reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kąpielowy dramat - co robić?

Dołączył(a)
21 Lipiec 2017
Postów
13
Czołem,

Piszę do Was z prośbą o poratowanie dobrą radą z taką sytuacją. Moja roczna córa nigdy nie miała problemu z kąpielą, od 1 dnia lubiła się kąpać, odkąd siedzi zabawa w wannie to był jej żywioł. Równo w dniu swoich urodzin coś się z nią stało, jakby ktoś zamienił dziecko. W połowie kąpieli wpadła w histerię i trzeba byłą ją szybko wyjąć z wody, kolejnego dnia na widok wody i łazienki od razu wpadała w histerię, że aż ciężko było jej złapać oddech. Przeczekaliśmy tydzień myjąc ją na ile dokładnie się da płatkami kosmetycznym, z czego również nie była zadowolona, no ale te upały..., dziś spróbowaliśmy ponownie, nie szło wstawić jej do wanienki, nawet mimo tego że była w jej pokoju... umyliśmy ją na stojąco całą w płaczu... opadliśmy z sił i motywacji co robić, ciężko patrzeć jak Twoje dziecko histeryzuje... i nie wiemy co dalej, czy tak ma to wyglądać codziennie, nie chcemy żeby miała jakiś uraz. Będę wdzięczny za wszelki rady
 
reklama
A może małymi kroczkami, do suchej wanienki i tylko z jakiegoś wiaderka delikatnie wodę na dziecko wylać, powoli? No bo płatki kosmetyczne, to jednak faktycznie... słabo przy upałach. Wyżej wspomniane farbki do kąpieli, jest jeszcze piana. Ewentualnie lekki prysznic.
No niestety, dziecko trzeba myć, mimo histerii... Moi synowie też przeżywali kryzys w pewnym wieku (2-3 lata) i na sam widok prysznica, że trzeba głowę myć... no kaplica. Mój pięciolatek do dzisiaj nie lubi myć głowy, no ale trzeba, mimo krzyków, płaczu i wrzasku.. cicho mówiłam do dziecka, spokojnie, tłumaczyłam co się w danej chwili robię. Syn teraz już nie krzyczy, ale nie pała miłością do prysznica, ale kąpać to by się mógł trzy razy dziennie. Podejrzewam, że u córki podobnie jest, po pewnym, czasie przejdzie, ale do tej pory musicie jakoś wytrzymać.
Życzę wytrwałości.
 
U nas na roczek to był dramat przy wszystkim. Nie wiem czy był to skok czy to, ze zaczęła chodzić i wychodziły zeby, ale awantura była o wszystko. W kąpieli dramat i niestety kąpaliśmy pomimo wrzasku. Szybko bez zbędnych zabiegów. Przeszło. Teraz wrzeszczy jak wyciągamy z wody.
Oczywiście polecam różne zabawki do wody pływające i jakieś kubeczki do przelewania wody to tez pomaga. A jak już nic nie pomoże, to tak jak któraś z dziewczyn radziła- prysznic. Powolutku z którymś z Was na rękach obmyć. Powodzenia[emoji4]
 
Albo tak jak luiza mowi malymi kroczkami tyle tylko ze dajcie jej wiaderko i mydelko niech sama sobie poradzi? A wy pozniej delikatnie z usmiechem ją umyjecie.. cos w ramach zabawy.. moja nie lubila mycia glowy ;)
 
A może małymi kroczkami, do suchej wanienki i tylko z jakiegoś wiaderka delikatnie wodę na dziecko wylać, powoli? No bo płatki kosmetyczne, to jednak faktycznie... słabo przy upałach. Wyżej wspomniane farbki do kąpieli, jest jeszcze piana. Ewentualnie lekki prysznic.
No niestety, dziecko trzeba myć, mimo histerii... Moi synowie też przeżywali kryzys w pewnym wieku (2-3 lata) i na sam widok prysznica, że trzeba głowę myć... no kaplica. Mój pięciolatek do dzisiaj nie lubi myć głowy, no ale trzeba, mimo krzyków, płaczu i wrzasku.. cicho mówiłam do dziecka, spokojnie, tłumaczyłam co się w danej chwili robię. Syn teraz już nie krzyczy, ale nie pała miłością do prysznica, ale kąpać to by się mógł trzy razy dziennie. Podejrzewam, że u córki podobnie jest, po pewnym, czasie przejdzie, ale do tej pory musicie jakoś wytrzymać.
Życzę wytrwałości.
A jak często trzeba myć niemowlę?
 
Są różne teorie. Mnie dwie różne położne powiedziały skrajnie różne informacje. Jedna, że niemowlę trzeba kkpać codziennie, aby wprowadzić rytuał, który usystematyzuje dzień noworodka. A druga powiedziała, że noworodek się nie brudzi aż tak, bo przeważnie leży i śpi, więc początkowo wystarczy 2 lub 3 razy w tygodniu.Wyciągnęłam średnią z obu fachowych porad ;) i kąpiemy od początku co drugi dzień. Twarz i okolice należy myć codziennie raz lub dwa razy.
 
reklama
reklama
U mnie było to samo dokładnie w okolicach roczku. I dokładnie rok temu w upały. W zasadzie w domu nie pomagało nic, ani zmiana otoczenia(kąpiel u dziadków) ani wchodzenie razem pod prysznic. Musiało przejść samo i przeszło po ok. miesiącu. Przez parę dni po prostu odpuszczaliśmy, żeby zapomniał na chwilę. Ale jak już trzeba było to stawialiśmy zwykłą miskę (żeby mu się nie kojarzyło) w kuchni(żeby było łatwo zetrzeć potop;)) i stał tyłem do tej miski, najpierw go namydliłam a potem bardzo ostrożnie i powoli do wody. Raz dwa spłukać. No i parę razy tak się udało. Oprócz tego jeszcze żeby się oswoił zabraliśmy go nad rzekę - to było super, wiaderko z wodą i sam się oblewał. Niestety nie pomogło za bardzo na nasz problem, ale przynajmniej to wiaderko zajmowało go potem przy myciu już w wannie. Generalnie moja rada - przeczekać, minie. W naszym przypadku tylko to się niestety sprawdziło najlepiej.
 
Do góry