reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jestem zniesmaczona nietolerancja ;( w stosunku do młodych matek

Ahh młode mamy. Sama taką jestem. Mam 18 lat i jestem szczęśliwą mamą październikowego chłopca ;). Niestety większośc mam w moim wieku kojarzonych jest z 'wytapetowana pijana gowniara' i nieznanym ojcem.
Z drugiej strony trudno się dziwic jezeli czyta sie ze 17 letnia dziewczyna jest w ciazy po czym rodzi i robi krzywde swojemu Maleństwu (niestety dusi, wyrzuca). DZIEWCZYNY NIE RÓBCIE TEGO ! TO MORDERSTWO! Zawsze tego Maluszka możecie oddac, zostawic w szpitalu. Wiecie ile par stara sie tyle czasu o taki skarb? Na pewno ktos te dzieciatko pokocha !
Wychodze z zalozenia, ze skoro ktos jest gotowy na seks, to rowniez do konsekwencji jakie on niesie za sobą - wiadomo, że chodzi o ciąże :)

pozdrawiam wszystkie od najmłodszych do najstarszych mam ;)
 
reklama
ie przejmuj się! Mohery miały dzieci w wieku 18 lat- i to była norma. A ty układaj życie po swojemu i kochaj swoje maluszki- to to skarby najcenniejsze :)
 
Nie ma co sie ludzmi przejmować, mnie osobiście bolało by tylko zdNie rodziców to co by rodzice mi mówili wyrzuty pretensje .
planuje dziecko mieszkam z swoim partnerem mimo ze mam 18 boje sie jak zareaguja głupie tekty typu zasrałaś sobie życie

finansowo sie nie muszę bać mój partner pracuje jako kierownik w razie nagłego nieszczęścia można sprzedać działki budowlane bo mamy hektar pola .

podjęcie decyzji zajeło mi troche ponieważ najbardziej zalezy mi na tym żebym nie musiała sie martwic że nie będę miała co do garnka włożyc na obiad w co dziecka ubrac na leki
 
Ja miałam tylko raz nieprzyjemną sytuację,ale zaraz ustawiłam wszystkich jak trzeba...Ogólnie trafiłam do szpitala po raz drugi i akurat obchód miał mój lekarz prowadzący ciąże i zapytałam mu się,ile mniej więcej mogę poleżeć,bo chciałam się przygotować psychicznie. NA to mój lekarz przy wszystkich mi bezczelnie powiedział,że mam się głupio nie pytać,oraz,że jak on był w moim wieku to nie myślał o robieniu dzieci. No to ja zaraz odparowałam:"Jak pan był w moim wieku to nie zarabiał tyle co ja,poza tym z tego co wiem,to chodzę do pana prywatnie,i chyba nie po to płacę co 2 tygodnie stówkę za wizytę żeby traktował mnie pan jak byle kogo". Wyszedł trzaskając drzwiami,a ja więcej nie poszłam i zmieniłam lekarza mimo,że była to ponad połowa ciąży.
 
I bardzo dobrze zrobiłaś, ale na obcych ludiz jestem uodporniona a jak rodzice zaczna małe pretensje bedzie mi sie chciało płakać tym bardziej licze ze mama mnie zrozumie w mym wieku miala 2 dzieci
 
annachol ja będąc w Twoim wieku nie zdecydowałabym sie świadomie na ciąże. Ja sama nie planowałam ciązy,ale owszem uważam teraz,że był to najpiękniejszy prezent od losu,aczkolwiek gdybym miała możliwośc wyboru czasu i gwaancję,że to byłaby Nicole itp to wybrałabym październik tego roku na zaciążenie...
 
Mnie generalnie denerwuja stereotypowe podejscia i do mlodziutkich i do tych starszych mam. kazda sytuacja jest inna i bez sensu generalizowac. 30latkom tez sie zdarzaja nieplanowane ciaze, a dziewczynom w wieku lat 18 planowane....

I obie sytuacje maja swoje plusy i minusy. Moja mama urodzila mnie w wieku lat 20, a moja najmlodsza siostre kiedy miala 42 lata - w obu przypadkach spotkala sie z mysleniem ze albo za mloda/albo za stara. A prawda jest taka ze jest swietna mama dla malej i byla dla mnie. Obie dostalysmy od niej cos innego na pewno miala wiecej energii kiedy ja bylam mala, ale teraz jest o wiele bardziej cierpliwa, dojrzala i nie martwi sie az tak duzo. A milosc tak samo duza w wieku lat 20 i 40 :)
 
Przykro mi, że musicie się spotykać z takimi stereotypami. Ja sama zaszłam w ciąże w wieku 20 lat, co było nieplanowane. Otoczenie przyjęło to napierw z wielkim zdziwieniem, ale potem wszyscy cieszyli się razem ze mną i wspierali :)
 
