki a teraz soczki pije i bardzo je lubi
po tym jak naumial sie pic z butelki myslalam ze moze bedzie chcial herbatke koperkową pic ale nie chce i wychodzi na to ze nie lubi jej robie mu taką z torebki i bez cukru ani gluzkozy moze jakbym wsypala glukozy to by wypil
dzisiaj przygotuje mu rumianek i troszke poslodze zobaczymy czy to wypije
a dzis zamiast soczku podam mu domowy syropek malinowy z wodą ciekawe czy to mu posmakuje :)
 
candy, nie wiem, czy Cię pocieszę, ale może trochę rozśmieszę: moja kuzynka jak była mała, to też nic nie chciała jeść. Ciotka szorowała podłogę i rozrzucała jej ugotowany makaron, bo tylko to, co znalazła na podłodze raczkując, to zjadała;-):-D
 
reklama
no tak, nieźle, tylko czy Candy bedzie tyle czekać, aż jej M. zacznie raczkowac? ;)
pamietam ze żłobka, że niektóre dzieci nie chciały jeść łyżeczką, więc większe kawałki, np. ugotowane brokuły dawałyśmy do rączek. tak samo z kurczakiem, hehe ;) tylko, że to były starsze dzieci, takie które jadły naprawdę "solidne" jedzenia i umiały trzymac je w rączkach...

dałam ten soczek w końcu, rozrobiłam wodą, kwaśny był jak cholera, a moja rozpływała się w zachwytach ;)
 
Do góry