reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem zniesmaczona nietolerancja ;( w stosunku do młodych matek

reklama
też chciałabym sie wypowiedzieć na ten temat :)
otóż ja jestem bardzo młodą mamą, gdyz urodzilam niedawno, a mam zaledwie 18 lat :(
w szpitalu mialam bardzo niemile starcie z jedna z pielegniarek/położnych.

Było tak: leżalam na porodowce ze skurczami i przyszła połozna. na poczatku wydawala sie milutka. potem z minuty na minute było juz tylko coraz gorzej.
podłaczyla mnie do ktg. sprawdzala zapisc co godzine!! masakra. inna musiala do mnie przychodzic eby sprawdzic czy wszystko w porzadku ;/
kiedy mialam skurcze ok 40% bolało mnie tak mocno ze nie moglam wytrzymac i krzyczalam :( po jakims czasie przyszla ta, ugh, durna kobieta i mowi " nie krzycz tak, jeszcze nie umierasz" potem przyszla znowu i powiedziala "chcialas gowniaro to masz". wkurzylam sie na nia totalnie. juz chcialam zapytac czy ona wie jak to jest skoro sie tak do mnie odzywa. w koncu na innych salach tez lezaly kobiety i slyszalam jak krzycza, ale nie, ta do mnie musiala sie srać ;/ innym razem, tj. kilka godzin pozniej poprosilam ja zeby mnie odczepila na minutke od ktg bo musialam sic do toalety to powiedziala ze ejstem mloda i wytrzymam. no przepraszam bardzo, co z tego ze jestem mloda! mialam ie zsikać? ;/ tamtej nocy bylo jeszcze kilka takich niemilych sytuacji

a kiedy juz urodzilam weszla do mojej sali i powiedziala" a juz myslalam że umrzesz, tak krzyczalas"

tego dnia byla tez inna nie mila polozna. wiadomo jestem mloda mama, wiec nie wiele potrafie... poprosilam pielegniarke zeby pomogla przebrac mi synka bo duzo ulal i nie chcialam zeby leżal caly dzien w mookrych spioszkach. ona powiedziala ze "zaraz" przyjdzie, bo najpierw musi pomoc komus innemu. ja czekam, czekam i nic, mila 10 minut, 20, 40 , godzina, wkurzylam sie, wzielam malego i sama zaczelam go jakos niezdarnie przebierac, nagle wchodzi do mnie i mowi " po co mnie, smarkuło wolalas, skoro juz to sama zrobilas? wy, mlode lubicie zracac na siebie uwage". myslalam że zaraz ja wzrokiem zabije...

mowie wam, cos okropnego
 
Co prawda jeszcze w ciąży nie jestem (ale mam nadzieję zobaczyć 2 kreseczki na teście w poniedziałek :)), jednak pomimo 24-lat wyglądam na 16.. Miałam kiedyś przykrą sytuację (bo jeszcze mam bardzo jasną skórę-taka karnacja:/): byłam w poczekalni u lekarza i starszy facet podszedł do mnie i powiedział, że jestem chyba wampirem, bo "nie mam krwi".. Poczułam się okropnie, ale ja raczej nie umiem "pyskować".. I teraz się zastanawiam jak to będzie, kiedy będę w ciąży.. Heh.. pewnie też usłyszę takie "komentarze".. :/ Najlepsza rada: nie przejmować się tym, bo starsi ludzie po prostu zazdroszczą. Pewnie ich dzieci i wnuki nie opiekują się nimi.. Albo chcą dowiedzieć, że oni wiedzą najlepiej..heh
 
Kochane, jeszcze jako nastolatka bylam swiadkiem sytuacji gdzie dwa tzw. Mohery staly w kolejce w Rossmanie i nie chcialy przepuscic w kolejce kobiety w zaawansowanej ciazy, ktora podkreslam mile poprosila je o to. Oczywiscie zaczely sie lamenty ze to one maja pierwszenstwo i zaczely wyzywac ta biedna kobiete. Bylam pod wrazeniem inteligencji tej dziewczyny ktora na ich atak odpowiedziala: " wiecie co macie racje, pierwszenstwo sie Wam nalezy, bo ja sobie jeszcze pozyje a Wy niedlugo bedziecie wachac kwiatki od spodu" :D:D Nie ma wogole co dyskutowac z takimi prostymi ludzmi, chodz przykre jest to ze tacy dziadkowie mimo duzego doswiadczenia zyciowego zachowuja sie jak najwieksze prostaki...
 
tak czytam i czytam sama wiem jak to jest mam teraz 22 lata mając 19 urodziłam syna w szpitalu były panie położne lekarze itd mili ale przed tym jadąc pociągiem do Gdańska stałam będąc w 5 msc ciąży jestem niska więc w 5 msc wyglądałam jak w 7 nikt nie ustąpił w drodze powrotnej spotkałam swoją nauczycielkę jedyna która sie zlitowała w 6 msc było podobnie po takim powrocie od lekarza tydzień później urodzilam w ostatnim dniu 29 tygodnia ciąży.
sytuacja numer dwa jadąc tramwajem bo musiałam jezdzić do małego widze stoi dziewczyna ostatnie dni do porodu ja po cesarce ledwo chodze mochery siedzą już wstaje a taka stara mi sie tu pcha nie dałam dziewczyne posadziłam sama stałam ale od tego czasu mówie sobie tak stary nie stary czasami ten młody jest bardziej chory od tego starego. Nie powiem są mili starsi ludzie ale to jest wyjątek od reguły.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny...a ja się dziwię, że wy się dajecie..gdyby położna/pielęgniarka/lekarz mi zrobił taką "uwagę"...poza skargą sprawa prawdopodobnie skończyłaby się w sądzie..o ile miałabym świadka zdarzenia (np. jakąś panią, która ze mną leżała na sali)..jeśli nie dbacie o siebie to nikt inny tego za Was nie zrobi...
 
to ja przez całą ciąże spotykałam się z nie uprzejmością ludzi.
Jeździłam pociągami do szkoły i myślicie że ktoś mi ustąpił miejsca?
jeszcze na mnie spoglądali z pod byka bo dość młodo wyglądam.
Jak leżałam z małą w szpitalu na neurologi to kazali mi zejść na Gastrologię zapisać małą na badanie Pehametrii
To ta pani mnie zapytała gdzie mam mamę. Głupio jej się zrobiło jak jej powiedziałam że to ja jestem mamą :D
 
ja muszę powiedzieć, że z nieuprzejmością się raczej nie spotkałam. Jednak trudno powiedzieć co z uprzejmością. Tylko raz ustąpiono mi miejsca w kolejce w aptece i co najlepsze była to starsza pani. Dwa razy zdarzyło mi się że w sklepie otwarto dla mnie specjalnie osobną kasę (pomimo, że nie było żadnej uprzywilejowanej).
podejście ciężarnej zależy przede wszystkim od tego jak się czuje. Jakby było mi słabo pewnie bym się wkurzała, że nikt nie chce mi ustąpić miejsca, ale jak czuje się dobrze i moge poczekac, to jakoś to na mnie nie wpływa w żaden sposób :-)
 
reklama
Ja ostatnio jeździłam dużo autobusami mpk, i mi nikt nie ustąpił miejsca... ale jakoś specjalnie ciężko mi nie było. Co innego gdybym się źle poczuła... to bym poprosiła o wolne miejsce. Może ktoś by się zgodził, na razie nie miałam takiej sytuacji i nie chcę mieć.
 
Do góry