Hej :) Odpowiadam na ten temat, bo również jestem wkurzona tą nietolerancją (szczegolnie ze strony tzw. moherów :D) Jak jeździłam autobusami lub tramwajami to zawsze ustępowałam miejsca starszym ludziom, ale po tym co działo sie podczas mojej ciąży to przestałam. Przez całą ciąże miałam mały brzuch, ale że były wakacje to zakładając obcisłą koszulke było go widać więc nie ma mowy o niezauważeniu mojego stanu. Często jeździłam wtedy jeszcze na uczelnie tramwajem na jakiś zaliczenia i ani razu nikt nie ustąpił mi miejsca! a wszyscy zachowywali sie jakby nie widzieli. W ciąży miałam jeszcze ten problem, że okazało sie że mam kamienie na nerce i bywały takie chwile, że prawie mdlałam z bólu. Pewnego razu taki ból złapał mnie w tramwaju i poprosiłam babke która siedziała na miescu dla ciężarnych!!! żeby ustąpiła mi miejsca bo bardzo źle sie czuje! a ona powiedziała ze teź zle sie czuje i musi siedziec (podkreśle że była to starsza babaka ale nie wyglądała na chorą i miała jeszcze na nogach szpileczki?! to taka schorowana i zmęczona a szpileczki na tych chorych nogach nosi) normalnie myślałam ze mnie tam szlag trafi i powiedziałąbym jej coś ale ból niestety odciągnął mnie od tych myśli, obok siedziałą dziewczyna ze złamaną nogą, ale jak usłyszała to co sie stało to włąsnie ona ustąpiła mi miejsca :]

Taka sama sytuacja jest w kolejkach do kas, ja robiłam zawsze zakupy w markecie w którym jest non stop czynna kasa pierwszeństwa dla inwalidów i ciężarnych, zawsze ustawiałam sie w kolejce do niej i nikt nigdy mi nie ustąpił, ale na szczęście kasjerka raz zawołała mnie do przodu i powiedziała mi, żeby nie czekać aż ktoś mi ustąpi tylko wchodzić przed ludzi w kolejce. Oczywiście zaczełam tak robić i nie obyło sie bez zbędnych komentarzy, tylko zastanawiam sie po co sie ustawiają w tej kolejce? a jak sie ustawiaj,ą to chyba powinni mieś świadomosc, że ciężarna ma tutaj pierwszeństwo ;|

Teraz jak córcia jest już z nami to wcale nie jest lepiej. Musiałyśmy jechać kiedys same autobusem do szpitala i akurat w tamtą strone jeżdżą te stare autobusy z wysokim stopniem, no i ja + wózek z małą ok. 15 kilo i wdrap sie tam, ale oczywiści nikt sie nie ruszył żeby mi pomóc.... ale pomyslałam sobie , mam to gdzieś damy sobie rade

także.. ludzie bywają okrutni
 
reklama
Czytam, czytam... I jestem zniesmaczona Waszymi wypowiedziami. Tez naleze do grona "mlodych mam". Urodzilam syna w wieku lat 23, w ciaze (planowana) zaszlam prawie rok po slubie. Ani w ciazy, ani teraz nie spotkalam sie nigdzie z takim traktowaniem, jakie opisujecie. Co prawda z komunikacji miejskiej nie korzystam, bo mam wlasny srodek transportu, ale robilam i nadal robie samodzielnie zakupy (obecnie z dzieckiem, maz pracuje, wiec rzadko zakupy robimy wspolnie) w roznych sklepach- grzecznie stoje w kolejkach, nie korzystam z kas pierwszenstwa (ciaze znosilam dobrze, a dziecko mam idealnie grzeczne). Kiedy mialam w ciazy gorsze momenty i potrzebowalam skorzystac z pierwszenstwa (niekoniecznie w wyznaczonych kasach), to grzecznie pytalam czy moze mnie ktos przepuscic, bo gorzej sie czuje. Nigdy nie spotkalam sie z odmowa, ani komentarzami. Raz sama skorzystalam z kasy pierwszenstwa, bo kolejki byly ogromne, a ja kupowalam tylko jeden artykul- ale tez nikt mi nic nie powiedzial. Podobnie w przychodniach, bankach, na poczcie. Nigdzie nie oczekiwalam specjalnego traktowania.

Podstawowa zasada- GRZECZNIE. A skoro Wy jestescie nastawione na "swoje prawa" i uwazacie (jak opisywani przez Was starsi ludzie) ze Wam sie nalezy, to juz Wasz problem i nie dziwcie sie, ze ludzi tak reaguja. Owszem, moga sie zdarzyc niemili ludzie- ale 1 na 100, a nie jak z Waszych opowiesci wynika 99 na 100.
 
Do góry