reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem załamana moim zwiazkiem.

reklama
pelnapsikus pisze:
najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja się boję być sama i zdaję sobie z tego sprawę... :(

duzo kobiet tak mysli......i choc zwiazek nie ma najmniejszych szans one w nim tkwią...

kiedys pracowalam z taka dziewczyna,miala 23 lata i byla pare lat w zwiazku z czlowiekiem psychicznym
no bo jesli ktos chcial podpalic wlasny dom aby spalic ojca to z deklem ma problem ::)

no i do niej tez nie byl dobry,klocili sie,reke podnosil

a co w pracy slyszalam??? '' ja z nim bede bo jestem juz stara i kto mnie bedzie chcial??'' ::) ::)
matko......ale fakt jest taki ze dziewczyna byla prosta
zbyt duzo od zycia nie wymaga i pewnie zbyt wiele nie osiągnie

to tylko przytoczylam pewien przypadek jaki znam

ale sama balabym sie samotnosci... :(
czlowiek w koncu jest zwierzeciem stadnym ;)
 
Chce p[owiedziec wszystkim koietom, ze jezeli partner strasznie nalega, byscie nie pracowaly i tylko zajmowaly sie domem to jest bardzo niedobrze.
Sa rodziny w ktorych ten system sie sprawdza o ile kobieta realizuje go w pelni ze soba.
W przypadku zas gdy partner jest przemocowy, czyli uzywa przemocy chocby slownej, psychicznej niekoniecznie fizycznej, to taka sytuacja jest dla niego bardzo korzystna.
Dlaczego? A to dlatego, ze im bardziej kobieta i dziecko sa od niego zalezne to tym mniejsze szanse, ze kobieta odejdzie. Przeciez kazdy rok bez pracy i zdobywania nowych doswiadczen powoduja, ze kobieta boi sie wystartowac na rynku pracy...
Dziw=ewczyny jestescie mlode i atrakcyjne i nie musicie tkwic w tak chorych zwiazkach.Bo komu to przyniesie cos dobrego?
Wiem, że mozna sie bac samotnosci, niezaleznosci i budowania swiata od poczatku zwlaszca z malym dzieckiem przy sobie.
Sa jednak miejsca gdzie kobiety moga ze soba rozmawiac sluzyc sobie rada i wsparciem.

A troska materialna o byt rodziny to nie jest wystarczjacy powod by rodzina trwala.
Rodzina to przeciez milosc, zaufanie i wzajemny szacunek.
To co dziecko zobaczy teraz i przezyje, bedzie nioslo ze soba przez zycie.
Dziecko od rodzicow wlasnie uczy sie okazywania uczuc i tego jak powinien wygladac dobry prawdziwy dom.

zycze powodzenia.
 
Hej Andrea, też mieszkam z facetem na kocią łapę i wcześniej wyobrażałam sobie, jak to on poprosi mnie o rękę, ale wkońcu ten temat wypłynął z zupełnie innej okazji(nie wiem jeszcze czy będę o tym pisać- chodzi o dziecko z jego poprzedniego małżeństwa, które ja chcę przysposobić). I też czułam się tak mało ważna(na święta mamy się zaręczać, więc na99% będzie ślub) jak on mi wyjechał z tekstem jakie to on ma obawy- np. że ja nabędę prawa do mieszkania... Strasznie się wtedy wkurzyłam i mu wygarnęłam, że tak mu wygodnie; ja mu gotuję, sprzątam, wychowuję dziecko, zaspakajam seksualnie(czemu w łóżku nie ma obaw!?), a on nie ponosi za mnie żadnej odpowiedzialności, a jak młodość mi przeminie to on mi powie: spadaj! I jeszcze dodałam że to ja powinnam mieć obawy- bo to on jest po rozwodzie, bo to ja mogę mieć problemy z małą, nie mówiąc już o teroryzowaniu nas przez jego byłych teściów. I na drugi dzień przyznał mi rację. Ale inna sprawa z tym ak on się do ciebie odnosi, może jakbyś zagroziła rozstaniem to on by się ocknął, bo teraz on jest pewien, że ty i tak z nim będziesz- wkońcu to ty dążysz do ślubu, nie on. O uczuciach rodzice nie nauczyli go rozmawiać, pewnie zresztą uważa , że wystarczy, że jest z tobą i zarabia pieniądze...
 
identyczna sytułacja jak u mnie tez zyje bez ślubu już 6 lat mam synka i partnera który przez ostatni czas nie powiedził do mnie ciepłego slowa nawet nie mówi do mnie po imieniu najlepiej to mu wychodzi ciągłe mnie poniżanie dzisiaj stwierdziłam ze chyba jest psychiczny bo kiedy próbowałam porozmawiać onaszym zwiz\ązku to się głupkowato uśmiechal nie mam juz sil psychicznie wysiadam i powiem ci jedno UCIEKAJ on się nie zmieni a tylko cię pograży!
 
Ostatnia edycja:
Czasami slub nic nie zmieni i lepiej zyc bez niego,bo po facetowi moze sie przysnic ze jestes jego wlasnoscia i musisz robic tak jak on chce.Najlepiej jest odejsc,ba tylko ze jak sie kocha to sie liczy na poprawe i tak w kolo macieju:crazy:
 
nie wierzę w to że po slubie sie cos zmieni na lepsze nawet przestałam juz do tego ślubu dążyc bo po co skoro nam sie nie uklada tylko to tak mocno boli że kiedyś bylo się dla kogoś kims ważnym a teraz on tak rani słowami i czynami i marzenia o szczęśliwej rodzinie prysły boli i jest mi smutno!
 
nie wierzę w to że po slubie sie cos zmieni na lepsze nawet przestałam juz do tego ślubu dążyc bo po co skoro nam sie nie uklada tylko to tak mocno boli że kiedyś bylo się dla kogoś kims ważnym a teraz on tak rani słowami i czynami i marzenia o szczęśliwej rodzinie prysły boli i jest mi smutno!
oczywiscie, ze to bardzo boli.
z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nie ma co czekac na to, ze bedzie lepiej. ze sie cos zmieni. szkoda czasu. zycie mamy tylko jedno i warto je przezyc jak najlepiej.
 
reklama
Do góry